Kuzera ocenił Jacka Podgórskiego oraz Fredrika Krogstada
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
28-letni Norweg pokazał się z dobrej strony w ostatnim wygranym 4:0 pojedynku z Radomiakiem Radom. Występ zawodnika został doceniony przez trenera kielczan. – Fredrik i jego mrówcza praca daje nam duży spokój. W momentach, w których transportujemy piłkę i mielibyśmy z nią kłopoty, to on potrafi ją ochronić i uspokoić grę. Myślę, że dosyć mocna jest na tę chwilę jego pozycja (w zespole - przyp.red.) i aż sam jestem ciekawy, co będzie dalej. Tak jak mówiłem na początku gdy do nas przychodził, on nie jest jakiś ostatni. Życie pokazuje, że rzeczywiście tak nie jest, a w dodatku potrafi dać temu zespołowi coś ekstra. Na to coś ekstra z chęcią jeszcze poczekam – powiedział Kamil Kuzera.
Umowa Fredrika Krogstada z Koroną trwa do końca obecnego sezonu. Do tej pory pomocnik wystąpił w dwóch meczach, w których musiał zastąpić jednego z liderów zespołu - kontuzjowanego Nono. Piłkarz mający za sobą 145 występów w rodzimej Eliteserien przychodził do Kielc po okresie indywidualnych treningów. – Pozyskując go, mieliśmy pełną dokumentację i jego parametry biegowe. Wiemy, że to nie jest gość, który będzie nam mega sprintował. Dziś nie ukształtujemy w nim nic dodatkowego. Jeśli jednak jesteś przyzwyczajony do pokonywania 12-13 kilometrów w trakcie meczu to wokół tego będziesz się kręcił. Pozostaje tylko kwestia zarządzania tym, żeby utrzymać go w dyspozycji takiej, jakiej aktualnie jest, bo to dla nas obopólna korzyść. To chłopak, który walczy o swoją przyszłość i na pewno jest to gracz warty poświecenia większej ilości czasu i uwagi na przyszłość. Oby było tak dalej – uzupełnił.
Jacek Podgórski przywdziewa natomiast „żółto-czerwone” barwy od niespełna czterech lat. Wychowanek Chojniczanki Chojnice był jednym z głównych architektów awansu do elity (w sumie w Fortuna I Lidze rozegrał 66 meczów, zdobył dwanaście bramek i zanotował trzynaście asyst). W ciągu dwóch sezonów gry na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w 54 spotkaniach zdobył zaś jednego gola i czterokrotnie asystował przy trafieniach kolegów. W sumie popularny „Podgór” wystąpił w koszulce z koroną na piersi już 132 razy i ma na swoim koncie 16 bramek oraz 21 asyst. Przez większość spotkań w trwającej kampanii nie pokazywał jednak w pełni swojego potencjału, ale w ostatnich tygodniach wrócił do wysokiej dyspozycji. – Jest już z nami kilka lat a ja go znam jeszcze z Chojnic. Wtedy był zawodnikiem balansującym między pięknym a beznadziejnym meczem i to jest chyba największy problem „Podgóra”. Natomiast z każdym dniem ten chłopak, według mnie, dojrzewa i tych beznadziejnych meczów już nie ma. Tam jest wciąż duża chęć do gry, czasem gubi go decyzyjność, ale już nie są to takie błędy. Jacek wchodzi na wyższy poziom, walczy o kontrakt, my też wiemy z kim mamy do czynienia. Korzyść jest w dwie strony i trzeba się tylko cieszyć z takiej reakcji – wskazał szkoleniowiec.
Najbliższa okazja do udowodnienia wysokiej dyspozycji obu zawodników jak i całej Korony już w najbliższy poniedziałek (29 kwietnia). Początek wyjazdowego starcia z Puszczą Niepołomice o godzinie 19.00.
Fot. Grzegorz Ksel