Trojak: My po prostu nie dojeżdżamy. Pierwsza połowa była przespacerowana
Po zremisowanym spotkaniu z Piastem Gliwice, sytuacja Korony w ligowej tabeli jest niemal krytyczna. Głosu po domowej rywalizacji udzielił Miłosz Trojak.
– Na pewno nie będę czarował, jesteśmy w sytuacji beznadziejnej, ale dopóki są szanse my będziemy dawać z siebie wszystko, żeby w tych trzech meczach zdobyć dziewięć punktów. Mi osobiście i całej szatni jest bardzo przykro, bo Ci kibice zasługują na tą Ekstraklasę. My po prostu nie dojeżdżamy. Pierwsza połowa była przespacerowana, a nie tak się walczy o utrzymanie. Dużo rozmawiamy, nie wiem czy to trafia do chłopaków, bo wychodzimy i przesypiamy jedną z dwóch połów – mówi Miłosz Trojak.
Dodaje też, co ciekawe, że jako kapitan tej drużyny zrobi wszystko, żeby tych chłopaków pobudzić. A jak widzieliśmy, w dzisiejszym meczu opaskę kapitańską miał na swoim ramieniu inny z zawodników, Bartosz Kwiecień.
Trojak wspomniał także o kolejnych spotkaniach, które czekają żółto-czerwonych. – Taka jest piłka, ta liga jest nieobliczalna, każdy może wygrać z każdym. My na boisku musimy pokazać charakter, żeby ta Korona pozostała w Ekstraklasie. W szatni wszyscy są załamani, musimy podnieść głowy. Są trzy mecze, dziewięć punktów, musimy w to wierzyć.
– Może akurat w tych trzech meczach się coś wydarzy, że zaczniemy punktować i damy utrzymanie Koronie – dodaje na koniec.
Fot. Grzegorz Ksel