Paczkowski po przegranym finale PP: Popełniliśmy za dużo prostych błędów w ataku
W finale Orlen Pucharu Polski Industria Kielce przegrała z Orlenem Wisłą Płock 20:29. – Moim zdaniem naszą główną bolączką była gra w ataku – powiedział po spotkaniu Paweł Paczkowski, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Kielczanie po raz trzeci z rzędu przegrali decydujące starcie o pucharowe trofeum z wicemistrzami Polski. – Wydaje mi się, że pomimo tego, że wynik nie wygląda dla nas zbyt pozytywnie, to naprawdę daliśmy z siebie wszystko. To tylko pokazuje, że nie mieliśmy tego wiele i oczywiście było widać zmęczenie. Możemy szukać wielu wymówek, widać było, że drużyna z Płocka była świetnie przygotowana do tego meczu i zasłużenie zdobyła Puchar Polski – wskazał. I kontynuował. – Popełniliśmy za dużo prostych błędów w ataku i przegraliśmy kilka pojedynków jeden na jeden w obronie. Moim zdaniem naszą główną bolączką była gra w ataku – uzupełnił.
Przed kielczanami kolejne konfrontacje z „Nafciarzami”, tym razem stawką będzie jednak mistrzostwo Polski i pewny udział w Lidze Mistrzów. – Weszliśmy w decydującą fazę tego sezonu i czekają nas dwa bardzo zacięte mecze ze świetnym przeciwnikiem. Musimy być świetnie przygotowani i gotowi do ogromnej walki – zaznaczył 30-latek.
Czy płocczanie dzięki niedzielnemu zwycięstwu będą mieli mentalną przewagę nad mistrzami Polski? – Można dorobić teorię do każdych wydarzeń. Równie dobrze możemy powiedzieć, że to będzie pozytywne mentalnie dla Wisły, jak i że może okazać się zgubne dla naszego przeciwnika. Zobaczymy po finałach, bo wtedy będziemy mądrzy. Teraz przewidywanie przyszłości nie ma sensu. My z pewnością będziemy przygotowani do walki o mistrzostwo Polski, bo taki jest nasz cel – zakończył Paweł Paczkowski.
Decydująca rywalizacja Orlen Superligi zostanie rozegrana w co najmniej dwóch spotkaniach zaplanowanych na 19 i 26 maja. Pierwszy mecz odbędzie się w płockiej Orlen Arenie (start meczu o 15.00), tydzień później w Hali Legionów oba zespoły zagrają o 20.00.
Fot. Anna Benicewicz-Miazga