Kielczanki lidera się nie wystraszyły. I postraszyły go
Walczyły, jak tylko mogły piłkarki ręczne KSS-u Kielce, ale tym razem musiały uznać wyższość rywalek. W sobotę, we własnej hali „Tygrysice” przegrały z liderem PGNiG Superligi, a zarazem brązowym medalistą ubiegłego sezonu, SPR-em Lublin 33:36.
SPR w tym sezonie przegrał jak do tej pory tylko raz. W Kielcach może nie był tego bardzo bliski, ale na pewno musiał sporo się nagimnastykować, by wywieźć z hali przy ulicy Krakowskiej komplet punktów.
Lublinianki prowadziły niemal przez cały mecz, ale gospodynie nie pozwoliły im odskoczyć na zbyt dużą przewagę bramkową. W drugiej połowie zresztą kielczanki doprowadziły nawet do remisu, ale zabrakło koncentracji, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Świetnie w barwach KSS-u radziła sobie Kamila Skrzyniarz, która do siatki rywalek trafiły aż 14 razy. Godny zauważenia był również występ Honoraty Syncerz, choć przy starszej koleżance, jej dorobek wygląda blado. 20-latka zdobyła „tylko” 7 goli.
W drużynie KSS-u nie zagrały chora Katarzyna Grabarczyk oraz kontuzjowane Karolina Olszowa i Paulina Piechnik.
W następnej kolejce KSS zagra na wyjeździe z MKS-em Piotrcovią Piotrków Trybunalski (sobota, godz. 16).
KSS Kielce – SPR Lublin 33:36 (14:17)
KSS: Wawrzynkowska – Skrzyniarz 14, Syncerz 7, Paszowska 4, Lalewicz 4, Drabik 3, Grzesik 1, Młynarczyk, Woźniak, Kot.
fot. Michał Janyst