Czy uda się pogonić rywalki? KSS jedzie do Szczecina
- Ciężko gra się ze świadomością, że jest się faworytem - powiedziała po spotkaniu z MKS-em Finepharm Polkowice Paulina Piechnik, rozgrywająca kieleckiej drużyny. Tymczasem „Tygrysice” w sobotę znów zagrają w tej roli, gdy zmierzą się w wyjazdowym meczu z SPR-em Pogoń Baltica Szczecin.
Szczecinianki nie prezentują się w tym sezonie zbyt dobrze. Z ośmiu rozegranych dotychczas meczów, siedem zakończyły porażką. Zwycięstwo odniosły zaledwie raz - w 3. kolejce, ogrywając drużynę z Polkowic aż 36:22. Dwa punkty zdobyte w tym spotkaniu są jedynym dorobkiem punktowym drużyny i klasyfikują ją dopiero na 11. miejscu w tabeli.
Zła sytuacja drużyny stała się przyczyną zmian w sztabie szkoleniowym. Ryszarda Czyża, pełniącego do tej pory rolę trenera, zastąpił Robert Nowakowski – do niedawna opiekun Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Miał on zaledwie tydzień, aby przygotować zespół do meczu z kielczankami, które radzą sobie zdecydowanie lepiej od sobotnich rywalek. KSS zajmuje 8. miejsce w ogólnej klasyfikacji i posiada na swoim koncie 6 cennych punktów.
Zawodniczki Pogoni stoją pod ścianą. Na pewno wyjdą na boisko zmobilizowane i zdesperowane. Sytuacja w tabeli, ostatnia wygrana podopiecznych Zdzisława Wąsa, a także dobra postawa kielczanek w spotkaniach z Zagłębiem Lubin i SPR-em Lublin nie daje im jednak zbyt wielkich nadziei.
Mimo to „Tygrysice” nie powinny zlekceważyć przeciwniczek . Warto skupić się na własnej grze, unikać błędów i nie szukać szans na zwycięstwo w defektach gry szczecinianek. Wszystko zweryfikuje boisko, choć nie ma co ukrywać - przegrana KSS-u byłaby ogromnym zaskoczeniem.
Czy kielczankom uda się pogrążyć rywalki? A może drużyna SPR-u Pogoń Baltica podniesie się niczym Feniks z popiołów? Dowiemy się w sobotę, tuż po godzinie 16.
fot. Michał Janyst