Wiem, jak znaczący jest to mecz. Daje się jeszcze parę procent więcej
- To jest drużyna, która potrafi i chce grać w piłkę. Z tego powodu musimy być od początku agresywni, żeby dobrze się spisać – mówi o Wiśle Kraków przed sobotnim meczem napastnik Korony Kielce, Elia Soriano.
Pojedynki z „Białą Gwiazdą” są istotne dla kieleckich kibiców. - Wiem, jak znaczący jest to mecz. Już w nim grałem. W takich spotkaniach daje się z siebie jeszcze parę procent więcej i jestem przekonany, że pokażemy kibicom dobrą postawę – przedstawia snajper żółto-czerwonych.
REKLAMA
Soriano to ważna postać w drużynie z Kielc. - Spędziłem tu rok i trochę już poznałem zawodników. Przede wszystkim sam wiem, co mam robić i wszystko wygląda coraz lepiej – odpiera zawodnik urodzony w Niemczech.
29-latek często pokazuje, że koledzy mogą do niego zagrywać piłki w meczach niczym „na ścianę”, a on radzi sobie z opanowaniem futbolówki. - Mam świadomość, że gra plecami do bramki przeciwnika to mój atut. Ten sposób potrafi pomóc naszej drużynie. W ostatnich meczach stworzyliśmy dużo okazji i moja praca polega na tym, żeby te szanse wykorzystywać – kwituje sam zainteresowany.
A czy woli występować z nominalnym napastnikiem u swego boku czy też osamotniony na szpicy? - To nie gra dla mnie dużej roli. Wszystko zależy od trenerów i od tego, jak zestawią zespół – ucina gracz Korony.
Soriano zdobył w obecnym sezonie już cztery bramki, ale nie stawia sobie celów dotyczących określonej liczby goli na koniec rozgrywek. - Patrzę się z meczu na mecz i chcę strzelić jak najwięcej. Początkowo planowałem zdobyć więcej niż w zeszłym sezonie, ale to chyba nie będzie takie trudne, bo to było tylko pięć bramek – kończy snajper żółto-czerwonych.
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze