Takać przed Górnikiem: Nie możemy się zatrzymać
W ramach 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce rozegra swój pierwszy mecz wyjazdowy w 2024 roku. – Jest duża presja, ponieważ każdy wie, o co gramy. Najważniejsze są dla nas tylko trzy punkty – powiedział przed spotkaniem z Górnikiem Zabrze Dalibor Takać, pomocnik „żółto-czerwonych”.
Przed popularnym „Takim” występ w wyjściowej jedenastce, który zapowiedział wcześniej (TUTAJ) trener Kamil Kuzera. Przypomnijmy, że w najbliższym meczu pomocnik będzie musiał zastąpić pauzującego za otrzymanie czwartej żółtej kartki w sezonie Yoava Hofmeistera. – Myślę, że wtedy (na początku sezonu –przyp. red.) grałem na bardzo dobrym poziomie. Teraz będę miał szansę jeszcze raz zagrać. Czuje się dobrze czy to na „szóstce” czy „ósemce”. Z Yoavem jesteśmy zupełnie innym typem zawodników, ja jestem bardziej techniczny i dużo biegam, z kolei on jest lepszy w odbiorze i ogólnie w defensywie. Nie chce się w związku z tym porównywać z nim, ponieważ mamy inną charakterystykę. On jest w czymś lepszy niż ja i na odwrót – analizował Słowak.
W 4. kolejce lepszy na Suzuki Arenie okazali się zawodnicy Górnika Zabrze, którzy wygrali tamto spotkanie 0:1. Decydującą bramkę, w końcówce spotkania, zdobył wówczas Rafał Janicki. – Pamiętam mecz z tamtej rundy, gdzie było bardzo dużo biegania. Mieliśmy też dużo szans na zdobycie bramki, ale niestety nie udało nam się zwyciężyć. Mam nadzieję, że skoro nie mogliśmy wygrać u siebie w domu, to wygramy na wyjeździe w Zabrzu – wskazał.
Dzięki ostatniemu zwycięstwu z ŁKS-em (2:1) Korona wydostała się ze strefy spadkowej. Pomimo czwartego zwycięstwa w sezonie kielczanie mają jednak zaledwie punkt przewagi nad zespołami znajdującymi się pod „kreską”. – Jest duża presja, ponieważ każdy wie, o co gramy. Najważniejsze są dla nas tylko trzy punkty. Myślę, że one dałyby nam dużo siły na następny mecz, żeby zdobywać kolejne „oczka”. Tylko to się liczy – zapewniał piłkarz „żółto-czerwonych”.
Przez pierwsze siedem kolejek sezonu były gracz Ružomberoka wybiegał w podstawowym składzie zespołu Kamila Kuzery. Do wyjściowego zestawienia powrócił natomiast po dziesięciu spotkaniach, a to wszytko za sprawą kontuzji, którą leczył od połowy września. – Jestem bardzo wdzięczny, że jestem zdrowy i mogę codziennie trenować. Z każdym dniem robię progres i będę miał teraz szansę pokazać to na boisku – podkreślił Takać.
„Koroniarze” mają jasno wytyczony cel przed najbliższą rywalizacją. – Nie możemy się zatrzymać. Musimy jak najwięcej wygrywać. Tak naprawdę trzy punkty sprawią, że zrealizujemy to, co chcemy, czyli awansujemy w tabeli – zakończył 26-latek.
Początek poniedziałkowego spotkania Górnik – Korona o godzinie 19.00.
Fot. Mateusz Kaleta