Wolff przed reważnem z Magdeburgiem: Na tym poziomie decyduje forma dnia
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
W pierwszym starciu 1/4 finału mistrzowie Polski pokonali obrońców trofeum Ligi Mistrzów 27:26. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów miał w trakcie tego spotkania utrudnione zadanie ze względu na bliską odległość, z której swoje rzuty oddawali rywale. – Trzeba się przyzwyczaić, że bramkarze przeciwko nim mają tyle takich interwencji. Magdeburg ma super skuteczność, oczywiście jeśli chcemy ten mecz rewanżowy wygrać to muszę to (skuteczność obron – przyp. red.) polepszyć – podkreślił.
Na ile istotna może okazać się współpraca bramkarza z obroną? – Jasne jest to, że trudno bronić rzuty z sześciu metrów. Oczywiście współpraca z obroną jest ważna, jednak grasz przeciwko Magdeburgowi, a to jest zupełnie inna gra. Widzieliśmy z Gudme, że było to możliwe, że gra z blokiem na dziewiątym metrze przynosiła efekty. Teraz jednak to inny rywal i on tak nie gra. Nie mam takiej komunikacji z obroną, ponieważ oni są skoncentrowani na grze jeden na jeden. Właśnie z takich sytuacji przeciwnicy w środę zdobywali bramki. Na ten moment może to być właśnie taki mecz – zaznaczył 33-latek.
Jak zdaniem brązowego medalisty Igrzysk Olimpijskich z Rio de Janeiro należy zagrać w najbliższym starciu? – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką. To, że awansujemy do Final Four w zupełności mi wystarczy – dodał.
Tym razem rywalizacja przenosi się jednak do GETEC Areny. Ośmiotysięczna hala znana jest z żywiołowego dopingu. – To jest niesamowita sprawa. W szczególności w kilku ostatnich latach kiedy oni awansowali do miana najlepszej drużyny na świecie. Ich kibice są z absolutnym „hypem” i będzie bardzo ciężko. Dla nas super sprawą jest to, że wygraliśmy pierwszy mecz, ale ten wynik pokaże tylko, że znów możemy wygrać u nich. Zrobić to z najlepszą drużyną na świecie będzie naprawdę trudno w szczególności, że nie mamy przewagi swoich kibiców, która teraz jest po ich stronie – analizował bramkarz łączony z przenosinami do drużyny wicemistrzów Niemiec.
– W tym meczu wszyscy będziemy dawali z siebie maska na boisku. Granie w Final Four co sezon jest naszym celem. Szkoda, że gramy teraz przeciwko Magdeburgowi, ale Montpellier pokazało z THW (sensacyjne zwycięstwo 39:30 – przyp.red.), że w tej fazie nie ma faworytów. Wszyscy damy z siebie 110 procent i jeśli to zrobimy, to awansujemy – zapewnił.
Zdaniem wielu obserwatorów faworytem do awansu do najlepszej czwórki Champions League są „Gladiatorzy”. – Eksperci mówili też, że Kiel jest wielkim faworytem z Montpellier a w pierwszym meczu skończyło się „plus dziewięć” dla Francuzów. Na tym poziomie decyduje forma dnia. Mam nadzieję, że w środę to my będziemy mieli ją lepszą – zakończył Andreas Wolff.
Rewanżowe spotkanie Industrii Kielce w Magdeburgu rozpocznie się o godzinie 20.45 w środę 1 maja.
Fot. Patryk Ptak