Błędy wynikały z nerwowości. Podejmowanie decyzji nie przychodziło łatwo
Po debiucie w reprezentacji Polski i na mistrzostwach Europy przyszedł czas na pierwszy mecz w PGNiG Superlidze. W niedzielę w barwach Łomży Vive Kielce zadebiutował Michał Olejniczak. 19-latek w starciu z Torus Wybrzeżem Gdańsk nie wystrzegał się błędów.
– Było dużo nerwów. Starałem się je opanować i nie podejmować pochopnych decyzji. Momentami wyglądało to fajnie, ale nie da się ukryć, że popełniłem kilka błędów. Trzeba je jak najszybciej wyeliminować – wyjaśniał młody środkowy rozgrywający, który ostatnie trzy lata spędził w Szkole Mistrzostw Sportowego w Gdańsku.
Michał Olejniczak otrzymał od trenera Tałanta Dujszebajewa pół godziny. Zdobył jedną bramkę. Zmarnował dwie stuprocentowe okazje. Na plus należy zapisać jego akcję z 49. minuty, po której czerwoną kartkę obejrzał Jakub Powarzyński.
– Ciężko było mi wstrzelić się w bramkę. Nie wiem z czego to wynikało. Muszę lepiej ustawić celownik. Błędy wynikały z nerwowości. Trener podpowiadał, również chłopaki na parkiecie. Podejmowanie decyzji nie przychodziło łatwo – tłumaczył Michał Olejniczak.
Łomża Vive wygrała 34:25, ale po końcowej syrenie z postawy swojej drużyny nie był zadowolony trener Tałant Dujszebajew.
– W szatni nie obyło się bez gorzkich słów. Powiedzieliśmy sobie o wszystkich błędach. Wiemy, co musimy poprawić. Trener podkreślił, że najważniejsze jest zwycięstwo – mówił środkowy rozgrywający.
O tym, że Michał Olejniczak jest wielkim talentem mogliśmy przekonać się podczas ostatnich mistrzostw Europy. Przed nastoletnim rozgrywającym jeszcze dużo pracy, aby wejść na wysoki poziom. Ile potrzebuje na to czasu?
– Chciałbym pokazywać pełnie umiejętności jak najszybciej. Zdaje sobie sprawę, że czeka mnie dużo pracy. Trener mówi, że potrzebuje jeszcze sporo czasu, aby wejść na poziom, na którym chciałbym się znaleźć – skwitował reprezentant Polski.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
Murzynkiem wkrótce będziesz się cieszyć.