Część czwarta - prawoskrzydłowi! Wybieramy drużynę gwiazd PGE VIVE Kielce dziesięciolecia CKsport.pl
Z lewej strony przeskakujemy na drugą stronę boiska. Dziś razem z czytelnikami wybieramy najlepszego prawoskrzydłowego PGE VIVE Kielce w ostatnim dziesięcioleciu. I ponownie - rywalizacja na tej pozycji jest bardzo duża!
Nominujemy czterech zawodników, którzy w ostatnich latach święcili z kieleckim klubem triumfy, grając na prawym skrzydle. A kto był najlepszy? Decyzja należy do Was!
Jednocześnie przypominamy, że wciąż trwa głosowanie na najlepszego lewego rozgrywającego. Swój głos można oddać W TYM MIEJSCU.
Thorir Olafsson
Pierwszy Islandczyk w polskiej lidze. Mimo, że do Kielc trafił z dalekiego kraju i zupełnie innej kultury, zadomowił się w stolicy województwa świętokrzyskiego bardzo szybko. I przez całe trzy lata cieszył fanów swoją grą na wysokim poziomie. Bardzo lubiany przez kibiców, do tego profesjonalista w każdym tego słowa znaczeniu. Kiedy odchodził, jego syn Jason chodził w Kielcach do przedszkola i bardzo dobrze mówił już po polsku. Popularnemu "Tottiemu" było żal rozstawać się z klubem, a swoją przygodę w Polsce zwieńczył tytułem króla strzelców Superligi. Dziś pracuje w klubie, którego jest wychowankiem - Selfoss. I to właśnie m. in. dzięki niemu w tym roku PGE VIVE udało się dokonać kolejnego transferowego majstersztyku. W przyszłym sezonie w kieleckim klubie zagra wielki talent islandzkiej piłki, nazywany "nowym Palmarssonem" Haukur Thrastarson. O transfer 19-latka zabiegało pół Europy, ale wyścig wygrało PGE VIVE. Nie bez znaczenia w negocjacjach była właśnie osoba Olafssona, który powiedział Thrastarsonowi wiele ciepłych słów o kieleckim klubie.
Tobias Reichmann
Pierwszy zawodnik, który trafił do polskiej ligi z Niemiec. Zazwyczaj transfery na tej linii odbywały się w drugą stronę, ale Tobias Reichamnn zmienił tendencję i przetarł ślady swoim rodakom. W Kielcach spędził trzy sezony, a najlepsza zarówno dla niego personalnie, jak i dla całego klubu, była kampania 2015/16. W pierwszym swoim sezonie Niemiec uczył się nowego środowiska, przełamywał też bariery językowe. W drugim sezonie złapał już jednak rewelacyjną formę i być może najlepszą w swojej dotychczasowej karierze. W jego trakcie sięgnął z reprezentacją Niemiec po triumf w rozgrywanych w Polsce mistrzostwach Europy, a sam Reichamnn był obok m. in. Andreasa Wolffa, czołową postacią swojej drużyny narodowej. Został też najlepszym skrzydłowym turnieju, a potem na wiosnę dotarł z VIVE do Final Four i wygrał Ligę Mistrzów. Na zwieńczenie doskonałego sezonu zdobył brązowy medal na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Ostatni rok Niemca w Kielcach był ciężki, ale i tak sięgnął w nim po mistrzostwo Polski i krajowy puchar. Z kieleckiego klubu wrócił w 2017 z powrotem do Bundesligi, gdzie gra do dzisiaj w barwach MT Melsungen.
Blaż Janc
Jeden z największych majstersztyków transferowych Bertusa Servaasa. Kiedy jako 21-latek odchodził z Celje, zabiegała o niego m. in. Barcelona i Veszprem. On wybrał jednak Kielce. Na początku potrzebował chwilę czasu, aby się zadomowić, ale gdy mu się to udało, pokazał, że jest zawodnikiem praktycznie kompletnym. Świetnie gra w ataku pozycyjnym i w kontrze, a w obronie potrafi grać zarówno z boku, jak i jako wysunięty defensor. W razie potrzeby grywał też na środku rozegrania i na tej pozycji także nie było widać żadnej straty jeśli chodzi o jakość jego gry. Dziś to jeden z najlepszych prawoskrzydłowych świata. Po trzech latach w PGE VIVE odchodzi jednak z klubu. Nic dziwnego, bo miał masę ofert, a wybrał tą jedyną, niepowtarzalną, z klubu, któremu się po prostu nie odmawia - z FC Barcelony.
Ivan Cupić
To także był głośny transfer PGE VIVE Kielce, które pozyskało Chorwata z Rhein-Neckar Loewen. Sswoją wielką jakość i duże umiejętności Ivan Cupić wielokrotnie udowadniał w trakcie czterech lat spędzonych w Kielcach. Na zakończenie swojej gry w kieleckim klubie sięgnął z zespołem po triumf w Lidze Mistrzów w 2016 roku, a potem, w kolejnym sezonie obronił to trofeum z Vardarem Skopje. Do dziś Cupić pozostaje jedynym piłkarzem ręcznym, któremu udała się ta sztuka. Rok temu dołożył do swojej gabloty kolejny krążek za triumf w tych prestiżowych rozgrywkach i ponownie uczynił to z Vardarem Skopje. To też jeden z najczęściej grających zawodników w Final Four rozgrywanym corocznie w Kolonii.
fot: Patryk Ptak, Paula Duda
Wasze komentarze