Powrót do przeszłości. Malarczyk z Dejmkiem od początku na Pogoń
Piotr Malarczyk ma za sobą pierwszy ligowy występ po powrocie zimą do Korony Kielce. 26-letni defensor pojawił się na murawie tuż po przerwie w zremisowanym 1:1 spotkaniu z Wisłą Kraków. Teraz, w sobotniej potyczce z Pogonią Szczecin, ma szansę zagrać już od pierwszej minuty, ponieważ za kartki będzie pauzował Senegalczyk Djibril Diaw.
- Ja bym jeszcze nie wyrokował czy zagram. To będzie zależało od decyzji trenera. Ja, jak i cały zespół, przygotowuję się do tego spotkania, aby zagrać jak najlepiej. Na tym się teraz skupiam, a co będzie, to zobaczymy - stwierdza Malarczyk.
REKLAMA
- Co do meczu z Wisłą... Gdy wchodziłem na boisko towarzyszyły mi wyłącznie same pozytywne emocje. To taki powtórny debiut, bo w swoim pierwszym meczu w barwach Korony także mierzyłem się z Wisłą, tyle że u siebie. Dobrze było ponownie zagrać na boisku w żółto-czerwonych barwach. Korona zawsze była, jest i będzie dla mnie najważniejsza - podkreśla wychowanek kieleckiego klubu.
Bardzo prawdopodobne, że w konfrontacji z "Portowcami" Malarczyk stworzy duet stoperów z kapitanem Korony, Radkiem Dejmkiem. - Znam się już dosyć długo i mamy wiele wspólnych meczów już za sobą. To na pewno jest istotne. Ale tak jak mówię - nie tylko nasza dwójka jest ważna, ale cały zespół. W poprzednich meczach trener stosował różne rozwiązania w obronie i tak samo różnie może być tym razem. Poczekajmy spokojnie do soboty - zaznacza "Malar".
- Trener lubi mieszać w zależności od tego, czego potrzebujemy w danym spotkaniu. Gra trójką obrońców nie stanowi dla mnie problemu. Z drugiej strony jednak nie mam aż tak dużo meczów rozegranych w tym systemie, co w klasycznym 4-4-2 czy 4-2-3-1. Ale wydaje mi się, że na boisku to nie różni się aż tak, jak to wygląda na papierze - dodaje obrońca żółto-czerwonych.
Korona po czterech wiosennych meczach ma na swoim koncie dwa zwycięstwa oraz dwa remisy. Pogoń także wygrała dwukrotnie, ale zanotowała również jeden remis i jedną porażkę. Czy to właśnie żółto-czerwoni będą faworytami sobotniego starcia? - Będziemy grać u siebie, dlatego chcemy powalczyć o podtrzymanie dobrej passy na swoim boisku. To jednak nie będzie łatwe spotkanie. Pogoń też ma swoje cele i walczy o punkty. Będzie ciężko, ale chcemy wyjść z tej potyczki zwycięsko - podsumowuje Malarczyk.
Początek meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin w sobotę o godz. 18 na Kolporter Arenie.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Może w tym meczu udowodni wszystkim , że nie powinien grać w koronie ...
Źle się dzieje ...
Przez ich niedbalstwo Rymaniak teraz jest chory!
Kto za to odpowiada?
To się lubi to co ma!