Bez jakości, precyzji i pomysłu. Korona przegrała z Górnikiem Łęczna

21-09-2015 19:44,
Wojciech Staniec II

Gdybyśmy chcieli napisać dziś coś pozytywnego o grze kieleckiej Korony, byłoby to ciężkie zadanie. Złocisto-krwiści w poniedziałek, na zakończenie 9. kolejki Ekstraklasy, rozegrali bardzo słabe spotkanie. Górnik Łęczna nie był wcale lepszy, ale grał po prostu mądrzej i wykorzystywał swoje nieliczne okazje strzeleckie. Korona przegrała to spotkanie 0:2 i pozostała na 10. pozycji w tabeli.

W pierwszej połowie optyczną przewagę mieli kielczanie. To oni częściej utrzymywali się przy piłce i atakowali na bramkę rywali. Problem jednak w tym, że były to ataki dość niemrawe, które stwarzały niewielkie niebezpieczeństwo dla Silvio Rodicia. Dość powiedzieć, ze przed najlepszą szansą stanął Vladislav Gabovs, który jednak zamiast uderzać z dwunastu metrów, zdecydował się na dośrodkowanie. Oczywiście marnej jakości.

W 22. minucie świetną akcję przeprowadził za to Górnik. Leandro – były zawodnik kieleckiego klubu – podał w pole karne do Bartosza Śpiączki, ten odegrał do Grzegorza Bonina (kolejny były Koroniarz), który w bardzo dziwnych okolicznościach ograł obrońcę i Zbigniewa Małkowskiego, po czym wpakował piłkę do pustej siatki.

Kilka minut później zespół z Łęcznej zdobył drugiego gola, ale sędzia odgwizdał pozycję spaloną Śpiączki. Chyba słusznie.

Co działo się wtedy pod drugą bramką? Niewiele. Najwięcej zamieszania wprowadzał... Radek Dejmek, który po stałych fragmentach dwa razy uderzał głową. Najpierw minimalnie chybił, później trafił prosto w ręce bramkarza Górnika.

Po przerwie obraz gry nie uległ znacznej zmianie. Pierwszą groźną okazję znów stworzyli goście, ale po dograniu Bonina, Tomasz Nowak fatalnie spudłował. Przez kolejny kwadrans kibice na Kolporter Arenie nie zobaczyli żadnej dogodnej okazji strzeleckiej.

Widząc to, trener Marcin Brosz zdecydował się na zmiany. Najpierw wprowadził Tomasza Zająca, potem za jednym zamachem Airama Lopeza Cabrerę oraz Marcina Cebulę. Siła ofensywna została wzmocniona.

I już w 67. minucie po dalekim dograniu Gabovsa świetnie opanował piłkę hiszpański napastnik, by po chwili oddać strzał zza pola karnego. Siła były odpowiednia, zabrakło tylko precyzji.

Niestety, był to tylko chwilowy zryw. W 72. minucie Górnik trafił do siatki po raz drugi. Tym razem zgodnie z przepisami. Po dośrodkowaniu w pole karne, przed świetną okazją stanął Grzegorz Piesio. I nie zmarnował jej – strzelił mocno z woleja, obok interweniującego Małkowskiego.

A chwilę później powinno być 0:3. Po fatalnej stracie Korony, zespół z Łęcznej przeprowadził bardzo szybki kontratak, ale Śpiączka - po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów z piłką przy nodze – popisał się beznadziejnym uderzeniem.

Kielczanie próbowali odpowiedzieć na te ciosy, atakowali, walczyli ambitnie, ale brakowało im precyzji przy podaniach. To wyraźnie nie był dobry dzień drużyny prowadzonej przez Brosza.

Zapis relacji NA ŻYWO

Następny mecz Korona rozegra już w piątek, gdy na wyjeździe zmierzy się z Wisłą Kraków. Początek tego spotkania o godz. 18.

Korona Kielce – Górnik Łęczna 0:2 (0:1)

Bramki: Bonin (22’), Piesio (72’)

Korona: Małkowski – Gabovs, Dejmek, Wilusz, Sylwestrzak – Pawłowski (55’ Zając), Jovanović, Fertovs (64’ Cebula), Sierpina, Trytko (64’ Cabrera) – Przybyła

Górnik: Rodić – Mierzejewski, Szmatiuk, Bielak, Leandro – Basta (17’ Sasin), Tymiński, Nowak, Piesio, Bonin(78’ Pitry) - Śpiączka (90' Pruchnik)

Żółte kartki: Wilusz, Cebula – Mierzejewski, Tymiński

Widzów: 5716

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Ck0072015-09-21 19:55:17
Słabiutko Panowie.. Wyciągać wnioski...
l2015-09-21 19:56:38
Beznadzieja, dno i farsa. Poziom tych graczy wraz z trenerem to poziom I ligi (jeden celny strzal na bramke). Czekam z utesknieniem az Korone przejmie pan Grajewski i zrobi porzadek z tym cyrkiem.
CKFAN2015-09-21 19:57:47
Gabovs - człowiek asysta. Podawał Górnikowi przyglądał się akcjom Górnika. Zobaczcie powtórki i przeanalizujcie jego zachowanie. DRAMAT!

Oczy bolały jak się oglądało wolną, ślamazarną, niedokładną Koronę, która nie miała ŻADNEGO pomysłu na ten mecz, a 95% zawodników grało tak jakby nigdy piłki nie kopało. Przyjęcie Tryciaka w połowie boiska z odskoczeniem piłki na kilka metrów to już prawdziwy majstersztyk....
fg2015-09-21 19:58:56
1 słownie JEDEN celny strzał na bramkę rywala przez całe 95 minut!!! To mówi wszystko o jakości.
january2015-09-21 19:59:09
..bez jaj, bez walecznoości , bez odpowiedzialności .,
bez kondycji, ... a najgorsze w tym wszystkim, że w Koronie brak lidera druzyny, ktory by krzyknął kiedy trzeba , by poderwał do walki ...marzy mi się Bilu ... Vuko ....
MKAS KOROMA2015-09-21 20:00:22
Panie Brosz na zero z tyłu i zapieprzanie po stratach! A tu próba kreowania ataku pozycyjnego, w którym Korona się ośmiesza! Z takimi piłkarzami tylko CATENACCIO, jeśli wiesz o czym ja piszę!
cygan2015-09-21 20:01:15
Jedno określenie mi przychodzi na myśl-dziady po prostu dziady. Jak nie z Górnikiem to kim się pytam?
stara korona2015-09-21 20:09:47
Jovka chyba potrzebny Ci wypoczynek mało zagrań dużo strat a przede wszystkim DOKŁADNOŚCI oj przykro patrzec i serce pęka może potrzeba EGZORCYZMÓW na stadionie :((((((
MKS2015-09-21 20:13:27
Gabovs - kompromitacja po raz kolejny...
dno2015-09-21 20:13:32
Trenerze proszę nie wypuszczaj już na boisko tego Trytki. Nie zdzierżę kolejnych minut gry tego człowieka. Przyszedłem na mecz zobaczyć Airama Cabrerę to przez 60 minut musiałem oglądać pana drewnianego Trytkę. Pięknie się wypowiada w wywiadach ale jako piłkarz niech porozgląda się za innym klubem.
dosc tego!!!!2015-09-21 20:24:05
Jak mozna tak grac na wlasnym boisku, przed swoimi kibicami?.To kpina i ponizanie nas przychodzacych na widowisko pilkarskie,a ogladajacych farse i parodie biegajacych po boisku zawodnikow jak niemotow.Na koniec rundy jesiennej 16-ta pozycja, wyjsciowa do IV-ej ligi.
koroniarz2015-09-21 20:26:32
Gabovs dograł jedną dobrą piłkę w meczu...do Piesio na 0-2. Wydawało się przed sezonem, że do roli lidera dorósł Jova, ale kolejny raz pokazuje, że jest bez jaj. Dziś to była żenada, kompromitacja, totalne dno!
kpina2015-09-21 20:27:26
Trytko zero - i tyle.Pozostali nie lepsi.
$ adriano $2015-09-21 20:54:13
Panowie piłkarze ogarnijcie się. Proszę. Obejzcie sobie ten mecz i wyciągnięcie wnioski na piatek na wyjazd na ciężki teren na Wisle Krakow.
ala2015-09-21 20:55:00
Górnik skuteczny a korona nie. Taka sytuacja...
p . Andrzej Grajewski2015-09-21 20:56:31
Panowie juz nie długo będzie lepiej. Będzie kasa to będziecie gryźć trawę.
my kibice2015-09-21 20:58:07
Trytko niech nie wychodzi na boisko juz wiecej. Panie trenerze gorąca prośba. To jest pilkarz na 3 lige max.
Raper2015-09-21 21:01:41
Jaki pan taki kram. Wyniki z początku sezonu ponad możliwości. Teraz każdy ma rozpisaną korone na amen. Nikt z tej drużyny nie wyciśnie więcej. Trener robi co może ale zarząd i dyrektor bilski przespali cały okres transferowy. Obym nie był jasnowidze ale do końca rundy jak uzbieramy 20 punktów to bedze sukces.
piotr2015-09-21 21:06:52
"Wobec działacza piłkarskiego, który chce zostać właścicielem Korony Kielce, toczy się postępowanie przed sądem. Chodzi o nieuprawnione przejęcie przeszło 15,5 mln zł od PZPN.
Miał zawierać umowy, które pokrzywdziły co najmniej kilkadziesiąt podmiotów. Chodzi o ponad 15 milionów złotych.
Andrzejowi G. - a właściwie Jakubowi G., bo takie imię jako właściwe pojawia się w akcie oskarżenia - grozi kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiadają byli działacze Polskiego Związku Piłki Nożnej: Michał L. (były prezes), Eugeniusz K. (były wiceprezes), Zdzisław K. (były sekretarz generalny). Wśród osób, którym stawiane są zarzuty, znajdują się również osoby w przeszłości związane z Widzewem: Andrzej P., Andrzej W., Jacek D. (zmarł w toku postępowania) czy Mirosław C.
Sprawa dotyczy lat 2000-2005 i umowy o pożyczkę na kwotę 2,5 miliona marek niemieckich, którą SPN Widzew SSA zawrzeć miał z firmą Jakuba G., JAG Sport Marketing GmbH."
Cały artykuł na: sportowefakty.wp.pl
kibic2015-09-21 21:08:21
Zero dokładności, zero gry piłką, zero wytrenowanych akcji, zero pressingu...
co to było...2015-09-21 21:55:09
Wygląda na to, że ofensywny styl i humorystyczne założenie "efektywnie i efektownie" niepisane dla takiego składu Korony. Im bliżej końca tym gorzej. Rozumiem presja, nerwy... Ale i zaangażowanie jakby mniejsze /nowy właściciel na horyzoncie?/. Mają prawo boleć zęby po takim widowisku. Jeżeli oddali jeden strzał celny to o czym mowa... January to dobrze podsumował; brak lidera był irytujący. Przebłyski Przybyły i Sierpiny to za mało. Brosz chciał, ale wyszło jak ostatnio u siebie - wskazane mecze w delegacji! Wpis Piotra pod rozwagę decydentom, choć towarzystwo pan Andrzej ma niepospolite... Raper ma rację te punkty po dobrym starcie nadmuchały trochę balon... Do kibica - słowem 4 razy zero, kto wie czy nie wyliczyłby więcej zer...
Do płaczących bab2015-09-21 21:55:29
Ogarnąć się trzeba płaczki.
Tak krawiec kraje jak mu materii staje.
Szacunek dla trenera i piłkarzy.
wy piszecie o Grajewskim2015-09-21 22:21:19
a ja sie zastanawiam, kto beknie za te przystank co do Bozego Narodzenia beda stac rozkopane.
19732015-09-21 22:38:08
Oj tam już w piątek wyjazd wiec punkty będą a mecze u siebie trudno trzeba przyjąć na klatę tą kompromitacje.
sama prawda2015-09-21 22:38:52
Przed sezonem po Koronie nie spodziewaliśmy się niczego dobrego. Patrząc na to, co działo się w klubie z Kielc, wydawało się, że jest on niemal pewnym kandydatem spadku, tak jak pewne jest spawanie po połączeniu Wiśniowej Beczułki z Błękitem Paryża. Byliśmy przekonani, że w lidze będzie obowiązywała zasada: „kto nie zleje Korony, ten frajer”. Tymczasem drużyna Marcina Brosza zaśmiała się w twarz wszystkim prognozom i ich autorom – tydzień w tydzień grała naprawdę solidnie. Do dziś. Przeciwko Górnikowi Łęczna zobaczyliśmy Koronę, której spodziewaliśmy się kilka tygodni temu.

Czyli drużynę bez pomysłu na sforsowanie obrony rywala, powolną, popełniającą głupie błędy w obronie i stwarzającą jakiekolwiek zagrożenie praktycznie jedynie po stałych fragmentach gry. W skrócie: ekipę, której brakuje jakości piłkarskiej.
orlos2015-09-21 23:01:06
Czy kopacze Korony w meczu z górnikami z Lęcznej zagrali z sercem, czy kolejny raz, jak to w ich zwyczaju olali mecz, kibiców, sponsorów, trenerów? Każdy może przegrać mecz, ale oddać mecz walkowerem, bez walki , bez zaangażowania to kompromitacja. Tego kibic nie wybaczy nigdy !!!!!! Czy znowu chodzi kasę? A może jest to gra "za, a nawet przeciw" P. Grajewskiemu bądż P. Lubawskiemu? Nie potrafię zrozumieć postawy kopaczy Korony w dzisiejszym meczu. Jest mi po prostu wstyd za to, co zaprezentowali kopacze Korony. Czy taką swoją postawą ściągną tłumy kibiców na stadion? Raczej nie.
do kibicow korony2015-09-21 23:04:00
Ale ciekawy ten kupiec koronki.Juz lepszych kupcow nie mamy.Pan A.G a wlasciwie JakubG - oskarzony ? Czytaj na sportowefakty.wp.PL
krystian2015-09-22 05:49:03
Zero zaangażowania w grze naszych piłkarzy wygladalijak muchu w smole ktos zaciągnął ręczny? Brak kondycji jak zauwazyli komentatorzy w ostatnich 20 minutach

Ostatnie wiadomości

Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group