Górnicy postarają się dokopać do punktowego skarbu. Czy Korona go obroni?
Zarówno dwa lata temu, jak i w zeszłym sezonie, Korona Kielce pierwsze zwycięstwo odniosła dopiero w 5. kolejce. Po słabym wejściu w nowe rozgrywki żółto-czerwoni postarają się, aby podtrzymać tę statystykę. Naprzeciw nich stanie jednak Górnik Zabrze, który jak zawsze w pierwszej części sezonu plasuje się w czubie ligowej tabeli.
W poprzedniej serii gier ekipa ze Śląska rozbiła Jagiellonię Białystok 3:0. W spotkaniu tym wydatnie pomogły jej jednak kontrowersyjne decyzje sędziego Mariusza Złotka oraz jego asystenta. Górnik otrzymał niejednoznaczny rzut karny, a trzeci gol wpadł z ewidentnego spalonego.
Pomimo, że Górnik zajmuje pozycję wicelidera, to jego piłkarze zgodnie podkreślają, że w Kielcach wygrać będzie im bardzo ciężko. Dość powiedzieć, że 14-krotni mistrzowie Polski jeszcze nigdy w stolicy województwa świętokrzyskiego nie cieszyli się ze zwycięstwa!
- O ile dobrze pamiętam, to w Kielcach jeszcze nie wygrałem. I to w barwach Górnika, jak również innych klubów. Tak więc, nie tylko zabrzański klub jeszcze nie wygrał na stadionie Korony, ale ja także. Szykuje się nam bardzo ciężki mecz, niezależnie od tego, że Korona jeszcze nie wygrała w tym sezonie. Tym bardziej będzie więc zmobilizowana na Górnika – uważa piłkarz zespołu ze Śląska, Rafał Kosznik.
Po niezłej grze w meczu z Pogonią Szczecin, Korona Kielce zanotowała brutalne zderzenie z rzeczywistością i po słabej postawie przegrała z Cracovią 1:2. Spowodowało to, że trener Ryszard Tarasiewicz wciąż musi szukać optymalnego zestawienia.
Szkoleniowiec żółto-czerwonych zapowiada dwie zmiany w stosunku do ostatniej potyczki swojej drużyny. Ponadto zastanawia się, czy nie zmienić systemu gry i od pierwszych minut nie posłać na boisko dwójki napastników. Dotychczas najczęściej rolę jedynego, wysuniętego snajpera pełnił Przemysław Trytko.
Kielczanie nie narzekają na problemy zdrowotne. Do składu po kontuzji powraca Vlastimir Jovanović, ale może nie wystąpić od początku. Bośniak zaliczył dłuższą przerwę spowodowaną urazem mięśnia przywodziciela.
- Potrzeba nam zwycięstwa i kilku spotkań bez porażki. To spowoduje, że nas zespół nabierze więcej pewności, spokoju w grze i operowaniu piłką – mówił Ryszard Tarasiewicz na konferencji prasowej.
W ostatnim pojedynku żółto-czerwonych z zabrzanami, na Śląsku padł remis 0:0. Korona nie wykorzystała wówczas faktu, że przez długi czas grała w przewadze jednego zawodnika po czerwonej kartce dla Macieja Mańki.
Spotkanie poprowadzi pan Jarosław Przybył z Kluczborka. W zeszłym sezonie sędziował on m.in. finał Pucharu Polski rozegrany na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Początek potyczki, która jest fundamentalna dla atmosfery wokół kieleckiego klubu, zaplanowano w piątek o godzinie 18. Zainauguruje ona 5. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy. Wszystkich tych, którzy nie będą mogli zjawić się na Kolporter Arenie zapraszamy na nasz portal, gdzie przeprowadzimy tradycyjną relację Scyzorykiem wyryte! z tego wydarzenia.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
W Kielcach KAPO DI TUTTI KAPO.
do hucpa: Naucz się chociaż poprawnie przepisywać hasełka z internetu.