Marković docenia Tarasiewicza i liczy na poprawienie swoich statystyk
Korona Kielce rozpocznie rozgrywki T-Mobile Ekstraklasy 20 lipca pojedynkiem z Zawiszą Bydgoszcz. Obecnie kielczanie przygotowują się do ligi na własnych obiektach. Środkowy pomocnik „złocisto – krwistych”, Vanja Marković liczy, że dzięki solidnej pracy uda mu się przekonać do siebie trenera Ryszarda Tarasiewicza i wywalczyć miejsce w pierwszym składzie.
W sobotnim meczu sparingowym były szkoleniowiec „Zetki” desygnował do gry dwie jedenastki i w tej teoretycznie lepszej znalazł się 20-letni Serb. - Biorąc pod uwagę ciężką pracę na obozie i fakt, że trenujemy obecnie dwa razy dziennie, to ten mecz nie wyglądał źle. Czujemy w nogach duże obciążenie. Zwycięstwo jednak zawsze jest zwycięstwem i cieszy – ocenił mecz były zawodnik drużyn młodzieżowych Partizana Belgrad.
Piłkarze żółto-czerwonych od kilkunastu dni mają do czynienia z nowym szkoleniowcem. - Trener pracuje z nami od niedawna. Nie jestem od tego, aby porównywać go z trenerem „Pachetą”, ponieważ mają różne metody treningowe. Mogę powiedzieć jedynie, że dobrze nam się z nim współpracuje. Solidnie trenowaliśmy pod jego okiem na obozie i w lidze musi to zaprocentować – wyznał pomocnik.
Poprzedni sezon był w karierze młodego piłkarza przełomowy. Udało mu się przebić i wywalczyć miejsce w podstawowej jedenastce. Rozegrał on 20 spotkań w Ekstraklasie, lecz jego statystyki nie wyglądają powalająco. - Wiadomo, że liczę na wiele. Fajnie byłoby notować więcej asyst. Przydałoby się też wreszcie pokonać bramkarza, bo trochę występuję już w Ekstraklasie, a jeszcze ani razu mi się to nie udało – zakończył Marković.
Autor: Wojciech Staniec II
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Może prócz Trytki i Kiełba transfery chybione.
Teraz Prezes wraz z trenerem stawiają na jakość
sprowadzanych zawodników i należy Ich za to pochwalić.
Uważam,że z tej mąki będzie dobry chleb.
Aż śmierdzi wazelina ale może taka nowa moda.....
Trzeba jakoś zapunktowac