Ale to już było... Może wróci jeszcze?

09-03-2014 22:43,

Czas leczy rany – to znane przysłowie można zastosować do wielu otaczających nas zdarzeń. Nie inaczej jest w przypadku zmiany na stanowisku trenera Korony Kielce. Kto dzisiaj dostaje wypieków na twarzy, jak usłyszy nazwisko byłego, charyzmatycznego szkoleniowca „żółto-czerwonych”? Nikt. Ale w każdym odżywają wspomnienia. Miłe wspomnienia.

Nie jestem w stanie stwierdzić, kto zna się na swoim fachu lepiej: Jose Rojo Martin, czy może Leszek Ojrzyński. Niegdysiejszemu opiekunowi Zagłębia Sosnowiec niesamowicie wyszedł debiut w Ekstraklasie, przez pokłosie którego później stracił pracę. Taki wynik przy takich „opiniach ekspertów”... Ale to nie wynik był najważniejszy.

Pasja. Zaangażowanie. Charakter. To już nudne i milion razy używane słowa przy określaniu Korony Ojrzyńskiego. Nikt nie zarzuca „złocisto-krwistym”, że teraz owych cech im brakuje. Nie o to chodzi. Nie da się już jednak określić Korony mianem legendarnej „bandy świrów” z pełnym przekonaniem. To se ne vrati.

Wiadomo, że na stadion kibica, tego postronnego, nie fanatycznego, najłatwiej przyciągnąć sukcesami. Sytuacja ekonomiczno-sportowa w Kielcach jest jednak jaka jest, o to może być ciężko. Dlaczego więc ludzie tak bardzo lubili odwiedzać stadion przy Ściegiennego jeszcze 2 lata temu?

Dobre wyniki to tylko część problemu. Drogi Kibicu, czy nie masz wrażenia, że idąc na stadion wiosną 2012 roku uśmiechałeś się nie myśląc o tym, czy dzisiaj Korona zleje rywala, czy też może dostanie od niego solidne lanie?

Szedłeś pełen radości, bo było ku temu wiele innych powodów. Jeden piłkarz szedł w ogień za drugiego. Trener tracił głos przy linii bocznej drąc się wniebogłosy. Wierzył, że tym pomoże swoim „synom”, że tak przyczyni się do końcowego sukcesu.

Nie twierdzę, że obecnie tego już nie ma. Martinowi w kwestii ekspresywności wiele odmówić nie można. Hiszpan żyje grą, jest w swojej strefie bardzo wybuchowy. Na boisku liderów też nie brakuje. Przecież w tej drużynie wciąż grają regularnie Maciej Korzym czy Zbigniew Małkowski.

Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że to wszystko to już tylko zgliszcza po spalonej, fantastycznej budowli zwanej „bandą świrów”.

Drużyna na wiosnę prezentuje się nie tyle słabo, co... nudno. Naprawdę, można zasnąć na meczach Korony. A dodatkowo – niestety – choćby Korona TV wydała setki filmów spoza kulis, jak choćby taniec „Toniego” w bydgoskiej szatni... To już nie to samo.

Ostatnie 2 lata może za bardzo przyzwyczaiły mnie do Korony niepowtarzalnej i wyjątkowej. Poza boiskiem.

Twórca tego monolitu został zeń wyjęty. Ciężko powiedzieć, czy to zmiana z korzyścią dla klubu. Może trener „Pacheta” finalnie rzeczywiście okaże się lepszy od Ojrzyńskiego i utwierdzi zarząd w przekonaniu, że w sierpniu postąpił dobrze. Może.

Na pewno jednak nad stadionem przy ulicy Ściegiennego nie unosi się już znany i kochany przez mających w sercu Koronę zapach. Zapach magii, która sprawiała, że nawet beznadziejny mecz z Lechią byłby wspaniały.

Marcin Długosz

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

m-y2014-03-09 22:53:22
jednak wolę obecną "nudę"... kopanina i "dzida" na Korzyma przejadły się, także przeciwnikom, już po pierwszym sezonie... szkoda, że zabrakło tu też opisu "cudownej magii" wyjazdów ;-)
Marix2014-03-09 23:09:31
Trzeba się przynajmniej z tego cięszyć że nie jest w dołku spadkowym :D Dłguiii działka już otwarta ^^
....2014-03-09 23:20:53
Szkoda patrzeć teraz na tą drużynę. Ani wyników ani magii która ją otaczała. Jeśli coś wygrywamy to na pełnym farcie. Nikt już o nas nie mówi. Jesteśmy tylko kolejną drużyną walczącą o to żeby nie spaść...
mario2014-03-09 23:25:10
redaktorze , ktoś kto żyje przeszłością, tym bardziej bez sukcesów , na pewno nie zrobi nic w przyszłości
gnom2014-03-10 00:03:57
Każdy tener jest jakoś niepowtarzalny, nawet Marek Motyka ze swoją "szarańczą" czy Czesław Palik z radosnym futbolem coś do zespołu wnosili. Ojrzyński miał akurat taki styl - bieganie na maxa i ostatnie 20 minut obrona Częstochowy. No i słynna dzida na Korzyma. Jeden sezon można to było oglądać, potem już się nie dało, więc Zarząd zrobił dobrze zwalniając LO. A czy dobrze, że w zamian przyszedł Pacheta? Na razie nie mam zdania, drużyna gra chimerycznie chociaż potrafią częściej niż wcześniej wymienić więcej niż 3 podania bez straty. Widowiska nie ma ale wyniki jednak ciut lepsze, choćby na wyjazdach. W każdym razie wracanie ciągłe do Ojrzyńskiego jest nudne i do niczego nie prowadzi. On jest już w Bielsku i życzę mu wszystkiego najlepszego na nowej drodze. Trenerzy przychodzą i odchodzą Korona zostaje a My z Nią!
Bryx2014-03-10 00:40:28
No i bardzo dobrze, że jest jak jest. Korona ma grać w piłkę, przynajmniej się tego uczyć. Strategia "bij zabij" działała dopóki była zaskoczeniem dla przeciwników. Potem stała sie przewidywalna jak śledź w oleju, więc i wyniki się pogorszyły. Niestety Ojrzu poza walką wręcz niewiele potrafił wpoić zawodnikom. Daleko byśmy tak nie ujechali.
kiko2014-03-10 01:11:33
Nudne staja sie kolejne teksty wspominajace Leszka Ojrzynskiego. Robicie z niego legende wieksza niz Wenta w Vive
B1G2014-03-10 01:36:21
Tęsknota za Leszkiem... Ech... Ja też go lubię... Natomiast wylewając emocjonalne żale, może warto przy okazji sprawdzić: ile meczów na wyjeździe nie wygrał trener Ojrzyński (łącząc spotkania Korony i Podbeskidzia) - osiągnął w tej specjalizacji mistrzostwo. Fajna była "banda Ojrzyńskiego" - pełna zgoda, tylko pytanie czy dziś nie byłaby jedną nogą w I lidze? Obawiam się, że byłaby.
qiqo2014-03-10 09:53:04
fakt był charyzmatyczny, ja zapamiętam jego charyzmę z tych prawie dwudziestu meczy bez wygranej na wyjeździe, tak do tego trzeba mieć charyzmę żeby tak non stop grać ten sam taktyczny piach wyjazdowy i nic nie zmieniać, trzeba mieć w sobie tyle samozaparcia i silnej woli jak ojciec Leszek, miał taką charyzmę i samozaparcie, że zwyciężył nawet z taką nauką jak statystyka i rachunek prawdopodobieństwa, innym drużynom zawsze wpadł jakiś farfocel i coś tam z wyjazdu przywiozły więcej a Korona dzięki charyzmatycznym ruchom trenera zawsze dostawała baty, PS to jakiś cykl telenowel o Ojrzyńskim ? Napiszcie jeszcze kilka to wydacie w formie tomiku, Leszek złoży autografy i będzie w sam raz na prezenty zamiast biletów na mecze. Każdy fanatyk marzy o takiej pozycji w swoim księgozbiorze. Pomyślcie.
Marcin Długosz2014-03-10 10:17:02
"Nie jestem w stanie stwierdzić, kto zna się na swoim fachu lepiej: Jose Rojo Martin, czy może Leszek Ojrzyński."

Czytajcie uważnie, proszę. W tym tekście praktycznie pomijam aspekt sportowy. Chodzi mi o co innego.
icek2014-03-10 11:20:12
wcześniej każdy mecz był spektakularną bitwą a teraz to jak partia warcabów rozgrywana przez emerytów
solar2014-03-10 11:48:31
Nie byłem zwolennikiem zwolnienia L. Ojrzyński zwłaszcza po meczu z Widzewem ( Jak już władze miały taki zamiar to trzeba było to zrobić albo wcześniej przed sezonem albo dać mu jeszcze 2 lub 3 mecze). Podobał mi się również "duch zespołu" ale wielokrotnie był on jedynym plusem często bardziej nudnych i niejednokrotnie bardziej fartownych pojedynków. Cenię sobie walkę i zaangażowanie bo to w każdym sporcie podstawa ale brutalność i bezmyślne faule to już przejście poza granicę. Odnosząc się do zarzutu że mecz z Lechią był beznadziejny, to całe 45 minut 2 połowy było właśnie wspominaną z taką nostalgia przez autora walką nieomal fizyczną. Odbieraniem piłki wysokim pressingiem często na faulu, wywieraniem nieustannej presji na przeciwniku. Ale też było próbą gry piłką, przegrywaniem jej z jednego boku na drugi ( wiem że często nieudolnym). Po 90 minutach nie miałem odczucia wynudzenia a na pewno poziom flustracji miałem mniejszy niż po osławionym już graniu "długa na Korzyma" i wszyscy w szesnastkę bronimy wyniku.
Patrząc w tabelę też 31 punktów na 5 kolejek przed końcem jest niezłym wynikiem (w starym systemie dawało już pewne utrzymanie. Jak napisał "gnom" każdy trener pisze swą własna historię, Ojrzyński pozostawił coś co będzie wspominane pewnie długo ale nie służy temu ciągłe odgrzewanie tego samego kotleta. Jak sam autor zauważył "To se ne vrati." Dajmy "Pachecie" pisać własną historię zwłaszcza że i szatnia a zwłaszcza boisko nie dają nam dramatycznych powodów do rzewnych wzdychań do niedawnych bohaterskich czasów.
ja2014-03-10 11:52:58
MARCIN zgadzam się z TOBĄ ! nie wszyscy zrozumieli o co CI chodzi.Niestety czar prysł.A sportowo ? Po 4 meczach wiosennych nie widać ładu i składu ,nie wspomnę o legendarnej waleczności !!! Uważam że jest gorzej niż za OJRZYŃSKIEGO .
Majki2014-03-10 12:21:30
Drażni mnie to wspominanie. Czy teraz czy wczesniej z taka sama chęcią idę na mecz.
no stety2014-03-10 13:08:54
Korona ostatnio wygrała po przenudnym meczu, no więc i zwolenników przybyło. Ja wolałem patrzeć na tamtą Koronę tak jak większość obserwatorów i dziennikarzy. A teraz co mamy? Mówić i pisać się nie chce....
mexic2014-03-10 13:10:09
Wiadomo, że sezon 11/12 był zaskakujący dla wszystkich. Nowy trener, zupełny anonim w szerokim piłkarskim światku wprowadził do ligi coś nowego. Póki miał ku temu odpowiednich wykonawców, póty to wszystko jakoś wychodziło. Ale już w kolejnym sezonie tak dobrze nie było.
A dziś, kluczowych ludzi z tamtego sezonu nie ma. Fizycznie brakuje tylko Vuko Kijanki i Lisowskiego ale Sobolewski i Stano są już chyba "po drugiej stronie rzeki" i trudno się spodziewać by byli coraz młodsi. Następców jakoś nie za bardzo widać więc nie dziwne, że drużyna gra inaczej.
Z tym spadkiem frekwencji już bym nie przesadzał. Przypomnę tylko że w pamiętnym sezonie nawet mecze z Wisłą i Legią nie zgromadziły 10k głów a mecz otwierający rundę wiosenną obejrzało jedynie 4607 osób (http://www.90minut.pl/mecz.php?id_mecz=783347)
gnom2014-03-10 13:35:59
Czytamy uważnie. Ale Korona to klub SPORTOWY, więc jak można pisząc o rzeczach związanych z klubem pomijać aspekt sportowy? A może idąc tym tropem zatrudnijmy gościa od boksu albo od grupowego survivalu? Wtedy będziemy mieli na boisku samych walczaków i każdy za każdego w ogień skoczy.
Murzyn2014-03-10 14:44:15
Panowie skończcie już z tym Leszkiem Ojrzyńskim , trzeba zrobić jeszcze dalsze wietrzenie szatni po tym trenerze , trzeba powoli zacząć dziękować za te kilka dobrych lat gry w Koronie Sobolewskiemu ( może praca z młodzieżą) , rozglądać się za nowym bramkarzem chociaż do Zbycha nic nie mam ale ma swoje lata i poszukać lewego obrońcy z prawdziwego zdarzenia bo Małpa to niech poszuka roboty w CANAL PLUS jako redaktor a nie jako piłkarz i trzeba w końcu dać prawdziwą szanse gry Chiżniczence , a mówię wam że będzie na pewno lepiej bo gorzej już nie może ;)
dwd2014-03-10 15:02:09
Następny zachwyt nad 1-ligowa kopaniną Ojrzyńskiego. On się nadaje do walki o utrzymanie ... tylko i wyłącznie!!! Jedyne co może dać druzynie to wola walki i charakter, a ile to znaczy bez "gry w piłkę " to widzieliśmy już w 2 sezonie z papa Ojrzyńskim
dwd2014-03-10 15:02:33
Następny zachwyt nad 1-ligowa kopaniną Ojrzyńskiego. On się nadaje do walki o utrzymanie ... tylko i wyłącznie!!! Jedyne co może dać druzynie to wola walki i charakter, a ile to znaczy bez \"gry w piłkę \" to widzieliśmy już w 2 sezonie z papa Ojrzyńskim
as2014-03-10 17:10:44
Wcześniej L.O był lizany po kroczu teraz jest wyszydzany, kopać na pałę a może ktoś dojdzie. W takim razie powiedzcie mi co to za taktyka była w pierwszej połowie meczu z Lechią? Bo mam nieodparte wrażenie że było dokładnie tak jak za L.O
ja2014-03-10 17:56:35
dwd- a teraz pewnie walczymy o mistrzostwo.Zrobił się zespół bez charakteru .Kiedyś najsilniejsze ekipy wiedziały że z KORONĄ będzie "NA NOŻE" a teraz każdy przyjeżdża jak po swoje.To nie wirtuozi z HISZPANII ! tu każdy mecz trzeba wyrwać,wybiegać,wydrzeć .
Iceberg2014-03-10 18:46:48
No teraz za tego trenera Paczety to widać dopiero potencjał i myśl szkoleniową - tiki taka itd. Jak spuści Korone do 1 ligi to będziecie mieli najlepsze porównanie. Vamos, vamos :) Buhhahhha
icek2014-03-10 19:46:02
przydałby się Ojrzyński jako trener od przygotowania mentalnego dla naszych dziewcząt
gnom2014-03-10 20:18:13
Fani LO, przecież wciąż możecie oglądać fantastyczne, emocjonujące mecze drużyny przez niego prowadzonej - tutaj znajdziecie terminarz: http://www.tspodbeskidzie.pl
piękne! :))2014-03-11 09:19:08
http://www.youtube.com/watch?v=XuAaVVPEGoY
pi2014-03-11 13:46:39
Jak dla mnie za Ojrzyńskiego mogli przegrywać ale walczyli jak nikt inny bo w drużynie było "to coś", niestety teraz tego brakuje, choć i Ojrzyński swoje błędy popełniał...
dwd2014-03-11 15:02:14
do "ja" . Ale przecież gra i wyniki lepsze mamy teraz. To wolałbyś , żeby walczyli na noże a nie grali w piłkę ??? formula z Ojrzyna sie wyczerpała , czego dowodem były:
- kompletne dno w ataku (jak teraz Podbeskidzie)- z Pacheta przynajmniej 1 połówkę zagrają w piłkę
- seria na wyjezdzie...
- jakies dziwne konszachty, płacze przy rozstaniu... sic!!
NIe mowie ze teraz jest super, ale napewno jest lepiej. Poprostu Ojrzybski jest bardzo slaby w ofesywie , naprawde baaaardzo słaby.
dwd2014-03-11 15:03:36
do "pi" ty jestes chory psychicznie skoro mowisz ze moga przegrywać.... Co za typ , gratuluje kibicu...

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce potwierdziła złożenie protestu do Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w sprawie sytuacji z końcowych sekund ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z Magdeburgiem.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group