Korona na Lechię odważnie i z pressingiem. „Nie docenia się nas”
Korona Kielce już w piątek rozegra bardzo ważne dla układu tabeli spotkanie z gdańską Lechią. – Wyjdziemy mocni. Ten mecz tego potrzebuje. Od początku zaatakujemy przeciwnika – zapowiadał na konferencji prasowej trener żółto-czerwonych”, Jose Rojo Martin.
Hiszpan na początku wypowiedział się o decyzji Komisji Ligi, dotyczącej przyznania trzech punktów walkowerem Jagielloni Białystok za mecz z Legią w Warszawie: – W tym tygodniu działy się dziwne rzeczy. Jestem zaskoczony tą decyzją. To niesprawiedliwe dla wszystkich zespołów walczących o pierwszą ósemkę tabeli. Zajścia na trybunach były poważną sytuacją i zaszkodziły meczowi, bo otworzyły drogę do dziwnych decyzji.
Kielczanie jeśli marzą o znalezieniu się w TOP8, muszą pokonać piłkarzy znad Bałtyku. – Będziemy mocni. Zastosujemy pressing. Wyjdziemy po zwycięstwo i pokażemy to od pierwszej minuty. Wiadomo, że będą momenty, w których popracujemy w obronie. Musimy być odważni, tak jak wcześniej – skomentował „Pacheta”.
Martin odniósł się także do poprzedniego meczu Korony, w którym to jego podopieczni zremisowali z Górnikiem Zabrze 0:0: – Jestem zadowolony z okazji, jakie sobie stworzyliśmy. W innych meczach byliśmy bardziej niestabilni. Teraz bronimy się lepiej, ale musimy mieć więcej szczęścia pod bramką rywali.
Czy słusznie „złocisto-krwiści” w ostatnich dniach są poddawani lekkiej krytyce? – Nie docenia się nas. Kto miał więcej szans na gola w meczu z Górnikiem niż my? Jasne, że lepiej spisaliśmy się w drugiej połowie. Dobrze sterujemy grając w jedenastu przeciw dziesięciu. Czasami osłabiony zespół wygrywa. W tym sezonie po czerwonych kartkach dla rywali wygraliśmy z Lechem i zremisowaliśmy ze Śląskiem – skwitował hiszpański trener „żółto-czerwonych”.
Da się zauważyć w grze kielczan progres w obronie, ale brakuje skuteczności pod bramką przeciwników. – Pracujemy nad ofensywą każdego dnia. Oglądam dużo meczów Ekstraklasy i reprezentacyjnych. Sporo zespołów ma problem w ataku. Hiszpania stworzyła sobie z Włochami pięć sytuacji, a wykorzystała tylko jedną. Hiszpania – podkreślił „Pacheta”.
Korona zagra jutro z dwójką napastników. – Zawsze tak zaczynamy. Kiełba traktuję jako snajpera. Strzelił dużo goli i lepiej się czuje jako napastnik. Zobaczymy, gdzie jutro zagra – powiedział Martin.
Przed „złocisto-krwistymi” decydujący moment rundy zasadniczej. – Z ostatnich sześciu meczów, cztery gramy u siebie. Na własnym terenie musimy być odważni, ale też ostrożni. Mówi się o ataku, ale bardzo ważne jest, by przeciwnik nie strzelał goli. To decyduje o wyniku meczu – zakończył Jose Rojo Martin.
fot. Oskar Patek
Wasze komentarze