Mecz drużyn pozbawionych liderów. Cebula na Górnik od początku
Sobotnie spotkanie Górnika Zabrze z Koroną Kielce śmiało można określić mianem starcia dwóch drużyn bezzębnych. Zarówno w jednej, jak i w drugiej ekipie zabraknie z różnych powodów kluczowych zawodników. Lista nieobecnych po obu stronach jest pokaźna i bogata w ciekawe nazwiska.
Ekipa ze Śląska będzie musiała się obejść bez mającego wyrobioną solidną markę na polskich boiskach Prejuce’a Nakoulmy. Reprezentant Burkina Faso w meczu z Legią Warszawa obejrzał czwartą żółtą kartkę w sezonie, co oznacza jedno-meczową pauzę.
Dodatkowo z kolegą z drużyny tydzień temu pechowo zderzył się bramkarz Pavels Steinbors. Łotysz złamał kość jarzmową i na pewno nie ujrzymy go w sobotnie popołudnie przy Roosvelta.
Napastnikowi Mateuszowi Zacharze odnowiła się kontuzja mięśnia przywodziciela. Poza kadrą z powodu urazów wciąż są Adam Danch, Błażej Augustyn, Seweryn Gancarczyk i Paweł Olkowski.
Korona do meczu z Górnikiem również nie przystąpi w najsilniejszym składzie. Za nadmiar żółtych kartek zawieszeni są Paweł Golański, Michał Janota i Vanja Marković. Tego ostatniego w wyjściowej „jedenastce” zastąpi Marcin Cebula, którego trener Martin w ostatnim czasie bardzo mocno chwalił.
Poważne urazy wciąż leczą Tomasz Lisowski, Krzysztof Kiercz i Kamil Kuzera. Problem – choć dużo mniejszy – ma także Artur Lenartowski. Udział „Kaki” w sobotniej potyczce jest wykluczony.
Pierwszy gwizdek w meczu zabrzan z kielczanami zabrzmi 1 marca o godzinie 15.30.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze