Bez sensacji w Hali Legionów. Gładka wygrana Resovii
Niespodzianki jednak nie było. Effector Kielce po dwugodzinnym starciu gładko uległ Asseco Resovii Rzeszów 3:0 i tym samym nie dopisał do swojego konta kolejnych punktów w ligowej tabeli. MVP potyczki okrzyknięto siatkarza zespołu gości, Petera Veresa.
Kielce, sobota, godz. 18
vs.
Effector Kielce - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (23:25, 25:27, 17:25)
Effector Kielce: |
Asseco Resovia Rzeszów: |
19.50 - Niestety oprócz Effectora zawiódł także Internet i nie mogliśmy relacjonować końcówki tego pojedynku. Ostatecznie Resovia wygrała trzeciego seta 25:17. Niespdozianki nie było - mistrzowie Polski wywożą z Kielc pewne zwycięstwo. MVP spotkania został Peter Veres. Za uwagę dziękuje Maciej Urban.
19.39 - Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wcale nie gramy źle. Błędy błędami, ale jest bardzo przyzwoicie. Pokazuje to Romanutti, który z daleka posyła piłkę w parkiet Rzeszowa - 12:13. Dlaczego napisałem "najgorsze"? Bo nie zasługujemy na taki wynik. Jakbyśmy grali słabo, rezultat byłby do pojęcia. Chyba po prostu przeciwnik tym razem jest zwyczajnie lepszy. Ale i tak mamy fajne przebłyski. Jak Poglajen bijący punkt na 13:15.
19.35 - Polański celował w asa. Trafił w aut. Schops w następnej akcji popełnia błąd na skrzydle. Nie trafia w parkiet. Atomowe uderzenie poza pole gry - 8:10. Gonimy, ale baaardzo wolno.
19.33 - Po przerwie technicznej Poglajen! Mocne uderzenie, piłka odbija się od bloku, tańczy jeszcze w szybkim tempie po siatce i z ogromną rotacją wypada poza parkiet. Następnie Romanutti punktuje. Argentyna jakoś sobie radzi - 7:9.
19.31 - Pipe Staszewskiego. Goście kręcili nosami, że bloku nie było (piłka nie wpadła w parkiet) itd. Ale ktoś z Rzeszowa trącił siatkę - 5:7.
19.28 - Słabniemy w oczach. Jesteśmy niewyraźni. Ale na to, co nam dolega, rutinoscorbin albo panadol nie pomogą...
19.26 - Dużo piłek dla nas po krótkich wymianach między Lipińskim, a Dryją. Tak było przy 3:4.
19.24 - Adrian Staszewski pokazał się pod siatką w pięknym stylu. Mocne uderzenie, bez zabawy w kiwki. Dało rade, bo rywale nie wytrzymali napięcia. Piłka przeszła przez blok. Challange przeciwnikom nic nie dał. Szkoda, że zaraz Romanutti wali z zagrywki w siatkę.
19.23 - Żółta kartka dla zawodnika z Rzeszowa. Ignaczak oberwał kartonikiem. Krewki gość. Tym samym punkt dla nas.
19.21 - Do trzech razy...
19.13 - Czas na długą przerwę. 10 minut - tyle będziemy czekać na kolejną partię. Tymczasem w Hali Legionów rozbrzmiewa hit ostatnich tygodni - Cleo wraz z Donatanem. "My, Słowianie, wiemy, jak nasze na nas działa, Lubimy, jak poruszasz tym, co mama w genach dała. To jest ta gorąca krew, to jest nasz słowiański zew!". W tle tancerki z Kieleckiego Teatru Tańca... Chyba nic nie przekręciłem.
19.09 - .... Setowa po stronie Rzeszowa przy wyniku 25:26... Jeden z naszych źle trafia w piłkę, ta wylatuje poza parkiet i jesteśmy już 2 partie do tyłu. Szkoda. Przykro.
19.08 - Nie dość, że bronimy, to teraz sami mamy piłkę setową! Brawo Lipiński. Chciałem pisać, że zbyt czytelnie to wszystko wygląda, że jesteśmy jak otwarta księga. Tak wyglądały nasze ataki do czasu podjęcia inicjatywy przez Lipińskiego, który sprytną kiwką przeciął wszelkie spekulacje. Niespodziewanie, niekonwencjonalnie - pięknie!
19.06 - Ten sam Dryja, którego wynosiliśmy przed chwilą pod niebiosa, psuje piłkę. Strasznie ważną piłkę. Wystawka od Lipińskiego, Dryja trafia nieczysto. Siatkarski kiks i piłka wypada poza parkiet. Bronimy piłki setowej.
19.04 - Veres ubija nasz blok po samych palcach. Za chwilę ponownie ten sam gracz karci nas za wiarę w zwyciestwo w tym secie i jest 23:23. CZas dla Daszkiewicza. Krótko, bez większego gadania. Nie ma na to czasu.
19.03 - Krótko, szybko i ostro - Lipiński i Dryja, który "zabija" uderzeniem. Taka gra może się podobać każdemu. 23:21. 23:21! Jesteśmy blisko.
19.01 - 21:20 - Romanutti odpalił. Ten gość potrafi grać. Ciekawe na jak wiele go jeszcze stać. Czasami jest nie do pokonania. Ale przyjezdni cały czas potrafią się odgryźć. Za każdy punkt, odrabiają conajmniej jednym swoim. Szaleją, ryzykują i też tracą - błąd na zagrywce i 22:21.
18.59 - Tym razem Lipiński krótko z Polańskim pod samą siatką, na środku. Piękne uderzenie. Piłka stanęła w rękach jednego z graczy Kowala. 20:19. Panowie, nie przegrajcie tego.
18.58 - Duet Dryja&Lipiński znów pokazali, że potrafią ze sobą grać niczym dobrze naoliwiona maszyna. 17:17 to ich zasługa. Natomiast przy walce o punkt nr 19 mieliśmy najdłuższą akcję meczu. Wow! Kapitalna wymiana. Effector atakuje, Rzeszów broni, Effector atakuje, rywal broni. Ładną wymianę zakończył Romanutti. Świetny atak. 19:18.
18.55 - Achrem, cóż za zagrywka! Potężne zagranie. Ale poradziliśmy sobie i jeszcze zdobyliśmy punkt. Szkoda, że oddajemy nasz dorobek rywalowi. Dość szybko - 16:17.
18.55 - Przewa techniczna. Jest czas na zdjęcie. Proszę bardzo.
18.52 - Romanutti solidnie na zagrywce. Punkt na 15:14 zdobyty silną petardą. Gość odsunięty od siatki takim uderzeniem. Ale szybkie wyrównanie - 15:15.
18.52 - 14:14.
18.50 - 12:13 - walka o ten punkt nie była łatwa. Najpierw atak Romanuttiego - wszyscy wiedzieli, że tak zaatakuje 100 lat temu. Zbyt czytelnie proszę pana. Ale poprawka była już bezlitosna. Resovia straciła piłkę, ta przeszła na nasza stronę, Bruno przywalił spontanicznie ze środka i jest wynik.
18.49 - Tichacek tą zagrywką chyba chciał trafić kibiców Effectora, nie parkiet. Ależ błąd - 10:11. Za moment naprawa błędu przez gości - 10:12.
18.46 - Lipiński - Dryja. Ten drugi wbił rywalom w parkiet pięknego gwoździa. Lepiej się nie da! Punkt dla nas. Potem następny, po czym znów jedno oczko dla Rzeszowa i jest 9:10.
18.41 - Może się podobać, że mamy jedność na trybunach. Słychać, że ludzie przyjechali tutaj dla ekipy z Kielc. Nie ma piętna gwiazdorskiej Skry itd. Owszem, na trybunach są porozmieszczane osoby w koszulkach Rzeszowa, które zaraz po końcowym gwizdku sędziego wbiegną wbrew wszelkim zaleceniom na parkiet, żeby tylko zebrać jakieś nieczytelne podpisy, ale I TAK JEST PRZYJEMNIE. Co innego wynik - 6:8.
18.40 - Sufa oraz Kaczmarek korzystają z całkiem nowych zasad i zmieniają się co jakiś czas na pozycji libero. Na tablicy wyników remis - 5:5.
18.40 - Póki co, z lekkim wskazaniem na Kielce. Konarski myli się w ataku - piłka przeleciała nad blokiem. Teraz walczymy w bloku i Łukasz Polański&Adrian Staszewski skutecznie blokują zawodnika z nr 1 na koszulce, Konarskiego. Nieźle.
18.37 - Bartosz Kaczmarek za Sufę na parkiecie. Romanutti przyfasolił i niemalże zniszczył blok rywala. Silny cios na punkt. Ale poddany pod challange.
18.37 - Gramy już. 1:1.
18.36 - Całkiem całkiem.
18.35 - Na chwilę przenosimy się na trybuny. Sympatyczna frekwencja. Druga trybuna wygląda znacznie lepiej, natomiast nowy sektor...
18.32 - Jak tego dokonał Bartosz Sufa? Totalnie się pogubił w obliczeniu lotu piłki. Spadła tuż przed nim. Niewiele brakowało. Szkoda. 0:1 w setach.
18.30 - Piłka setowa dla Rzeszowa, Daszkiewicz drugi raz w ciągu 3 minut wziął czas dla swojego zespołu. Uspokoić, wprowadzić ład. Teraz nie da się zrobić nic więcej. Trzymamy się. Niewiele zostało do wygranej. Jescze mniej do porażki w pierwszym secie.
18.29 - A teraz, tylko z zupełnie innym skutkiem, niefrasobliwość w poczynaniaach kopiuje od kolegów z Rzeszowa Cristian Poglajen. Stracił głowę chłopak pod siatką. Odbił piłkę tak słabo, że ta przy lekkim bloku rywala, została u nas. Szkoda. Na szczęście odrabiamy - 23:23.
18.27 - Tym razem Resovia. Atak nijaki, ale przeszedł. 22:21.
18.25 - Nowakowski posłał samolot nad zawodnikami Effectora. Nie było dotknięcia po naszej stronie, ale challange miał sprawdzić, czy nie było tam linii środkowej przypadkiem. Ale nie! Rezultat 22:20 utrzymany w mocy. W hali rozbrzmiewa soczyste - "Będzie zabawa! Będzie się działo!". Oby!
18.23 - "Lipa" z parkietu, Jungiewicz podwyższa blok, ale to nic nie dało. Znów mamy remis. Ale mistrz jest do ugryzienia. Czujemy krew, wykorzystajmy to. Tym bardziej, że Resovia nie gra idelanie. Kolejny błąd i 21:20.
18.23 - DRYJAAAA!! AS! Kowal nie wierzy, bierze czas. Effector prowadzi 20:19. Brawo panowie i trzymamy się swego!
18.22 - Dawid Konarski w siatkę! Kolejny prezent z zagrywki dla Kielc. Znów remis. Tym razem 19:19.
18.21 - Zaraz szefie będą i zdjęcia kibiców z Rzeszowa. 16:18.
18.20 - Straty nadrabiamy w imponującym tempie.
18.18 - Fani z Kielce:
18.16 - Pytacie o zdjęcia oraz o frekwencję. Fotki zaraz będą :) Co do frekwencji - może nie ma kompletu na wszystkich trybunach (razem z nową), ale białe plamy są naprawdę nieliczne. Ilość kibiców na trybunach rzeczywiście imponuje. Co prawda brakuje barwnej jednolitości, jak na meczach Vive Targów Kielce, ale i tak jest bardzo przyjemnie. WYNIK, WYNIK!!! Rozpisałem się - 14:16.
18.14 - Staszewski fatalnie w przyjęciu, ale zdołaliśmy opanować piłkę i nawet wyprowadzić atak. Resovia obroniła się, wyprowadziła kontrę, nasza obrona, ich atak, potem nasza kontra, podczas której ten sam Staszewski w pięknym stylu ze środka pokonuje rzeszowian - 11:13.
18.12 - Nie jest źle. Mylimy się, ale robi to również Resovia. Nie mamy przed oczami statystyk, ale nie mają bezbłędnej zagrywki. Cała dyspozycja wystarcza im na dwa punkty przedwagi... trzy - 10:13.
18.09 - Adrian Buchowski napisany z rozpędu w liście. Ale jego pewnie dziś nie zobaczymy. Uraz palca wciąż nie jest zaleczony. W pierwszym składzie jest Adrian Staszewski, który w imponujący sposób zdobył punkt z lewej flanki. Szkoda, że cały czas przeplatamy dobrą dyspozycję, błędami. Ryzykujemy na zagrywce. Z różnym efektem.
18.08 - Szkoda, przewaga rywala rośnie.
18.07 - Romanutti i Polański bez powodzenia w bloku. Konarski z dużą siłą przebicia zdobywa punkt. Tego nie można powiedzieć o Polańskim, który zatrzymał się na zaporze rywala.
18.05 - Konarski zaatakował, podwójny blok Kielc zmiażdżony - 3:5. Ale za chwilę straty odrabia Bruno Romanutti. Dobry atak w jego wykonaniu.
18.03 - Tego jeszcze chyba nie było - uszkodzenie linii środkowej i mamy przerwę. Może było, ale nie pamiętam tego w HL :) Naprawione, zagrywka i popsuta - 2:4.
18.02 - Ciekawe, że ponownie w pierwszym składzie nie ma Jungiewicza. Ostatnio w starciu z Radomiem z dobrej strony (pierwszy raz) pokazał się Romanutti i póki co, nie jest z nim źle również i teraz. 2:3 - punkt dla niego.
18.00 - Sufa, Lipiński, Staszewski, Poglajen, Polański, Romanutti, Dryja - skład Effectora. Konarski, Nowakowski, Tichacek, Achrem, Perłowski, Veres, Ignaczak - rywale.
17.55 - Powoli zaczynamy to widowisko. Pierwsze zdjęcia.
17.50 - Późno, ale już jesteśmy w Hali Legionów. Zaczynamy kolejne zmagania kieleckiego Effectora w ramach PlusLigi. To może być ciekawe spotkanie, o ile Kielce nawiążą walkę z mocnym przeciwnikiem. Stać nas na to? Oby! Na ten mecz zaprasza Was bardzo serdecznie Maciej Urban.
17.10 - Niesamowicie trudne zadanie rysuje się przed siatkarzami Effectora. Do Kielc przybędzie mistrz Polski, Resovia Rzeszów. Jednak utytułowany rywal nie może być pewny łatwej wygranej. Kielczanie nie boją się wyzwań i często zdarza się im pokusić o niespodziankę, kiedy nie są stawiani w roli faworyta. Przykładem może być ostatni mecz w Radomiu.. Przeczytaj zapowiedź meczu!
Wasze komentarze