Zorman: To już nowy dzień, nowa historia
Trzeci mecz w Lidze Mistrzów w obecnym sezonie rozegrają w niedzielę zawodnicy Vive Targów. To spotkanie jednak będzie wyjątkowe dla polskiej piłki ręcznej, gdyż zmierzą się w nim dwa zespoły z naszego kraju. - Zawsze musimy grać lepiej – mówi przed tym pojedynkiem rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”, Uros Zorman.
W ciągu ośmiu dni zawodnicy Vive Targów zagrają rozegrają w Orlen Arenie dwa spotkania. Przed tygodniem w polskiej PGNiG Superlidze kielczanie pokonali Orlen Wisłę 32:28. Teraz czeka ich mecz przeciwko płocczanom w Lidze Mistrzów. - To jest drugi mecz z tą drużyną w dość krótkim odstępie czasu i znów na ich terenie. Dobrze, że przed tygodniem wygraliśmy, bo to nam daje jakąś przewagę psychiczną. Ale z drugiej strony to będzie nowy mecz, nowa historia, nowy dzień. Musimy zagrać jak najlepiej, aby wywieźć z Płocka dwa punkty – uważa Zorman.
Słoweniec przyznaje, że w niedzielnym spotkaniu trzeba będzie zagrać jak jeszcze lepiej niż przed tygodniem. - W każdym kolejny musimy grać coraz lepiej. Trzeba będzie zagrać dobrze w defensywie, a także skutecznie w ataku. Wtedy możemy myśleć o korzystnym wyniku. To jest normalne, jak zawsze w piłce ręcznej – śmieje się.
W ligowym meczu bardzo dużo krwi kieleckiej drużynie napsuł Mariusz Jurkiewicz, który w całym spotkaniu rzucił dziewięć bramek. - Piłka ręczna to nie tylko jeden zawodnik. To jest gra w której udział bierze często szesnastu piłkarzy w każdym zespole i każdy z nich jest ważny. W obu zespołach jest wielu dobrych zawodników – przyznaje Zorman.
fot. Paula Duda