„Miejmy nadzieję, że teraz przełamaliśmy się psychicznie”
Nic dziwnego, że piłkarzom Korony Kielce po wyjazdowej wygranej z Zawiszą Bydgoszcz spadł ogromny kamień z serca. - Myślę, że każdy z nas dzisiejszą datę powinien sobie wytatuować… - śmiał się po meczu strzelec jedynej bramki w spotkaniu, obrońca Kamil Sylwestrzak.
Radości nie ukrywał kapitan kielczan, Paweł Golański: - Jestem bardzo zadowolony z powodu wyniku. Wygraliśmy po dwudziestu jeden meczach bez zwycięstwa, więc naprawdę się z tego cieszymy. Długo czekaliśmy na ten moment.
Przeciwnicy napsuli jednak „złocisto-krwistym” sporo krwi. - Nie chcę mówić o tym, kto był lepszy. Najważniejsze są 3 punkty. Napastnik gospodarzy to bardzo silny zawodnik. Zarówno ja, jak i Pavol Stano musieliśmy się sporo natrudzić – powiedział „Małpa”.
Bohater „żółto-czerwonych” również był bardzo zadowolony z ostatecznego rezultatu pojedynku: - Musimy się cieszyć z tej wygranej, po takiej złej passie… Miejmy nadzieję, że ta zła żaba została już wypuszczona do stawu i wszystko będzie lepiej. Fajnie tym bardziej, że strzeliłem gola.
Wygrana wyjazdowa w takich okolicznościach ucieszyła zawodników Martina podwójnie. - Miejmy nadzieję, że teraz przełamaliśmy się psychicznie. Siedziała w nas mocno ta słaba seria. Rozmawialiśmy wewnątrz drużyny, że jedna wygrana może być brzemienna w skutkach. Uwierzyliśmy w siebie. Zawisza dominował, ale zachowaliśmy koncentrację i dostaliśmy za to nagrodę – skwitował „Golo”.
Z Bydgoszczy Marcin Długosz
fot. Paula Duda / Oskar Patek