Rewolucja w składzie Korony na pewno. A czy na boisku też?
Po dwóch tygodniach treningów, czas na pierwszy sprawdzian pracy nowego szkoleniowca – Jose Rojo Martina. W poniedziałek Korona Kielce zagra na własnym stadionie z Piastem Gliwice. Hiszpański szkoleniowiec zapowiada zmianę sposobu gry i myślenia swoich zawodników. Zmiany – i to ogromne – będą też w wyjściowej jedenastce.
Zaskakujące informacje docierały do nas od kilku dni. Plotki mówiły o tym, że na ławce rezerwowej mogą usiąść zawodnicy, bez których nikt sobie dotąd nie wyobrażał składu Korony.
Dzisiaj żaden oficjalny komunikat z klubu nie wyszedł, ale były piłkarz kieleckiej drużyny, Aleksandar Vuković potwierdził te spekulacje na swoim koncie twitterowym. Według Serba, w meczowej osiemnastce (!) nie znalazło się miejsce ani dla Pavola Stano, ani Tomasza Lisowskiego! Oznacza to, że obaj mecz obejrzą z trybun.
Dlatego właśnie teraz słowa trenera Pachety z piątkowej konferencji prasowej nabierają właściwego sensu: - Nie miejcie wątpliwości, że muszę bardziej się martwić o tych, którzy nie zostaną powołani i nie zagrają, niż tych, którzy grają (tłumaczenie za weszlo.com, bo tłumacz zatrudniony przez klub zupełnie przeinaczył wypowiedź Hiszpana).
Wszystko wskazuje na to, że na ławce rezerwowych usiądzie za to Artur Lenartowski, którego styl gry niezbyt pasuje do koncepcji wymyślonej przez Martina.
Dzisiaj pewne, niezagrożone miejsce w składzie ma tylko dwóch zawodników: Paweł Sobolewski i Michał Janota. Z każdym dniem rośnie też forma Jacka Kiełba. To właśnie to trio, wsparte Vlastimirem Jovanoviciem i jednym skrzydłowym (prawdopodobnie będzie nim Łukasz Sierpina) ma kreować grę zespołu w meczu z Piastem. Ma być szybko, po ziemi i kombinacyjnie.
W obronie szansę gry od pierwszych minut dostaną Radek Dejmek i Kamil Sylwestrzak. Zagadką jest pozycja napastnika. Najmniejsze szanse na występ ma Przemysław Trytko, a zacięta rywalizacja o to miejsce toczy się między Danielem Gołębiewskim a Karolem Angielskim. Według naszych doniesień, jutro zagrać może ten drugi.
Swoje problemy mają też rywale. Poniedziałkowy rywal Korony został w ostatnich dniach mocno zraniony. Gliwice na Szczecin zamienił Marcin Robak, najlepszy snajper drużyny. To zmiana, którą Piast mocno odczuje. Było to zresztą widać już w pucharowym spotkaniu zespołu z Zagłębiem Lubin. W pierwszej połowie na szpicy zagrał Tomas Docekal, po zmianie stron ustawił się tam Kamil Wilczek. Obaj jednak nawet nie mieli okazji, aby pokonać bramkarza gości.
- Dlatego prosiłem o cierpliwość. Moja prośba odnosiła się do tego, żeby ci chłopcy poczuli się pewni siebie. Pamiętajmy, że etatowym, najbardziej wysuniętym graczem był w ostatnim czasie Marcin Robak. On też potrzebował trochę czasu, aby wejść na taki poziom, jaki by nas satysfakcjonował. A ciężko jest tak automatycznie wskoczyć i zaprezentować swoje umiejętności – tłumaczy Marcin Brosz, opiekun gliwickiego zespołu.
Trenerowi Piasta, oprócz problemów w ataku, sen z powiek spędza też sytuacja w Koronie. - Inaczej by nasze przygotowania wyglądały, gdyby w Koronie wciąż trenerem był Leszek Ojrzyński, a inne podejście mamy, gdy funkcję ta objął Hiszpan – przyznaje Brosz. - Obserwowaliśmy niedawny sparing Korony z Cracovią i jest widoczne inne podejście. Wiemy jak grają hiszpańskie zespoły i taki styl chce też wpoić swoim podopiecznym trener. Pytanie jedna, na ile w tak krótkim czasie uda mu się to wdrożyć. Korona to już jest diametralnie inny zespół, różniący się od tego, który widzieliśmy jeszcze nie dawno. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to przeciwnik wciąż bardzo wymagający, szczególnie na własnym terenie. Czeka nas ciężka batalia – dodaje.
Bez wątpienia Brosz przypomni swoim podopiecznym, co działo się, gdy gliwiczanie ostatni raz zjawili się na Arenie Kielc. Wtedy Piast poległ - przegrał z Koroną wysoko, bo aż 0:4. Jak wiele jednak zmieniło się w Kielcach od tamtego czasu, pokazuje ciekawe zestawienie. Okazuje się, że w poniedziałek może zagrać w podstawowej jedenastce tylko trzech piłkarzy, którzy wtedy pojawili się na boisku! Mogłoby wprawdzie pięciu, ale szanse na występ Lenartowskiego i Kamila Kuzery są marginalne.
Mecz Korony z Piastem rozpocznie się o godz. 18. Tradycyjnie zapraszamy do naszego portalu na relację na żywo Scyzorykiem wyryte! z tego spotkania.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Ciekawe na ile meczowa osiemnastka jest dziełem Pachety a na ile TRENERA Kobylańskiego i II trenera Chojnowskiego.....
Jak jeszcze w pierwszej 11 jutro zobaczę Stąporskiego to .....
Hiszpan Marionetką?
Levego ze Śląska też wszyscy "hejtowali" i chcieli zwalniać a jak popracował dłużej to widać zajebiste efekty (Ślask gra najbardziej atrakcyjna piłke w lidze w tym momencie).
Czasu i cierpliwości....
Co do zmian, widzę że i na fb i tu sporo football managerów, jezu jak wam się skład nie podoba to trudno, bo przyszedł nowy trener to musi być identyczna jedenastka? A gdzie element zaskoczenia którego za Ojrzyńkiego nie było wcale? Zero, zawsze taki sam skład mimo kolejnych porażek, rozpracowali nas wszyscy ale wam wydaje się to niemożliwe, przyszedł nowy trener ma swój pomysł, ocenił graczy po treningu i ma wizję i to jest dobre. Dziś hejterzy bo nie ma tego i tego a jak wyjdzie Angielski strzeli ze 2 Korona wygra to będziecie paczetę po dupie lizać? Eksperci od siedmiu boleści