Prawdziwa Korona dopiero nadchodzi. Dotrze na Wisłę?

22-07-2013 00:06,

Ostatni punkt obchodów 40-lecia Korony Kielce miał być dużo bardziej huczny. Zamiast wielkich trąb usłyszeliśmy jednak co najwyżej dźwięk kilku kołatek. Nie zmienia to jednak faktu, że podopieczni Leszka Ojrzyńskiego pokazali się w meczu ze Śląskiem z nienajgorszej strony i na pewno nie wprawili swych kibiców w tak morowy nastrój, jak to uczynili rok temu na inaugurację sezonu.

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że punkt „żółto-czerwoni” zawdzięczają tylko temu, że na ławce rezerwowych siedzieli Dalibor Stevanović i Marian Kelemen. Cóż by się działo, jakby obaj panowie pojawili się na murawie!

Mówiąc jednak poważnie, mimo bezbramkowego wyniku po meczu kielczan z wrocławianami można wysnuć sporo wniosków. Zacznijmy od tych pozytywnych.

W pierwszej połowie mogła podobać się gra Pawła Sobolewskiego. Kilka razy „Sobol” swoimi akcjami nawiązał do dyspozycji sprzed kilku lat, kiedy to był u szczytu formy. Po przeciwnej stronie starał się Michał Janota, ale nie przekładało się to na konkretne zagrożenie pod bramką Rafała Gikiewicza. Skrzydłowemu ściągniętemu z Holandii trzeba jednak oddać, że robił sporo szumu i nie dał odpoczywać defensorom Śląska. Dziwić mogło, że został zmieniony przez trenera jako pierwszy.

Oprócz kilku niedokładnych podań jak zawsze na wysokim poziomie wystąpił Vlastimir Jovanović. Ten gracz to prawdziwy skarb Korony i jeśli podtrzyma on dyspozycję, do której wszystkich przyzwyczaił to kibice z grodu nad Silnicą mogą go już nie oglądać w przyszłych rozgrywkach w żółto-czerwonym trykocie.

Chciałoby napisać się coś dobrego o sympatycznym Danielu Gołębiewskim, ale jego postawa nie wyglądała tak dobrze jak w przedsezonowych sparingach. Gra tego napastnika wyglądała dość chaotycznie, co najlepiej podsumował... jego najgroźniejszy strzał. Oddał go z okolic 20 metra, choć w tym czasie powinien być w polu karnym i starać się uzyskać dobrą pozycję do otrzymania podania.

Nieco rozczarował również Jacek Kiełb. To nie był ten sam „Ryba”, którego wszyscy doskonale w Kielcach pamiętają. Choć starał się być aktywny, to w jego akcjach brakowało błysku. Musi jednak zapewne minąć pewien czas, żeby pomocnik jeszcze bardziej „nauczył się” drużyny. Nawet, jeżeli w żółto-czerwonych barwach nie gra po raz pierwszy.

Mecz ze Śląskiem nie dał fanom „złocisto-krwistych” tego, na co czekali. To dopiero jednak pierwsza potyczka, a zostało ich jeszcze 36. Korona musi popracować nad skutecznością, a gole zaczną padać – choćby po stałych fragmentach gry. Nikt chyba przecież nie wątpi, że w tym tkwi siła drużyny Ojrzyńskiego... Siła, która ma moc strącić w otchłań krakowską Wisłę.

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

zdziwiony2013-07-22 09:35:28
Rybie brakowalo blysku? Chyba inny mecz ogladales. Akurat jego kiwki robily wrazenie. Poza tym canal+ dal mu gracza meczu. Moze dziennikarstwo sledcze albo ogrodnicze typu "tydzien na dzialce". Zero czytania gry panie redaktorze.
Elemele2013-07-22 10:10:17
A ja stanę w obronie Gołębiewskiego i Ryby. Pierwszy może nie miał jakiś super okazji, ale nie porównujmy sparingów do meczów ligowych. A chłopak za****** aż miło było patrzeć. Nie było dla niego straconych piłek. Były takie momenty, że był pierwszą linią obrony ;) Mecz był ciężki. Przeciwnik mimo wszystko wymagający. Przyjadą ogórki z Krakowa, dostanie kilka dobrych piłek i wtedy będziemy oceniać. Co do Jacka to faktycznie nie był to jego najlepszy mecz, ale szumu robił dużo, a to też się liczy. A to jak z jaką pasją grał o każdą piłkę to tylko obrazuję, że ma Koronę w sercu. Zresztą sam chyba sobie zdawał sprawę, że kilka piłek mu nie wyszło, było to widać po jego reakcjach. Miał pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Jeszcze pokaże na co go stać. Dobra gra Sobolewskiego, Janoty, Jova klasa sama w sobie. Pewne interwencje Malara. Trzeba mu to oddać, bo często jest niedoceniany. Wyrobił się. Dobra gra Stano. Zbychu w bramce też miał momenty. Ogólnie uważam, że w tym sezonie chłopaki coś dobrego nam pokażą. Tylko, żeby gra na wyjazdach się poprawiła to może nawet powalczymy o pierwszą piątkę. Widząc taki Widzew, wisłę, Jagiellonie nie mam obaw o utrzymanie ;)
Piotr2013-07-22 10:19:50
No bo nie wiem dlaczego Ojrzyński kazał grać Kiełbowi na lewej, a Sobolkowi na prawej. Przecież Kiełb to prawoskrzydłowy, a Sobolewskiemu jest obojętne, ale częściej kiedyś grał na lewej.
bla bla2013-07-22 11:09:57
@piotr
zeby schodzic do srodka?
omc2013-07-22 11:11:29
Dla tych co narzekają, przypomnijcie sobie jak wyglądała gra skrzydłami w zeszłym sezonie... Nie chcę chwalić po 1 meczu ale ze śląskiem ja bym pozytywnie ocenił Kiełba, Sierpinę i Sobolewskiego
john2013-07-22 11:55:59
Chyba nie uważnie oglądałeś mecz, gdzie były cały czas zamiany pozycji: Kiełb, Janota, Sobolewski a nawet Gołębiewski rotowali swoimi pozycjami.....
mmik2013-07-22 14:40:40
omc - zdecydowanie, skrzydła grały dobrze. Brakuje mi tylko Maćka Korzyma na szpicy.
Tomek2013-07-22 16:27:38
Kielbiowi duzo brakowalo do dawnej dyspozycji. Byl poprostu bardzo wolny, mial zle przyjecie i nie mal wyczucia pilki. Nie wspomne juz o strzalach. Jacek to jednak bardzo pracowity chlopak i ciezkiej pracy sie nie boi wiec zapewne w niedlugim czasie osiagnie znow wysoka forme.
walet®2013-07-22 18:02:50
Korona nie wygrała odkąd nie ma Korzyma.mówi wam to coś????
Marcin2013-07-22 19:27:41
Według mnie Janota schodzi wcześnie, bo takie jest zalecenie lekarzy po jego dziwnym zasłabnięciu.
ZZZzzzZZZ2013-07-23 22:19:03
Daniel Gołębiewski chaotycznie grał Jacek Kiełb tez słabo kto to pisał śmiech na sali.

Ostatnie wiadomości

Kibice obecni w sobotni wieczór na Tarczyński Arena mogą odczuwać niedosyt, bowiem żaden z grających zespołów nie zdołał przechylić szali na swoją korzyść. Mecz Śląska z Koroną zakończył się bezbramkowym remisem. Taki przebieg wydarzeń nie satysfakcjonuje trenera gospodarzy.
Z jednym punktem z dolnośląskiego wyjeżdża Korona Kielce. Zawodnicy Kamila Kuzery zakończyli mecz z liderem PKO BP Ekstraklasy wynikiem 0:0. – Dużym plusem było funkcjonowanie w obronie – mówi szkoleniowiec żółto-czerwonych.
W sobotni wieczór fani PKO BP Ekstraklasy ostrzyli sobie zęby na spotkanie pomiędzy liderem, Śląskiem Wrocław, a prezentującą niezły futbol Koroną Kielce. Spotkanie nie obfitowało jednak w gole i zakończyło się bezbramkowym remisem, z którego bardziej usatysfakcjonowani mogą być fani żółto-czerwonych.
Industria Kielce w meczu 15. kolejki Orlen Superligi pokonała na własnym terenie drużynę Energa Wybrzeże Gdańsk 34:30. O ile pierwsza odsłona była wyrównana, tak druga przebiegła pod dyktando mistrzów Polski.
Korona Kielce przystępuje do 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy przedwcześnie otwierającej zmagania Rundy Wiosennej. Dziś żółto-czerwoni zagrają we Wrocławiu z tamtejszym Śląskiem. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej Na Żywo.
Ekipa trenera Kamila Kuzery przystępuje w sobotę do kolejnej rundy piłkarskich rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. Przed żółto-czerwonymi wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław. Początek starcia o 20.00. Gdzie można będzie obejrzeć to spotkanie?
– Po Legii atmosfera była świetnia. To bardzo fajne przeżycie dla nas wszystkich. Chcemy w tym turnieju zajść tak daleko, jak tylko będzie to możliwe – mówi Marcus Godinho, piłkarz Korony Kielce.
– Nowa miotła jeszcze nie przynosi takich efektów, jakich spodziewaliby się włodarze w Gdańsku – mówi przed kolejnym meczem Orlen Superligi Krzysztof Lijewski. Drugi trener Industrii Kielce mówi o drużynie Energii Wybrzeża, która aktualnie plasuje się na przedostatnim miejscu. Gdański zespół dziś zagra w Hali Legionów z mistrzami Polski.
Już dziś o godz. 20 Korona Kielce zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Zielono-biało-czerwoni w trakcie tygodnia nie rywalizowali w Pucharze Polski, gdyż pożegnali się z tymi rozgrywkami w 1. rundzie. W lidze radzą sobie znacznie i są aktualnym liderem w tabeli.
Kupując pościel dziecięcą, należy zwrócić uwagę na kilka istotnych aspektów. Może bowiem okazać się, że drogie produkty nie są warte swojej ceny, a model, który wybraliśmy, nie spełnia naszych oczekiwań. Oto najważniejsze aspekty wyboru pościeli dla dziecka.
Korona Kielce w piątek udała się w podróż do Wrocławia, gdzie w sobotę o godzinie 20.00 przystąpi do meczu z miejscowym Śląskiem. W drodze drużyna żółto-czerwonych uczestniczyła w kolizji drogowej.
Piękny rozdział w swojej historii napisała Korona Kielce, która w środę wyeliminowała Legię Warszawa z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski już na etapie 1/8 finału. Warszawiacy będą mieli wolną Majówkę, a kielczanie walczą dalej. Kto był najlepszym zawodnikiem tego spotkania?
Jak się okazało, zgodnie ze schematem, Korona Kielce w kolejnej rundzie zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Spotkanie odbędzie się w Białymstoku dopiero w lutym przyszłego roku, jednak warto już teraz powiedzieć coś o rywalu kieleckiego zespołu.
Niespełna pół roku temu Korona Kielce zremisowała u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:1. Wtedy mało kto zdawał sobie sprawę z tego, że kielczanie grają z przyszłym liderem PKO BP Ekstraklasy. Wrocławianie, choć są na pierwszym miejscu, nie lekceważą rywala.
Korona Kielce sprawiła w środę niemałą niespodziankę eliminując z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski obrońcę tytułu, Legię Warszawa. W piątkowe południe w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się losowanie ćwierćfinałowych par tego prestiżowego turnieju.
– Bezpośrednio po meczu z Legią mówiłem, że mam kłopoty, pozytywny ból głowy, ale takie problemy są fajne i obyśmy mieli ich jak najwięcej – mówi na dzień przed starciem ze Śląskiem Wrocław Kamil Kuzera, trener Korony Kielce.
– Dziś jeszcze jednego zawodnika będziemy diagnozować i zobaczymy, czy pojedzie z nami – mówi przed wyjazdem do Wrocławia trener Kamil Kuzera. Korona w sobotę zagra ze Śląskiem.
Po świetnym środowym spotkaniu Korona Kielce wyeliminowała z rozgrywek Pucharu Polski triumfatora zeszłych rozgrywek, Legię Warszawa. Choć w piłce nożnej zasada pokonania mistrza nie daje tytułu mistrzowskiego, to w rozgrywkach zostało już tylko osiem najlepszych drużyn, z którymi Korona może nawiązać równą rywalizację.
W 120. minucie pucharowego meczu niemal cała Suzuki Arena oszalała z radości. Wszystko za sprawą kontrataku Korony Kielce zakończonego bramką Martina Remacle. Gol strzelony przez Belga dał Koronie awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski kosztem Legii Warszawa. Na miejscu był Mateusz Żelazny, który na antenie Radia eM Kielce skomentował zwycięskiego gola w wyjątkowy sposób!
Środowy wieczór mikołajkowy zamienił się w piękną noc dla wszystkich kibiców żółto-czerwonych. Piłkarze Korony zapewnili fanom nie lada emocje z pięknym prezentem, jakim było trafienie Martina Remacle w ostatniej minucie dogrywki i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Industria Kielce przegrała wyjazdową potyczkę z OTP Bank Pick Szeged 25:26. Mistrzowie Polski do końca pierwszej połowy przegrywali czterema golami i tej straty już nie udało się odbudować.
– Rozegraliśmy bardzo dobry mecz – przyznaje Martin Remacle tuż po tym jak on i jego koledzy z Korony Kielce wspólnymi siłami wyeliminowali z Fortuna Pucharu Polski Legię Warszawa. Kielczanie wygrali 2:1 i tym samym meldują się w kolejnej fazie rozgrywek.
Suzuki Arena po raz kolejny w swojej historii była świadkiem wiekopomnego wydarzenia. Niewątpliwie kieleccy fani często wspomnieniami będą wracać do momentu, jak Korona Kielce w końcówce doliczonego czasu gry z Legią zdobyła bramkę na wagę zwycięstwa i awansu do najlepszej ósemki turnieju. Który piłkarz Korony zasłużył po tej potyczce na największe brawa?
Żółto-czerwoni w przekonującym stylu wywalczyli awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski. W środowym spotkaniu rozgrywanym na Suzuki Arenie byliśmy świadkami trzech goli, z czego dwa zdobyła Korona. Zachęcamy do obejrzenia skrótu ze starcia kieleckiego klubu z Legią.
Korona Kielce tym razem rozegrała świetny mecz, przeciwstawiła się Legii Warszawa i wywalczyła awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski. Wynik po dogrywce to 2:1 na rzecz żółto-czerwonych. – Dziś byliśmy do bólu mega konsekwentni i zorganizowani – stwierdza po ostatnim gwizdku sędziego szkoleniowiec miejscowych.
W trakcie takich meczów ręce same składają się do oklasków. Korona Kielce zagrała z Legią bezkompromisowo i to zaowocowało ćwierćfinałem Fortuna Pucharu Polski. Warszawski klub przegrał na Suzuki Arenie 1:2, a na rozstrzygającego gola trzeba było czekać do końcowych sekund dogrywki.
Pucharowe spotkanie pomiędzy Koroną Kielce, a Legią Warszawa rozegrane zostało w zimowej atmosferze przy ponad 10 stopniach mrozu. Piłkarze swoją postawą na boisku rozgrzewali fanów na stadionie i zapewnili im ponad 120 minut ciekawej, mikołajkowej rozrywki, która zakończyła się wyśmienitym prezentem od zawodników Korony w postaci awansu do ćwierćfinału!
Problemy w ofensywie wróciły i to w najgorszym możliwym momencie, bo podczas ostatniego tegorocznego meczu Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski przegrali na Węgrzech z zespołem Pick Szeged 25:26.
Drużyna Industrii Kielce powalczy dziś o wyjazdowe zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Rywalem mistrzów Polski jest wicemistrze Węgier, OTP Bank Pick Szeged. Gdzie będzie dostępna transmisja z tego spotkania?
W minioną sobotę, na odbywających się w Bieruniu Mistrzostwach Polski w Kickboxingu Oriental Rules, zawodnicy Akademii Muay Thai Kielce zdobywali dwa medale.

Copyright © 2023 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group