Kielce walczą o Euro 2012
- Razem z prezydentem Wojciechem Lubawskim uznaliśmy, że warto postarać się o organizację meczu reprezentacji, mimo że przeciwnik - Bułgaria - nie jest zbyt atrakcyjny - mówi prezes ŚZPN, Mirosław Malinowski.
Mecz Polska - Bułgaria zaplanowano na 3 marca 2010 roku. Na 99 procent spotkanie to odbędzie się na Arenie Kielc. - Ostateczna decyzja o wyborze stadionu zapadnie na posiedzeniu zarządu PZPN-u 3 grudnia. Ale jestem dobrej myśli - twierdzi Malinowski.
- Wiemy o tym, że przeciwnik nie powala atrakcyjnością. Wiemy też, jaka atmosfera panuje wokół polskiej reprezentacji i całej piłki nożnej. Ale razem z prezydentem Lubawskim uznaliśmy, że warto zorganizować ten mecz. Teraz właściwie pewne są tylko dwa mecze kadry - ten z Bułgarią i z Ukrainą, jednak ten drugi z wiadomych względów musi odbyć się na dużo większym stadionie. Niech to spotkanie z Bułgarią będzie taką rekompensatą za przeniesiony do Warszawy mecz z Rumunią z listopada, zróbmy duże wydarzenie na początek roku. A później możemy przecież postarać się o organizację drugiego meczu kadry w 2010 roku. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Kielce gościły reprezentację dwukrotnie - mówi Malinowski.
Prezes Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej ujawnia także, że Kielce chcą dalej walczyć o stworzenie centrum treningowego na potrzeby Euro 2012. - To inicjatywa warta grzechu. Przecież poszczególne reprezentacje o układzie grup dowiedzą się dopiero pod koniec roku 2011 i wtedy zaczną szukać odpowiedniego ośrodka piłkarskiego. Prezydent Lubawski obiecał, że ponowni wniosek do związku światowego. UEFA odpuściła wymogi, które 1,5 roku temu nas dyskwalifikowały na starcie, czyli bliską odległość do lotniska i drogi szybkiego ruchu. Takie centrum to ogromna szansa dla Kielc - dla piłki nożnej, ale też pozostałych dyscyplin - przekonuje Malinowski.
Wasze komentarze