Gdyby nie błąd sędziego, trzy punkty byłyby nasze. Korona miała więcej szczęścia
Górnik Zabrze bez wątpienia jest jednym z największych przegranych rundy wiosennej. Wpadka w Kielcach była dla podopiecznych Adama Nawałki już szóstą po wznowieniu rozgrywek. - Myślę, że z przebiegu gry nie zasłużyliśmy na porażkę – mówił po meczu pomocnik gości, Bartosz Iwan.
Piotr Malarczyk trafił do siatki „Trójkolorowych” po centrze z rzutu rożnego i sporym zamieszaniu w „szesnastce” Łukasza Skorupskiego. - Straciliśmy bramkę w końcówce meczu po stałym fragmencie. To było spotkanie, w którym dominowała walka, nikt nie odpuszczał, tylko że to znów my musieliśmy przełknąć gorycz porażki – komentował były zawodnik „złocisto-krwistych”, Grzegorz Bonin.
W podobnym tonie wypowiadał się Bartosz Iwan: - O wyniku zadecydował indywidualny błąd. Myślę, że z przebiegu gry nie zasłużyliśmy na porażkę. To był mecz na remis, a mogliśmy pokusić się nawet o zwycięstwo, gdyby sędzia w jednej sytuacji nie pokazał niesłusznego spalonego. Myślę, że gdyby nie ta decyzja wywieźlibyśmy z Kielc trzy punkty.
Bonin murawę opuścił jeszcze przed przerwą, ponieważ dalszą grę uniemożliwiła mu kontuzja. - Dostałem w biodro i musiałem opuścić boisko, zobaczymy, jaka będzie diagnoza – powiedział zawodnik czternastokrotnych mistrzów Polski.
Choć w spotkaniu mało było czystych, klarownych okazji do zdobycia bramki, to Bartosz Iwan stwierdził, że kibice na stadionie nudzić się nie mogli: - Nie zgadzam się z mówieniem, że nie kleiła nam się gra. W porównaniu z ostatnią potyczką z Podbeskidziem wyglądało to już dużo lepiej. Wiadomo, że gra się na tyle, na ile przeciwnik pozwala. Bez wątpienia mecz mógł się podobać, było dużo walki, sytuacji, ale to Korona miała więcej szczęścia i wygrała.
Co więc zadecydowało o tym, że zabrzanie z Kielc wyjechali z zerowym dorobkiem punktowym? - Nie wygrywamy i na pewno jest to problem. Musimy powrócić na właściwą ścieżkę. Wiedzieliśmy jak będzie wyglądać gra Korony, nie mogliśmy odbiegać od nich zaangażowaniem. Tak jak powiedziałem – jeden błąd przy stałym fragmencie i przegraliśmy – zakończył Bonin.
fot. Paula Duda / Paweł Jańczyk (www.korona-kielce.pl)
Wasze komentarze