Wojna na stałe fragmenty gry rozpoczęta
Emocje po zwycięskim meczu z warszawską Legią powoli opadają, ale kibice kieleckiego zespołu muszą przygotować się na kolejną dawkę emocji. W niedzielę ekipa Leszka Ojrzyńskiego zmierzy się z aktualnym mistrzem – Śląskiem Wrocław. „Wściekło-krwiści” nie boją się i chcą zagrać co najmniej również dobrze, jak w poprzednim starciu.
Piłkarze Korony przystępują do niedzielnego spotkania w bardzo dobrych nastrojach. Kielczanie w pierwszej kolejce rundy wiosennej pokonali Legię Warszawa 3:2. Wicelider rozgrywek pokonany, teraz czas na mistrza, który rundę wiosenną rozpoczął od zwycięstwa z Widzewem 2:1. – Czeka nas bardzo trudne zadanie, w końcu przyjeżdża do nas mistrz – mówi Leszek Ojrzyński, trener „złocisto-krwistych”. – Na dodatek, Śląsk w tym roku wygrał dwa mecze w dobrym stylu. My jednak tanio skóry nie sprzedamy i postaramy się wypaść lepiej, niż rywale.
Jednym z bohaterów meczu z Legią był strzelec drugiej bramki dla Korony – Artur Lenartowski. – Moja bramka była ładna, ale najważniejsze było zwycięstwo. To wpłynęło pozytywnie na atmosferę w drużynie i przygotowania na mecz ze Śląskiem były spokojniejsze. Skupiamy się teraz tylko na tym meczu i chcielibyśmy znów wygrać – mówi pomocnik „złocisto-krwistych”.
Arena Kielc nie jest szczęśliwym miejscem dla podopiecznych szkoleniowca Stanislava Levego. Piłkarze Śląska w stolicy województwa świętokrzyskiego jeszcze nie wygrali. W poprzednim sezonie kielczanie zwyciężyli 2:1, mimo iż to goście jako pierwsi wyszli na prowadzenie. – Bardzo chcemy podtrzymać dobrą passę – ucina trener.
Prócz kompletu punktów i kontynuacji serii, „żółto-czerwoni” muszą jeszcze uświetnić pięćdziesiąty mecz pod wodzą Ojrzyńskiego. – Fajnie byłoby szczęśliwie wspominać taki jubileusz. Jednak drużyna Śląska Wrocław także gra o zwycięstwo. Zrobimy jednak wszystko, by to właśnie nasza ekipa mogła cieszyć się z kibicami – zapowiada Ojrzyński.
Kielczanie w starciu z Legią zdobyli aż trzy gole, z czego dwa padły po perfekcyjnie wyegzekwowanych stałych fragmentach gry. Natomiast głównym atutem „Wojskowych” są... stałe fragmenty gry. – Wiemy doskonale, że Śląsk zdobył mistrza głównie dzięki takiej grze. W obecnym sezonie ich styl gry nie zmienił się. W poprzednim spotkaniu pokazaliśmy, że również to potrafimy i mam nadzieję, że w niedzielę będzie podobnie – komentuje Ojrzyński.
Jesiennej porażki ze Śląskiem nie wspomina najlepiej Zbigniew Małkowski, który wtedy już w pierwszej połowie musiał opuścić boisko z powodu czerwonej kartki. – Chcielibyśmy się za tę porażkę zrewanżować. Przy tym koncentrujemy się całościowo na zespole Śląska i nie rozwodzimy się nad poszczególnymi graczami jak na przykład Sebastian Mila, czy Waldemar Sobota. Motywacji na ten mecz na pewno nam nie zabraknie – kończy Małkowski.
Mecz Korona Kielce – Śląsk Wrocław w niedzielę o godz. 14:30. Zapraszamy na relację Scyzorykiem Wyryte!, fotogalerie, oraz wypowiedzi trenerów i zawodników.
Mariusz Kogut
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze