To jemu ubliżał pan w czerwonej kufajce

23-11-2009 22:14,

Marcin Sasal to postać nieszablonowa. Choć ma dopiero 39 lat i trenerem jest krótko, to zdążył zasłynąć już z kilku skandali. Przed rokiem to właśnie jemu wizyta w Kielcach przypomniała czasy komunizmu.

25 października 2008 roku. Korona gra u siebie z Dolcanem w 17. kolejce pierwszej ligi. Spotkanie jest nudne, powolne i nie obfituje w zbyt wiele akcji podbramkowych. Gol na wagę zwycięstwa kielczan pada w 68. minucie po strzale Jacka Kiełba, jednak ostatecznie zostaje zakwalifikowany jako trafienie samobójcze Marcina Warakomskiego

"Ci, co pozostali w domach i postanowili śledzić relacje online, z pewnością nie przeżywali mniejszych emocji niż kibice, którzy zdecydowali się zawitać na stadion przy ulicy Ściegiennego. Konfrontacja Korony z Dolcanem była mniej więcej taka, jak pogoda tego dnia, czyli kiepska. Można było odnieść wrażenie, że na boisku spotkały się dwa zespoły walczące o utrzymanie w III lidze. Kibice marzli na trybunach, zupełnie nieskorzy do głośnych śpiewów" - pisała później prasa.

Na brak nudy nie narzekał tylko Sasal, który wprost szalał w trakcie meczu w pobliżu ławki rezerwowych. Trener Dolcanu gestykulował, krzyczał, obrażał wszystkich dookoła i - jak przekonywał - był przez nich obrażany. W końcu sędzia główny, który nasłuchał się chyba najwięcej, nie wytrzymał i odesłał szkoleniowca gości na trybuny.

Show nie skończył się jednak z ostatnim gwizdkiem sędziego. Sasal popis dał również na konferencji prasowej. - Skomentować mecz mogę co najwyżej do 70. minuty, bo potem byłem już nie tyle trenerem, co kibicem. Nie zgadzam się z tą decyzją sędziego. Nie naubliżałem, dziwię się, że kazał mi opuścić ławkę rezerwową. Niestety przyjazd do Kielc bardzo przypominał mi czasy komunizmu. Jakiś pan w czerwonej kufajce stał między ławkami i bardzo mi ubliżał w pierwszej połowie. Przyznaję, że odwdzięczyłem mu się tym samym, ale dlaczego on tam stał, ja tego nie wiem. U nas nikt nie ma prawa stać między ławkami - mówił. Pan w czerwonej kufajce - jak i pozostałe osoby, które "oberwały" słownie od Sasala - wciąż pracują w klubie przy Ściegiennego. Jak będzie wyglądać teraz współpraca nowego trenera z nimi? No cóż, może być ciekawie.

Ale to nie wszystko. Sasal udowodnił, że bardzo zwraca uwagę na to, co piszą media. To niecodzienne, bo trenerzy zazwyczaj przekonują, że wszelkie krytyczne artykuły mają głęboko w nosie. - Ciśnienie przed meczem było bardzo duże. Przyjechaliśmy tutaj powalczyć, chociaż na oficjalne, czy tam nieoficjalnej stronie internetowej Korony przed meczem przeczytaliśmy, że kielczanie mają zwycięstwo w kieszeni... Chcieliśmy pokazać, że to bzdury - stwierdził.

Oczywiście nie omieszkał też skrytykować decyzji sędziów. - Chciałbym tylko zapytać, dlaczego zawodnik z Kielc, Jacek Kiełb, nie dostał żółtej kartki za bezsensowny faul pod naszym polem karnym od tyłu? Czy nie ujrzał jej tylko dlatego, że byłaby to jego druga kartka? My kartki dostawaliśmy od sędziego bardzo często i pochopnie. Wszyscy to widzieli, mogą ocenić - czy to była brutalność? Nie, mecz wcale nie był brutalny - zawyrokował.

Wesoło było jednak nie tylko w Kielcach. Dużo frajdy mieli kibice i działacze w Bielsku-Białej, gdy Podbeskidzie ograło Dolcan aż 4:0. Gracze z Ząbek grali fatalnie i przegrali zasłużenie. Po meczu Sasal zabronił piłkarzom udzielać wywiadów. Sam na konferencji prasowej powiedział tylko jedno zdanie. - Wygrał zespół, który strzelił cztery bramki - to jest fakt niezaprzeczalny. Resztę sytuacji pozostawiam bez komentarza - stwierdził.

Sasal nie byłby jednak sobą, gdyby na tym poprzestał. Dwa dni później w wywiadzie swoją wypowiedź rozszerzył. - W Bielsku-Białej siły nadprzyrodzone zdominowały mecz, dlatego padł tam taki wynik. Mówię to teraz, ponieważ na konferencji po meczu z Podbeskidziem nie było sensu o tym mówić. Na pewno siły nadprzyrodzone w Bielsku działały - powiedział. O jakich siłach mówił nowy trener Korony? Nie wiadomo do dziś.

Na koniec dodajmy jednak coś optymistycznego - Sasala w Ząbkach kibice bardzo szanowali. Choć na początku tak nie było, trener długo musiał pracować na swój wizerunek. - Teraz spotykam się z życzliwością fanów. Czuję, że mnie szanują. Ale początki były trudne. Było dużo takich, którzy trzymali kciuki, żeby się nie udało. Po kilku porażkach chodziła nawet po Warszawie plotka, iż Sasal ma tak skonstruowany kontrakt, że nawet go zwolnić  nie można. A mi po prostu w Dolcanie zaufano - stwierdził.

Teraz Sasalowi zaufano w Kielcach. To pierwszy kontrakt młodego trenera w ekstraklasie. Z pewnością Sasal może dać sporo Koronie, ale... Korona Sasalowi znacznie więcej. Czy 39-latek to wykorzysta?

Już na starcie ma pecha i trudną sytuacje - znacznie bardziej doświadczeni trenerzy nie dali sobie rady z poukładaniem gry "złocisto-krwistych" (Marek Motyka lat 51, Włodzimierz Gąsior lat 61). Ale może to właśnie młodość Sasala i jego porywczość będzie tym, co pomoże piłkarzom w osiąganiu lepszych rezultatów?

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Ochroniarz2009-11-23 23:09:53
!! Dlaczego nie napiszecie, o jakiego pana w czerwonej kufajce chodzi? Mowa o MARCINIE STASIECZKU - kierowniku ds. bezpieczenstwa w Koronie. To nie jedyna osoba, ktorej w swoim zyciu naublizał i nie jedyna,ktora najchetniej nie chcialaby go widziec wiecej na oczy !!
Ochroniarz2009-11-23 23:10:02
!! Dlaczego nie napiszecie, o jakiego pana w czerwonej kufajce chodzi? Mowa o MARCINIE STASIECZKU - kierowniku ds. bezpieczenstwa w Koronie. To nie jedyna osoba, ktorej w swoim zyciu naublizał i nie jedyna,ktora najchetniej nie chcialaby go widziec wiecej na oczy !!
Ochroniarz2009-11-23 23:12:07
!! Dlaczego nie napiszecie, o jakiego pana w czerwonej kufajce chodzi? Mowa o MARCINIE STASIECZKU - kierowniku ds. bezpieczenstwa w Koronie. To nie jedyna osoba, ktorej w swoim zyciu naublizał i nie jedyna,ktora najchetniej nie chcialaby go widziec wiecej na oczy !!
Ochroniarz2009-11-23 23:20:26
!! Dlaczego nie napiszecie, o jakiego pana w czerwonej kufajce chodzi? Mowa o MARCINIE STASIECZKU - kierowniku ds. bezpieczenstwa w Koronie. To nie jedyna osoba, ktorej w swoim zyciu naublizał i nie jedyna,ktora najchetniej nie chcialaby go widziec wiecej na oczy !!
ŚLV_KORONNE_osiedle2009-11-24 10:37:26
Najpierw niech przeprosi za swoje słowa porównujące Kielce do komunizmu!!! Potem może liczyć na zaufanie kieleckich kibiców
MkS2009-11-24 15:27:29
Kiełba to ty jeszcze bedziesz na rękach nosił Sasalku! A za ten komunizm i tak przeprosisz i tak
Kibic2009-11-24 16:27:06
Z tego co wiem to nowy trener jest dobrym przyjacielem trenera Gawrona. Ciekawe kto zostanie drugim trenerem?
Kibic2009-11-24 16:31:44
Z tego co wiem to nowy trener jest dobrym przyjacielem trenera Gawrona. Ciekawe kto zostanie drugim trenerem?
Wrona2009-11-24 21:50:54
Przecież Gawron już wcześniej był drugim trenerem oszołomie.
:/2009-11-24 22:08:40
załamka

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce potwierdziła złożenie protestu do Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w sprawie sytuacji z końcowych sekund ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z Magdeburgiem.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group