Oceniamy siatkarzy Effectora po drugiej wygranej z Jastrzębiem
Drużyna trenera Daszkiewicza w ostatnich dwóch potyczkach z jastrzębianami pokazała ogromne zgranie. Nie można było sobie wymarzyć lepszego momentu na zazębienie współpracy niż faza play-off. Siatkarze z Kielc nie odczuwali żadnej presji i zagrali bez kompleksów z Jastrzębskim Węglem, który miał aspirować do zdobycia mistrzostwa Polski.
Grzegorz Kokociński – Znakomity występ tego siatkarza. Widać było jaką radość sprawia mu gra w tym spotkaniu. Trzy zagrywki punktowe to nie jedyne zasługi środkowego. Zdobywał oczka z przechodzących piłek, efektownie skończył cztery ataki, a ponadto zablokował przeciwników trzy razy.
Armando Danger – Zdobył łącznie dziewiętnaście punktów. Mniej niż w poprzednim spotkaniu, ale nadal jest to imponujący wynik. Dało mu to 64% skuteczności w ataku. Przez kibiców wybrany na najlepszego gracza meczu, co świadczy o tym, jak efektowne rozgrywał spotkanie.
Michał Kozłowski – Otrzymał tytuł MVP. Kapitan Effectora pewnie poprowadził swoją drużynę do wielkiego zwycięstwa nad jastrzębianami. Ponadto popisał się skutecznym atakiem, kiedy oszukał drużynę gości kiwką. Co najważniejsze jednak, dzielił piłki między swoich kolegów, aby każdy miał swoją szansę. Dzięki temu nie eksploatował tych samych zawodników. Wyróżnienie dla najlepszego gracza tej potyczki jest jak najbardziej zasłużone.
Batosz Sufa – Nie zawsze jego odbiór piłki był w punkt do rozgrywającego, ale ostatecznie uzyskał 52% pozytywnego przyjęcia. Czasami, można było mieć uwagi do dokładności odbioru, ale ostatecznie nie rzutowało to na końcowy rezultat poszczególnych akcji.
Miłosz Zniszczoł – Nasi środkowi byli bardzo mocnym punktem tego meczu. „Miłemu” udało się zasilić konto drużyny dziewięcioma oczkami. Również nie obyło się bez asa serwisowego w wykonaniu Zniszczoła.
Nikolay Penchev – Chociaż nie było to najlepsze spotkanie w jego wykonaniu, może pochwalić się zdobyczą w wysokości dziesięciu oczek. Najważniejsze, że nie popełniał błędów w ważnych momentach. Zdarzyła mu się seria trzech nieudanych ataków, ale po krótkim odpoczynku, zagrał dobrą siatkówkę. „Niko” w przyjęciu zagrał bez zarzutów i na wysokim poziomie.
Robert Milczarek – Ten zawodnik zawsze znajdował się na boisku w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Chociaż grał jako przyjmujący, przypomniał sobie o swoim doświadczaniu na pozycji libero i podbijał silne ataki jastrzębian. Bardzo dobre przyjęcie na poziomie 75% robi wrażenie. Jednak to nie wszystkie pozytywy tego gracza. W ataku zdobył pięć punktów.
Piotr Orczyk – Zmienił na krótko Pencheva, kiedy Bułgar zaczął seriami popełniać błędy. Orczyk za krótko przebywał na boisku, aby dokonać jego oceny.
Oceniała Michalina Palacz
fot. Paula Duda