Kolejne zwycięstwo w Lidze Mistrzów!
Mistrzowie Polski znów pokazali klasę! Po niemrawej pierwszej połowie, w drugiej gracze Vive Targów Kielce zaprezentowali kawał piłki ręcznej na najwyższym, światowym poziomie! I ostatecznie w kolejnym starciu Ligi Mistrzów pokonali francuski Chambery Savoie 31:22 (14:12).
Jeśli w środę, w meczu z Wisłą Płock oglądaliśmy "radosny szczypiorniak", to dzisiaj tej beztroski było już dużo mniej. Gracze Vive Targów i Chambery dużo bardziej zwracali uwagę na grę obronną (przynajmniej w pierwszej połowie). W tym względzie kielczanie prezentowali się lepiej niż w ostatnim ligowym starciu.
Do bramki "żółto-niebieskich" wrócił Marcus Cleverly, który od pierwszych minut popisywał się dobrymi interwencjami. Bramkarz Vive w pewnym momencie doznał kontuzji - na szczęście niegroźnej i po chwili wrócił do gry. Całe szczęście, bo duński golkiper miał dzisiaj prawdziwy "dzień konia". Był wprost niesamowity!
Gracze Bogdana Wenty już na początku meczu wyszli na prowadzenie. Gospodarze nie potrafili jednak odskoczyć rywalom na więcej niż jedną bramkę - Francuzi stale doprowadzali do remisu. W drużynie gości bardzo dobrze spisywali się zwłaszcza skrzydłowi, którzy zdobyli kilka ważnych trafień.
Gospodarze mieli szansę doprowadzić do dwubramkowego prowadzenia, ale dwa świetne kontrataki fatalnie zmarnował Patryk Kuchczyński. Na szczęście lepiej tego dnia spisywali się jego koledzy - znakomitą indywidualną akcję celnym rzutem zakończył Henrik Knudsen i w 22. minucie było 9:7 dla Vive.
Potem jednak kieleccy szczypiorniści spuścili z tonu i pozwolili przyjezdnym wyrównać. Co więcej, Francuzi wyszli nawet na prowadzenie 11:10. Na szczęście tylko na chwilę - dzięki niezawodnej parze Rastko Stojković i Mariusz Jurasik kielczanie szybko zdobyli dwa gole. Zaraz potem padła kolejna bramka dla gospodarzy i dwubramkowego prowadzenia gospodarze do końca pierwszej połowy już nie oddali.
A co było po przerwie? To co zwykle - niesamowity szturm kieleckiej drużyny! Nie minęło pięć minut, a Vive Targi prowadziło już 19:13! I to mimo gry w osłabieniu! Największa w tym zasługa Jurasika, który wprost szalał w ataku oraz Cleverly'ego, który w bramce dokonywał cudów. Musimy to powtórzyć - Duńczyk był tego dnia niesamowity!
Francuzi takim obrotem spraw byli oszołomieni, zupełnie nie wiedzieli co się dzieje. Gracze Chambery nawet najprostsze sytuacje fatalnie marnowali - trafiali w słupek albo rzucali obok bramki. To już powoli staje się tradycją, że rywale nie mogą poznać zespołu Wenty po powrocie z szatni.
A gospodarze dalej spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i bez nerwów powiększali przewagę. Po niecałym kwadransie drugiej połowy było już 24:14 dla "zółto-niebieskich". Potem jednak kielczanie niepotrzebnie stanęli w miejscu, co szybko skończyło się trzema bramkami dla Chambery.
Był to jednak tylko chwilowy zastój kielczan, mistrzowie Polski po chwili się przebudzili i zaczęli znów trafiać do siatki francuskiej drużyny. Co tu ukrywać - druga połowa to prawdziwy pogrom w kieleckiej Hali Legionów. Chyba nikt nie spodziewał się, że wygrana przyjdzie szczypiornistom Vive Targów tak łatwo. Niewątpliwie "żółto-niebiescy" zaskoczyli gości bardzo agresywną postawą, ale od Francuzów oczekiwaliśmy i tak dużo więcej. Gromkie "dziękujemy, dziękujemy" usłyszeli kielczanie na koniec pojedynku.
Kolejny pojedynek już za tydzień. Vive Targi zagrają... z Chambery. Tym razem gospodarzami pojedynku będą Francuzi. Czy zemsta będzie słodka?
Vive Targi Kielce - Chambery Savoie 31:22 (14:12)
Vive: Cleverly, Kubiszewski - Grabarczyk, Krieger, Podsiadło 2, Kuchczyński 1, Jurasik 7, Jachlewski 1, Piwko 1, Stojković 7, Żółtak, Knudsen, Rosiński 3, Konitz 2, Nat 3
Chambery: Robin, Dumoulin - Busselier 3, Botti, Barachet 4, Csaszar 3, Nocar 1, Roine 2, Gille, Capella, N'Diaye, Paty 3, Massot-Pellet, Palma, Detrez, Joli 5
fot. Paula Duda
Henrik Knudsen w starciu z francuskimi rywalami
Kieleccy kibice znów stworzyli wspaniałą atmosferę
"Witalij wygraliśmy, naprawdę wygraliśmy!"
Wasze komentarze
NASZE BARWY TO ŻÓŁTE-BIAŁE-NIEBIESKIE
kielce kielce kielce kielce iskierka