Buśkiewicz: Gdybyśmy nie wygrali...
- Ćwiczyliśmy pewne schematy na Zagłębie, ale... Nie wiem czy powinienem zdradzać jakie - stwierdził po piątkowym meczu sparingowym Paweł Buśkiewicz. "Buśka" wreszcie się przełamał, zdobył dwa gole.
Oprócz niego do siatki młodych rywali trafili też Ernest Konon i Piotr Gawęcki. - Widać więc, że był to najbardziej pożyteczny sparing dla nas, napastników. Mieliśmy sytuacje meczowe, musieliśmy się dobrze w nich zachować i to się powiodło. Każdy z nas, oprócz Krzyśka Gajtkowskiego, zdobył po dwie bramki. Na pewno lepszy taki mecz niż trening - powiedział Buśkiewicz.
Czy napastnik "złocisto-krwistych" nie żałował, że zespół rywali nie był jednak nieco silniejszy? - Nie mnie oceniać, to nie jest dobieram przeciwników. Trener uznał, że tak będzie dobrze. Wiem za to jedno... Gdybyśmy nie wygrali tego meczu, to byśmy w sobotę mieli dwa ciężkie treningi. Na szczęście zwyciężyliśmy - stwierdził z uśmiechem.
Jakie były założenia na ten mecz? - Przede wszystkim nie zlekceważyć przeciwnika. Zagrać dla siebie, pokazywać się do gry. Po prostu wybiegać to, potraktować jako jednostkę treningową. To nam się chyba udało - zakończył "Buśka".
fot. Paula Duda