Obraz przed Ligą Mistrzów? Mają straszne wahania formy
Szczypiorniści Vive Targów Kielce bez większego wysiłku pokonali w środowym meczu MMTS Kwidzyn 44:27. Przez znaczną część pierwszej połowy goście byli jednak równorzędnym przeciwnikiem dla mistrzów Polski. Teraz drużyna Bogdana Wenty z „czystą głową” może przygotowywać się do inauguracji Ligi Mistrzów.
Zwycięstwo drużyny ze świętokrzyskiego rodziło się w bólach. Nie ukrywał tego Krzysztof Lijewski: - Mamy straszne wahania formy – co mecz to słabo gramy pierwsze 15-20 minut, a dopiero później odskakujemy rywalom. Szkoda, że od początku nie jesteśmy konsekwentni, mimo iż trener uczula nas na ten aspekt najbardziej.
O sile mistrzów Polski w bolesny sposób przekonali się zawodnicy czwartej siły kraju. - Byliśmy równorzędnym rywalem dla kielczan na początku meczu. Potem jednak gospodarze pokazali, jak dobrą są drużyną i odskoczyli nam na znaczną ilość bramek. Bardziej doświadczonych zawodników zmieniliśmy na młodszych i może to zadecydowało o losach tego pojedynku – mówił Tomasz Kilnger, który okazał się solidnym punktem MMTS-u w środowy wieczór.
Strata aż dwudziestu siedmiu goli przez Vive Targi to jednak lekki powód do zmartwień. - Ćwiczyliśmy dzisiaj obronę z jednym zawodnikiem wysuniętym, Strlek wyłączył Mroczkowskiego. Musimy mieć kilka wariantów gry defensywnej, bo nie możemy cały sezon bronić 6-0 – wyjaśniał taki stan rzeczy popularny „Lijek”.
Już w niedzielę o 17 naprzeciw siebie staną drużyny z Polski i Danii. Podopieczni Bogdana Wenty nie ukrywają, że nie mogą się doczekać początku elitarnych europejskich rozgrywek. Przyznają także, że będzie to najtrudniejszy ze wszystkich dotychczasowych sprawdzianów. – Za kilka dni zmierzymy się z poważnym rywalem, nie będziemy mogli pozwolić sobie na przestoje w grze. Nie ukrywajmy – w Champions League mierzymy wysoko i wszyscy z niecierpliwością czekamy na niedzielę – zakończył młodszy z braci Lijewskich.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze