Debata spokojna i merytoryczna. Czy teraz znajdą się pieniądze?
Pod znakiem niekończących się pytań przebiegła piątkowa dyskusja dotycząca przyszłości Korony Kielce, na której pojawili się zainteresowani radni, przedstawiciele władz miasta, zarząd klubu, kibice i dziennikarze. Rozmowy trwały przez ponad trzy godziny. – Nie mamy nic do ukrycia – podkreślał Tomasz Chojnowski, prezes kieleckiego klubu.
Przypomnijmy: nie będzie dodatkowych pieniędzy dla Korony Kielce. Radni nie zgodzili się na przekazanie 3,8 mln złotych na najbliższą rundę jesienną. – Czy Kielce mogą istnieć bez Korony? Tak, ale bez niej nasze miasto będzie zaściankowe. Zasługujemy na taki zespół – podkreślał Jan Gierada, radny SLD.
– Nadal uważam, że podjęliśmy dobrą decyzję o nieprzyznawaniu funduszy na klub. Na co te pieniądze zostaną przeznaczone? Chciałbym, aby przedstawiono nam pomysły, jak uzdrowić sytuację Korony – pytał Mariusz Goraj z PiS.
Bardzo dużo pytań na temat kieleckiego klubu miała Katarzyna Zapała z PO: – Jaka jest wartość umowy sponsorskiej pomiędzy Koroną a Targami Kielce? Przypominam, że obie spółki należą do naszego miasta. Jak to jest, że np. kieleckie Targi są w stanie na początku roku określić cały budżet, a Korona nie? Czy nie można tego wyliczyć na dwanaście miesięcy? Moim zdaniem można zrobić tak, żeby wahania budżetu wynosiły 10-15%, a nie 100%.
Niestety, na debacie nie pojawił się prezydent Wojciech Lubawski. – Nie chcę wzbudzać negatywnych emocji – powiedział przed piątkowym spotkaniem. Przedstawicielem władz miasta był wiceprezydent Andrzej Sygut, który zagwarantował, że posiada wszelkie kompetencje, by w czasie rozmów móc składać wiążące deklaracje.
– Przykro mi, że nie ma prezydenta – skwitował radny Robert Siejka. – W szczególności sport młodzieżowy powinno się wspierać, ale wszystko to powinno się odbywać racjonalnie i z głową. Prezes Chojnowski najpierw mówił o upadłości, natomiast po sesji wspominał już o innych wariantach. Wcześniej ich nie było, a teraz są? Co zrobiliście do tej pory? Rok temu mówiono, że przeznaczamy na Koronę cztery miliony i ani złotówki więcej. Czy podjęliście jakieś kroki, skoro budżet się nie dopinał?
– Głosowałem przeciw, by doszło do debaty. Prosiłem o to, żeby podczas takiej rozmowy na sali pojawili się także kibice. Chciałem zapytać fanów kieleckiego klubu, dlaczego nie chodzą na mecze Korony. Ponoć miało być mniej wulgaryzmów na stadionie... A jest inaczej. Kiedy podczas rozgrywek pojawiło się kilka rac przy oprawie, policja zaraz ich łapała. A czy kibiców Legii spotkały jakieś konsekwencje podczas finału Pucharu Polski? – zapytał retorycznie Jarosław Machnicki. Podczas dalszych obrad Jan Gierada powiedział, że będzie dążył do debaty w sprawie kibiców, którzy od dłuższego czasu protestują przeciwko nadgorliwym działaniom policji.
– Chciałem dyskusji i podczas niej usłyszałem jakie są plany, czy symulacje finansowe. Namawiam, że warto rozmawiać przed trudnymi głosowaniami, niż potem stawiać radnych do kąta. Być może głosują przeciwko tylko z tego powodu – dodał Machnicki.
Na pytania odpowiadał prezes Chojnowski, który wiele kwestii rozwikłał za pośrednictwem prezentacji multimedialnych pokazujących szczegółowe dane dotyczące działalności i finansów Korony. – Niektórzy już się przekonali, jak trudno jest działać w piłce nożnej. Nie jest to łatwe. Zanim wydam każdą złotówkę, oglądam ją trzy razy. Nasz klub to jedna z najlepszych marek w tym mieście i zależy nam na tym, by dalej funkcjonowała. Ciężko tu o wszystkim mówić. Jestem do państwa dyspozycji i nie mam nic do ukrycia – zaznaczył prezes.
Podczas debaty zapytano również w jaki sposób kibice wspierają Koronę. Na pytania odpowiedział Adam Pawlik, prezes Stowarzyszenia Kibiców Korony Kielce. – Jesteśmy młodymi ludźmi, którzy często nie mogą liczyć na własne dochody. Poza tym, to chyba my jako mieszkańcy Kielc powinniśmy rozliczać polityków z ich działań, nie na odwrót.
Pod koniec debaty Władysław Burzawa złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, pod którą podpisało się siedmiu radnych na sześciu wymaganych. Ustalenie terminu rady w sprawie Korony będzie miało miejsce w poniedziałek.
Jednym z radnych, którzy głosowali przeciw dofinansowaniu Korony był Dariusz Kozak. Członek PiS przyznał, że jest zadowolony z przebiegu dyskusji na temat kieleckiego klubu: – Trenowałem w tym klubie, jestem kibicem i chodzę na „Młyn”. Cztery lata temu głosowałem za tym, by przejąć go od Kolportera. Nie wyobrażam sobie, żeby Koronę zlikwidowano. Podczas ostatniej sesji spowodowaliśmy wstrząs i dyskusję, która powinna mieć miejsce wcześniej. Będziemy rozmawiać z prezesem Chojnowskim oraz prezydentem Lubawskim. Jestem przekonany, że decyzja będzie dobra dla przyszłości klubu. Z samej dyskusji jestem usatysfakcjonowany i przede wszystkim zbudowany poziomem merytorycznym, a także jej spokojnym przebiegiem.
Pod siedzibę Urzędu Miasta przybyło około stu kibiców Korony, którzy skandowali okrzyki sławiące kielecki klub. Doping docierał do pomieszczenia, w którym trwała debata.
Wasze komentarze
1)zredukować niesportowe etaty w klubie 0 1/2
2)upublicznić dane o wydatkach /przychodach klubu
3)ogłosić konkurs na społeczne(niepłatne) niektóre stanowiska w klubie
Pomagac kibicom wyjezdzac z parkingow i sluzyc pomoca podatnikom, bo zyja z ich pieniedzy.
Policjanci stoja natomiast przed stadionem poubierani jak podcza wprowadzenia stanu wojennego i patrza aby tylko zprowokowac jakiegos kibica. Napewno nie pomagaja na przejsciach dla pieszych podczas przechodzenia przez nie grup dzieci. Raz bylem swiadkiem kiedy kierowca o maly wloch nie wjechal w grupe dzieciakow przy wylaczonej sygnalizacji swietlnej. Policjanci natowias stali i byli zajeci rozmowa z soba zamiast kierowaniem ruchem. Najwyzszy czas aby szefostwo kieleckiej policji wzielo sie do pracy i odpowiednio zorganizowalo prace podwladnym.
Pozdrawiam Kibicow Koronki.
PS : jak można prezydenta lecącego sobie samolotem pochować tam gdzie jest miejsce spoczynku polskich królów ?
dokładnie tak jak piszesz.Gdyby za panowania tych królów którzy są pochowani na Wawelu zapytano ludność co o nich sądzi,pewnie większość powiedziałaby że to tyrani,wyzyskiwacze,nieroby i darmozjady,którym tylko w głowie dworskie bale,polowania w kniei i kosztowne zbytki w głowie.Nawet we współczesnych krajach monarchistycznych król/królowa ma niewielkie poparcie.tyle w temacie