Bez niespodzianki w play-off. Fart przegrywa drugi mecz z ZAKSĄ
Drużyna prowadzona przez trenera Grzegorza Wagnera po raz kolejny nie znalazła sposobu na faworyzowaną ekipę z Kędzierzyna-Koźla. Fart w sobotę przegrał na wyjeździe z ZAKSĄ 1:3. Kielczanie tym razem zdołali swoim rywalom urwać tylko jednego seta. MVP spotkania został przyjmujący gospodarzy Guillaue Samica.
Kielczanie w drugie spotkanie w ramach fazy play-off PlusLigi wkroczyli z przytupem. „Farciarze” do pierwsze przerwy technicznej prowadzili 8:7. Niestety, brak konsekwencji w ataku oraz słabe przyjęcie doprowadziło do siedmiopunktowej przewagi drużyny miejscowej. Potężna zagrywka Michała Ruciaka zdeklasowała ekipę przyjezdną. Podopieczni Grzegorza Wagnera w pierwszym secie ulegli faworytom 17:25.
W drugiej odsłonie starcia gra kieleckiego Farta znacznie się poprawiła. Dwa punkty z rzędu zdobyte przez Marcusa Nilssona doprowadziły do stanu 12:9.
Skuteczny atak Macieja Pawlińskiego oraz darmo oddany punkt kędzierzynian pozwolił „Farciarzom” odskoczyć na sześć punktów. Jednak kielczanie nie mogli zbyt długo cieszyć się z uzyskanej przewagi. Siatkarze Krzysztofa Stelmacha odrobili stracone „oczka”, co doprowadziło do niezwykle wyrównanej końcówki, którą Fart ostatecznie wygrał 29:27
Były wzloty, zakończyło się na dużym upadku. Katastrofą można nazwać trzecią partię, w której kielczanie do drugiej przerwy technicznej przegrywali aż 8:16. Rewelacyjny w tym secie był Paweł Zagumny. Rozgrywający ZAKSY posyłał szybkie piłki na skrzydła, co wykorzystywali jego koledzy z zespołu. Fart w tej chwili był bezradny. Punktowe zagrywki Antonina Rouziera oraz efektowne obrony Piotra Gacka nie pozostawiały „Farciarzom” cienia szansy. Kędzierzynianie tym razem wygrali 25:13.
Czwarty set można określić mianem „wisienki na torcie”. Bezbłędny w swoich poczynaniach Rouzier sprawił kielczanom wiele problemów. Jednak Fart nie pozostawał dłużny – dzięki dwóm asom serwisowym Pawlińskiego udało doprowadzić się do stanu 11:11. Pojedynek „punkt za punkt” trwał do wyniku 20:19 i został on przerwany przez „Farciarzy”, którzy nie zdołali zatrzymać wicelidera PlusLigi. Ostatnia akcja zakończyła się popisowym blokiem Patryka Czarnowskiego, który zatrzymał Sławomira Jungiewicza.
Podobnie jak we wczorajszym spotkaniu, szkoleniowiec Farta dał szansę gry wszystkim swoim zawodnikom. Na boisko wszedł również Adrian Staszewski, który w tym sezonie nie zaliczył zbyt wielu występów.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, w rywalizacji do trzech zwycięstw, prowadzi z Fartem już 2:0. Kolejny mecz odbędzie się 21 marca w Kielcach. Jeśli kieleckim siatkarzom tego dnia uda się pokonać ZAKSĘ, obie ekipy następnego dnia ponownie spotkają się w Hali Legionów.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Fart Kielce 3:1
(25:17, 27:29, 25:13, 25:19)
Fot. Grzegorz Pięta, Krzysztof Żołądek / swietokrzyskie.org.pl
Wasze komentarze