Święta wojna dla Kielc. Zmęczenie dało się we znaki
Kolejna, druga już w tym roku świętą wojnę wygrali podopieczni Bogdana Wenty. Zespół Vive Targów Kielce pokonał przed własną publicznością Orlen Wisłę Płock 26:22. - W drugiej połowie odskoczyliśmy na kilka bramek i kontrolowaliśmy przebieg meczu – powiedział Michał Jurecki. - Pokazaliśmy charakter – dodał Piotr Chrapkowski, zawodnik Orlen Wisły.
W tym odcinku ligowego klasyku padło bardzo mało bramek. A jednym z głównych bohaterów spotkania był Sławomir Szmal, który wraca do gry po kontuzji i jest w coraz lepszej formie. - Sławek był pierwszoplanową postacią. Bronił piłki niemal stu procentowe dla przeciwnika. Widać, że wraca do formy do jakiej nas przyzwyczaił – uważa Jurecki. Również zawodnik Orlen Wisły Płock, Piotr Chrapkowski zwrócił uwagę na dobrą formę „Kasy”. - Sławek zagrał super zawody. Kibiców kadry musi to cieszyć, bo przed turniejem eliminacyjnym do Igrzysk jest on w dobrej formie, podobnie jak Marcin Wichary. Jeżeli dwóch takich bramkarzy pojedzie na turniej kwalifikacyjny to będzie to z korzyścią dla reprezentacji – dodał popularny „Chrapek”.
Sam Szmal uważa, że niskie rezultaty to ostatnio coraz częstsze zjawiska w piłce ręcznej. - Patrząc na ostatnie wyniki meczów, czy na mistrzostwa Europy to pada bardzo mało bramek. Ważną rolę odgrywa obrona. Wszyscy grają teraz wysoko, agresywnie, sędziowie pozwalają na ostrą grę i nie łatwo jest dojść do rzutowej sytuacji – mówi.
Obie drużyny rozegrały ostatnio wiele spotkań w Lidze Mistrzów i PGNiG Superlidze i mogą odczuwać spore zmęczenie. - Sezon jest długi, ale to jest nasz zawód i naszym zadaniem jest przygotować się do takich meczów. Widać było presję, z tego wniknęło sporo prostych błędów. Wzięło się to z tego, że jak są za duże chęci to głowa nie pracuje – uważa Szmal. - Obie drużyny dużo grają, dużo podróżują, mają dużo emocji. To zmęczenie jest, ale teraz mamy dwa tygodnie do kolejnego ważnego meczu i będziemy regenerowali siły – dodaje Jurecki.
Pierwsza połowa tego spotkania była bardzo wyrównana, na przerwę kielczanie schodzili prowadząc tylko jedną bramką. - Później wyszliśmy tą naszą nową obrona, którą gramy w Lidze Mistrzów i od początku drugiej połowy odskoczyliśmy na 3-4 bramki i cały czas to kontrolowaliśmy – informuje Jurecki. Z występu swojej drużyny zadowolony był Szmal. - Cały zespół się spisał na piątkę. Nie powiem, że na szóstkę, bo popełnialiśmy błędy. Musimy tego unikać w takich meczach. Ten mecz mi się podobał, był bardzo emocjonujący – mówi „Kasa”.
Również w ekipie Orlen Wisły nastroje były nie najgorsze. - Pokazaliśmy charakter w tym meczu. Jednak było widać, że w drugiej połowie kielczanie odskoczyli na kilka bramek i trzymali bezpieczną przewagę. Kilka niewykorzystanych akcji, błędy przy wyprowadzaniu kontry, głupie „dwójki” i Kielce wygrały – uważa Chrapkowski.
Podopieczni Bogdana Wenty nie zwalniają jednak tempa. Już w najbliższą niedzielę, o godzinie 19 zagrają w Głogowie z Chrobrym.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze