Pokazali koroniarski charakter! Wisła znów pokonana!
Ach, co to był za mecz – chciałoby się powiedzieć. Po mało widowiskowej pierwszej połowie, w drugiej mieliśmy wszystko. Czerwoną kartkę, mnóstwo sytuacji, wielkie emocje, i co – najważniejsze – bramkę Dla Korony. „Żółto-czerwoni” pokonali charakter i (znów) pokonali Wisłe, 1:0.
Kraków, niedziela, godz. 17.00
vs.
Wisła Kraków - Korona Kielce 0:1 (0:1)
Bramki: Sobolewski 59'
Wisła Kraków: Sergei Pareiko Rezerwowi: |
Korona Kielce: Zbigniew Małkowski Rezerwowi: |
Koniec. To tyle ze stadionu przy ul. Reymonta. Za uwagę dziękuje Grzegorz Walczak. Co to był z mecz, co to był za mecz!
90. min - Koniec, koniec, koniec!!! Wygrywamy, tak się cieszy Korona:
90. min - Ależ była szansa. I to na dobicie Wisły. Lech dośrodkował z prawej strony, Gołębiewskiemu zabrakło centymetrów. szkoda, ale nic - dalej się bronimy!
88. min - Ojrzyński szaleje, wariuje, skacze przy linii bocznej. Korona wybija jak najdalej, ale piłka i tak wraca na nasza połowę. I tak bez końca.
86. min - Turku, to znaczy panie Marciniak, kończ pan już ten mecz. Jeszcze trochę, jeszcze trochę, wytrzymajcie panowie.
83. min - Biton z wolnego!!! Świetnie Małkowski! Kapitalna interwencja bramkarza Korony. Gramy, gramy, choć Wisła teraz zdecydowanie przeważa.
81. min - 14 maja 2011 roku - wtedy swojego ostatniego gola zdobył Paweł Sobolewski (poniżej radość po tamtym meczu). Ale, ale, dziś zła passa została przerwana. Pytanie tylko, czy gol Sobolka zapewni Koronie zwycięstwo? Zostało jeszcze około 10 minut...
78. min - Za Korzyma, Gołębiewski. P.S. Gooner, dzięki za czujność. Biję się w piersi!
76. min - Ależ mieliśmy szczęście. Strzał Meliksona z kilku metrów obronił Małkowski. Izraelczyk mógł dobijać, ale nie miał jak, bo już leżał. Chwilę później żółtą kartkę - za symulkę - otrzymał Lisowski. Wisła przeważa, Wisła jest zła, a to oznacza jedno - emocje będą do samego końca.
74. min - Trener Wisły stawia wszystko na jedną kartę. W osłabieniu, Wisła grać będzie dwoma napastnikami. Za Jovanovica wszedł Genkov.
72. min - Świetna akcja Sobola (pisaliśmy już, że gra świetnie), dośrodkowanie, ale Korzymowi centymetrów brakuje do muśniecia piłki i tym samym wbicia piłki do bramki.
70. min - Czy ktoś jeszcze niedowierza? Oby ten wynik utrzymał się do końca!
67. min - Lech za Kiełba, "Ryba" trzyma się herb, Wiślacy go żegnają. Nie brawami oczywiście, ale bluzgami. A my gramy dalej swoje. Rozegrał nam się zwłaszcza Sobolewski, który jest nie do zatrzymania.
65. min - A Wiślacy - o ile dobrze słyszymy - śpiewają: "To my, to my, przestępcy". Komentarz? Zbędny.
64. min - Główka Bitona, ale świetnie broni Małkowski. Po chwili z dystansu próbował Jovanovic, ale bez efektu.
62. min - Najpierw gwizdy, a teraz cisza. Kraków jest w szoku.
59. min - SOBOL!!!!!!!!!! Co za akcja, co za gol. Co za radość! Sobol zakręcił, minął w polu karnym jednego z obronców Wisły, znalazł się sam na sam przed Pareiko, i pewnym, wymierzonym, strzałem pokonał golkipera gospodarzy.
57. min - A oto i sprawca całego zamieszania, Michał Czekaj. czerwona kartka w meczu ze Standardem, czerwona w spotkaniu z Koroną. I kto tu jest wściekło-krwisty?
54. min - Korona wyraźnie przejęła inicjatywę, nie schodzimy teraz z połowy Wisły. Brakuje tylko dokładności przy rozegraniu. No i strzałów.
52. min - I od razu ruszyliśmy do ataku. Dwie dobre szanse miał Sobolewski. Reaguje też trener Wisły, kazimierz Moskal. Za Kirma (pomocnika) wprowadza Bunozę (obrońce). Ale nam się tu porobiło...
48. min - Ależ początek. Nie gol, ale kartka. I to czerwona! I to dla Wisły! A dokładniej - dla Czekaja. Młody obrońca "Białej Gwiazdy" otrzymuje drugi zółty kartonik i musi zejść z boiska. Jest dobrze, będziemy grać w przewadze. I to przez ponad 40 minut!
47. min - Ha, trafiliśmy, Choć nie do konca. Jamróz schodzi, Kuzera wchodzi, Korzym ustawiony będzie na szpicy, a Kuzi na lewej pomocy. Sobol jako ofensywny pomocnik.
46. min - No to zaczynamy!
Przerwa. I kogo tu wpuścić na pierwszą zmianę? Nasz typ to Daniel Gołebiewski. Jamróz - niestety - dziś mało widoczny, troszkę chyba przestraszony. Z drugiej strony - może warto dać jeszcze troszkę czasu wychowankowi "żółto-czerwonych"?
Przerwa. Stadion Wisły - przyznajemy - z wewnątrz robi niesamowite wrażenie. Z zewnątrz przypomina za to... stadion Korony. Wielka, szara bryła i tyle. No ale nic, przyznajemy, że miło siedzi się na takim obiekcie. Tylko to ziiimno! Rozgrzać próbuje nas Shakira (szkoda, że tylko z głośników), ale nawet to nie pomaga. Może czas zacząć liczyć na piłkarzy?
Przerwa. - Halo, halo, Drodzy Czytelnicy, jak tam oceniacie pierwszą "połówkę". Damy radę, czy nie? Bo po meczu to każdy mądry... :)
45. min - Zaczął padać śnieg, to i piłkarze postanowili - trzeba zejść do szatni. A tak na serio - koniec pierwszej połowy. Szczęścia, jeszcze przed gwizdkiem sędziego, próbował Korzym, ale z jego akcji - a kiwał się już w polu karnym - nic nie wyszło. Po 45 minutach bez bramek.
42. min - Lamey z dystansu i... pudło. Dalej bez dobrych okazji. Co tu dużo mówić - oglądaliśmy już lepsze mecze.
40. min - Twardy, zadziorny, jak zwykle zresztą, Czarek Wilk. Jego bilans w meczach przeciwko byłemu klubowi jest zabójczy: trzy mecze, w sumie 206 minut i aż dwa gole. Ale, ale - w tym jedna samobójcza. A więc, wyszło mu na zero.
37. min - A oto i Wisła. A raczej jej kibice. Ci z Młyna oczywiście.
35. min - Zabrakło teraz Jamrozowi instynktu killera, piłkarskiego snajpera. Pareiko, po dośrodkowaniu z prawej strony, wypuścił piłkę z rąk, ale "Jamro" nawet nie zareagował. A szkoda.
33. min - Ufff. Teraz gorąco - dla odmiany - pod bramką drużyny z Kielc. najpierw strzelać próbował Biton (zablokowany), później Garguła (też zablowany), a potem Wilk (a jak, również zablokowany). No nic, blokować też trzeba umieć.
31. min - Lisu z wolnego... Zakręcił, dokręcił, ale troszkę zabrakło. Piłka (a obrońca Korony strzelał z baaardzo ostrego kąta), minimalnie minęła słupek wiślackiej bramki. Było groźnie.
30. min - A co na boisku? Dalej przeważa Wisła, ale klarownej sytuacji (poza główką Lameya z początku meczu) nie miała. Korona zresztą też nie. Aha, mamy pierwszą żółtą kartkę w meczu. I - o dziwo - nie dla Koroniarza, ale dla eks-Koroniarza, Cezarego Wilka.
28. min - Brawo Łukasz, kupon postawiony, oby wynik się zgadzał! :) Tylko czemu za taką małą stawkę? :) Ale nic, wierzymy, że te 11 zł wpadnie dziś do Twojej kieszeni.
26. min - A propos „Ryby”. Pytaliśmy go kilka dni temu, czy gol z Wisłą na Suchych Stawach (Korona wygrała tam 1:0) był jego najważniejszym w karierze. Chwila zastanowienia, spojrzenie w górę i odpowiedź: „zdecydowanie”. Ale, ale. Ile można żyć przeszłością. A dziś taki fajny dzień, aby dopisać nową kartę w historii. Prawda?
23. min - Ostatni mecz Korony z Wisłą Jacek Kiełb oglądał z… trybun Areny Kielc. Przyjechał na to spotkanie już jako zawodnik Lecha. „Why Jacek, why?” - pytali go po tamtym meczu dziennikarze. „No musiałem tu być. I tyle” - odpowiadał później „Ryba”. No cóż, postawa godna Koroniarza. A dziś Jacek już na boisku. I dobrze! Choć na razie mało widoczny…
20. min - Piłkarski bilard w polu karnym Korony. Po dobrych 20 sekundach w końcu udało się nam wybić piłkę. Dobrze, bo sytuacja była naprawdę groźna.
18. min - Na razie wygląda to obiecująco. Korona nie przestraszyła się Wisły, gra swoje - agresywnie, pressingiem, gdy może - próbuje szybko przejść do kontrataku.
16. min - Vuko, rzut wolny (tak, tak, chyba myślimy o tym samym - czytaj: o dwóch golach z wolnych strzelonych przez Serba Wiśle), ale do bramki daaaleko - jakieś 40 metrów. Zamiast strzału jest dośrodkowanie, zamiast gola - nieudana akcja.
13. min - W Koronie zagrożony absencją kartkową w następnym meczu jest jedynie Jacek Kiełb. A więc, możemy (chyba) grać na całego!
10. min - Przycisnęła troszkę Wisła. Świetną okazję, po dośrodkowaniu z lewej strony Meliksona, miał m.in. Lamey. Na razie jednak dalej bez goli.
7. min - Korona gra dziś - raz: o zwycięstwo, dwa - pewnie o jakąś premię, trzy - o przywitanie. I to nie pomyłka. To już tradycja, że po dobrym występie w Krakowie, kibice Korony czekają na zawodników pod kieleckim stadionem. To jak, ktoś już powoli zakłada buty? A tak na poważnie - panowie piłkarze, jest o co grać! .
5. min - Rzut rózny, Stano nogą (tak, tak, nie żadną głową), ale obok lewego słupka. Pierwsza dobra akcja Korony!
2. min - Kolego Walecie, więcej optymizmu. A kto drwal, kto piłkarz, tego dowiemy się po meczu. Na razie 0:0, sytuacji brak.
1. min - No to zaczynamy! Pierwszy gwizdek sędziego, gramy.
16.58 - Andrzej Niedzielan - 7 goli w 6 pierwszych meczach rundy jesiennej sezonu 2010/2011. Michał Zieliński - trzy gole w trzech pierwszych meczach minionej rundy. To jak, czas na kolejną serię? "Jamro" liczymy na Ciebie!
16.56 - A teraz zagadka. Bilans czterech ostatnich spotkań Korony z Wisłą, to…? Że co, że pewnie same porażki Korony? A gdzie tam! Jedno zwycięstwo Korony i trzy remisy. Powiemy wprost - „Wisła” to jeden z ulubionych rywali Korony. Naprawdę, policzyliśmy! Ostatnich czterech meczów nie przegraliśmy jeszcze tylko z jedna ekipą z T-Mobile Ekstraklasy - Śląskiem (3 zwycięstwa remis). I czego tu się bać?
16.53 - Sprawdziliśmy stawki u bukmacherów. 1,65 zł za każdą postawioną złotówkę - to kurs na Wisłę. 5,50 - na Koronę. To jak, ktoś odważył się zagrać „dwójkę”? :) A może ktoś odważy się wysłać nam skan takiego kuponu?
16.50 - Znamy już składy obu drużyn na dzisiejszy mecz. Korona bez niespodzianek. W ataku znów zagra młody Jamróz, na lewą obronę wraca Lisowski. A Wisła? W ataku od początku nie Genkov, ale Biton. W środku, za Gervasio Nuneza - Tomas Jirsak.
16.47 - Wypełniony jest za to wiślacki Młyn, który już 40 minut przed meczem rozpoczął jakiś 10-minutowy doping. A raczej antydoping, bo była to prostu... seria bluzgów na Koronę. No nic. To chyba taka rozgrzewka. Gwoli ścisłości - naszych kibiców na meczu oczywiście nie ma.
16.45 - A tak to wygląda z naszej perspektywy:
16.43 - Na stadionie ziiimno, wieeetrznie, no i tak jakoś dziwnie. Na razie widzów mało (do soboty, nie licząc karnetów, sprzedano tylko 1200 biletów!), a na trybunach więcej rozmów o meczu ze Standardem Liege i Patryku Małeckim niż o meczu z Koroną. No ale nic, już niebawem proporcje powinny się (chyba) odwrócić.
16.40 - Halo, halo. Kraków, ulica Reymonta, witamy wszystkich! „Czy jest dla kibiców Korony ważniejszy mecz niż ten z „Białą Gwiazdą?” - zastanawialiśmy się, jadąc do grodu Kraka. Odpowiedź jest jedna: nie! A jeśli nie, to zapraszamy wszystkich na jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie. Wisła-Korona, zaczynamy!
15.00 - Wisła Kraków w tym roku jeszcze nie wygrała – w T-Mobile Ekstraklasie i Lidze Europejskiej zanotowała trzy remisy. „Biała Gwiazda” ma chrapkę na pierwsze zwycięstwo, zwłaszcza, że odpadła już z europejskich pucharów. Co na to Korona? – Lubimy grać takie ciężkie gatunkowo mecze. Większa presja, to i większa mobilizacja w zespole – zapewnia kapitan, Kamil Kuzera. Przeczytaj zapowiedź spotkania!
Wasze komentarze
A Panowie z redakcji sami wiecie co wypisuje @walet a nawet raz mu nie pojedziecie tylko pierdu pierdu!
Walczyć Korono walczyć!
PS. @walet kto jest drwalem???
@walet kundlu do budy i nie szczekaj!!!
ps. @walet napisz swoje błyskotliwe przemyślenia;)
Kartkował biedną Wisłę jak chciał i nie dał im skrzydeł rozwinonć
Kolporter z sędziami ma układy.