Fart po 8 porażkę z rzędu? Czy wstrząs w końcu nastąpi?
Siedem - ta liczba z pewnością śni się po nocach siatkarzom Farta Kielce. Podopieczni Grzegorza Wagnera już od tylu spotkań nie potrafią wygrać meczu w rozgrywkach PlusLigi. Teraz w walce o przerwanie niechlubnej passy kielczanom przyjdzie zmierzyć się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem.
Sytuacja w tabeli kielczan robi się coraz bardziej nieciekawa. Drużyna Wagnera traci do szóstego miejsca, czyli do zespołu AZS Politechniki Warszawa już cztery punkty. Mniej punktów niż Fart zgromadziły tylko drużyny z Olsztyna i Gdańska. By myśleć o grze w fazie play–off, kieleccy siatkarze po prostu muszą zacząć wygrywać pojedynki.
Ostatni mecz „Farciarzy” dał pewną nadzieję. W Bydgoszczy zagrali oni tak, jak przyzwyczaili nas do tego we wcześniejszych, lepszych spotkaniach. Pierwsze dwa sety w starciu z Delectą długo były dość wyrównane, ale niestety oba zakończyły się triumfem gospodarzy. Tylko o trzeciej partii wszyscy kibice, zawodnicy i trenerzy powinni jak najszybciej zapomnieć... Fatalna gra i oddanie seta praktycznie walkowerem nie przystoi drużynie na takim poziomie.
Problemem jest to, że w obozie rywala humory dopisują. W sobotę Jastrzębski Węgiel ograł przedostatni Indykpol AZS Olsztyn 3:1. Z ostatnich siedmiu spotkań, drużyna Lorenzo Bernardiego przegrał tylko jedno - z Delectą Bydgoszcz. Środowi przeciwnicy Farta zajmują obecnie czwarte miejsce w tabeli i mają realną szansą na awans na podium.
Spodziewać się możemy więc ostrej walki o każdy punkt, chyba że gospodarze zlekceważą drużynę prowadzoną przez Wagnera. Kto wie, może to właśnie w tym „Farciarze” powinni upatrywać swojej szansy... Z drugiej strony Jastrzębskiego czekają później spotkania ze Skrą, ZAKSĄ i Resovią, więc na utratę punktów u siebie ze słabymi kielczanami nie mogą sobie pozwolić.
Starcie Jastrzębskiego Węgla z Fartem Kielce rozpocznie się w środę o godz. 18.
fot. Grzegorz Pięta
Wasze komentarze