Kamery nie speszyły kielczanek. Efektowne zwycięstwo KSS-u
Bardzo dobrze w czwartkowym spotkaniu ligowym zaprezentowały się piłkarki KSS-u Kielce. "Tygrysice" pokonały we własnej hali AZS AWF Wrocław aż 32:20, efektownie tym samym prezentując się w telewizyjnej relacji na żywo Polsatu Sport. Prawdziwą liderką zespołu była Kamila Skrzyniarz, który zdobyła jedenaście bramek.
Choć początek spotkania nie wskazywał na to, że będzie tak łatwo i przyjemnie. Dwie szybkie akcje przyjezdnych spowodowały stratę dwóch bramek. Na szczęście prowadzenie AZS-u AWF 2:0 było ostatnim, jakie kibice zobaczyli tego dnia. Kielczanki dość szybko otrząsnęły się bowiem po chwilowym zaćmieniu i wzięły się do pracy.
„Tygrysice” bardzo dobrze spisywały się w obronie – grały twardo i nieustępliwie, przez co nie pozwalały rywalkom na zbyt wiele. Pewnie między słupkami radziła sobie Paulina Kozieł, która nie opuściła boiska ani na chwilę. Do tego podopieczne Zdzisława Wąsa dość łatwo dochodziły do sytuacji rzutowych. Zawodziła tylko skuteczność.
I to jednak po niedługim czasie uległo poprawie. Sygnał do ataku dała Skrzyniarz, która raz po raz bombardowała bramkę wrocławianek. Bardzo przytomnie grały również skrzydłowe - Marzena Paszowska i Kinga Lalewicz, które szybko wybiegały do kontr. Więcej szczęścia miała jednak ta pierwsza, która do siatki rywalek trafiła siedmiokrotnie. Lalewicz tylko dwa razy.
W efekcie KSS do przerwy prowadził trzema golami. AZS AWF próbował walczyć, ale na tle dobrze dysponowanych gospodyń z każdą minutą wyglądał coraz gorzej. W dodatku drużyna z Wrocławia nie miała szczęścia, bo na początku meczu kontuzji doznała Grażyna Pietras i musiała zejść z boiska. A była to jedna z bardziej przebojowych zawodniczek drużyny przyjezdnej.
Druga połowa okazała się już zwykłą egzekucją. Kielczanki błyskawicznie zwiększyły przewagę do sześciu bramek i kontrolowały przebieg wydarzeń. W dalszym ciągu na parkiecie brylowała Skrzyniarz, ale dobrze zaczęła radzić sobie też Stefka Agova, która w pierwszej połowie nie zdobyła żadnego gola. Po przerwie za to aż pięć.
Przez kolejne minuty wrocławianki popełniały kolejne błędy, co drużyna Wąsa bezlitośnie wykorzystywała. W końcówce kielczanki dobiły już swoje rywalki i ostatecznie mecz zakończył się aż 12-bramkowym zwycięstwem KSS-u.
Kolejny mecz "Tygrysic" w lidze w najbliższą niedzielę. KSS na wyjeździe zagra z Vistalem Łączpol Gdynia (początek o godz. 18).
KSS Kielce - AZS AWF Wrocław 32:20 (11:8)
KSS: Kozieł - Skrzyniarz 11, Paszowska 7, Agova 5, Rosińska 3, Lalewicz 2, Kot 2, Drabik 2, Nowak, Piechnik.
AZS: Słota, Olejnik -Żakowska 6, Antoszewska 4, Grądowa 3, Wynnyk 2, Perek 2, Rupp 1, Pietrus 1.
fot. Michał Janyst