Korona dyskryminowana? „Traktują nas inaczej”

07-11-2011 12:46,

– Chcielibyśmy, żeby sędziowie nie traktowali naszych zagrań inaczej – mówią zgodnym głosem obrońcy kieleckiego klubu, Krzysztof Kiercz i Tadas Kijanskas. Nie w arbitrze, ale w nieskuteczności piłkarze Korony szukają jednak przyczyny kolejnego niepowodzenia. – Powinniśmy wygrać wysoko, a znów gubimy punkty – podkreślają.

„Znów” w tym przypadku znaczy po raz czwarty z rzędu. Ostatni raz „żółto-czerwoni” zwycięscy z boiska schodzili ponad miesiąc temu, 3 października. Po trzech kolejnych porażkach – z Lechem, Zagłębiem i ŁKS-em, w sobotę czarną serię udało się przełamać. Ale tylko połowicznie. – Z GKS-em zremisowaliśmy, ale ja znów czuję się jak przegrany – mówi ze smutkiem w głosie obrońca Korony, Tomasz Lisowski. Uczucie byłoby pewnie inne, gdyby nie to, że on i jego koledzy decydującą o remisie bramkę stracili już w doliczonym czasie gry. – To bardziej strata, niż zdobycz punktu – zauważa z kolei Krzysztof Kiercz.

I z tym stwierdzeniem trudno się nie zgodzić. Na początku drugiej połowy, przy stanie 2:0 dla Korony, gospodarze mieli bowiem co najmniej trzy wymarzone sytuacje do zdobycia kolejnych goli. Sam Michał Zieliński mógł w tym czasie ustrzelić hat-tricka. – Gdybyśmy wykorzystali swoje okazje, GKS nie zremisowałby tego meczu. Wystarczyło strzelić gola na 3:0 i sprawa byłaby załatwiona – mówi Lisowski, który w sobotę zdobył swoją pierwszą bramkę na najwyższym szczeblu rozgrywkowym od ponad trzech lat. – I co z tego. Z gola oczywiście się cieszę, ale to teraz mało istotne – nie kryje rozczarowania.

Słyszałeś takie polskie powiedzenie: „niewykorzystane sytuacje się mszczą”? – podpytaliśmy w sobotę obrońcę Korony, Tadasa Kijanskasa. – Coś w tym jest – Litwin skinął głową. – Wina leży jednak po naszej stronie. Gdy ma się tyle 100-procentowych sytuacji, trzeba coś strzelić. Do 90. minuty trzymaliśmy wynik, ale popełniliśmy błąd w kryciu indywidualnym i stało się. Ten remis boli, chcieliśmy zdobyć trzy punkty. Mimo że prezentowaliśmy się nieźle, to nie wygraliśmy. Taka jest piłka – dodał ze smutkiem.

Czego – oprócz skuteczności – zatem zabrakło? – Szczęścia – odpowiada Kijanskas. – Na początku sezonu było ono po naszej stronie. Nieraz przegrywaliśmy, mieliśmy dwie-trzy sytuacje i wygrywaliśmy mecz, odwracaliśmy jego losy. A w meczu z  GKS-em… Nawet ciężko policzyć, ile tych sytuacji sobie wypracowaliśmy. Może trzeba było i trochę mądrzej zagrać w obronie, ale ogólnie w defensywie nie prezentowaliśmy się źle. Dwie bramki padły po stałych fragmentach, popełniliśmy błędy indywidualne w kryciu, ale to się zdarza – tłumaczy.

Tak samo jak i zdarzają się pomyłki sędziowskie. Jednak zdaniem Kijanskasa, arbitrzy nie do końca sprawiedliwie oceniają ostatnie mecze z udziałem Korony. – Wydaje mi się, że sędziowie traktują nas nieco inaczej. Nasz faul jest bardzo „gruby”, od razu na żółtą kartkę. I to bardzo wkurza. Gramy w piłkę, podchodzimy agresywnie, ale nie po to, żeby zrobić komuś krzywdę – tłumaczy litewski obrońca. – Żeby było jasne – to jednak nie w postawie sędziów szukamy usprawiedliwień naszych niepowodzeń – dodaje po chwili.

Łatką brutali, jaką przypięto kieleckiemu zespołowi, niepokoi się również inny defensor „żółto-czerwonych”, Krzysztof Kiercz. – Nie chcę narzekać na pracę sędziów, ale chciałbym aby wszystkie nasze zagrania były gwizdane tak, jak w przypadku innych zawodników z pozostałych klubów ekstraklasy. Zdarzają się sytuacje, że trafiamy w piłkę, a dostajemy za takie wejścia żółte kartki. Z drugiej strony zawodnik drużyny przeciwnej skacze do nas z łokciami, a arbiter nie odgwizduje nawet faulu – zauważa.

Narzekania piłkarzy z Kielc mają swoje podstawy. W kolejnym meczu, z Widzewem, podopieczni Leszka Ojrzyńskiego znów nie będą mogli zagrać w teoretycznie najmocniejszym składzie. Tym razem, w wyniku nadmiaru żółtych kartek, przymusowa absencja czeka Aleksandara Vukovica i Pavola Stano. – Mimo to, do Łodzi pojedziemy na pewno po zwycięstwo – zastrzega Lisowski. – Czekają nas teraz dwa tygodnie ciężkiej pracy. Zrobimy wszystko, aby skuteczność wróciła i abyśmy wreszcie zdobyli trzy punkty – dodaje.

fot. Grzegorz Pięta, Oskar Patek

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Jóreh Hiler2011-11-07 14:36:57
trzeba nam napastnika
Lucker2011-11-07 17:18:19
Dziwne, że nie zaproszono do tej pory trenera Ojrzyńskiego do Liga+ w Canal+ a była tam już chyba większość trenerów. Warto byłoby w studio porozmawiać publicznie o nagonce na Koronę dokumentując to materiałem z poszczególnych meczy ponieważ ok 25% żółtych kartek dane było Koronie absolutnie nie słusznie w tym gol dla Lecha w Poznaniu zdobyty nieprawidłowo.Jeżeli nie w Canal+ to być może trzeba podnieść ten temat w innych wpływowych mediach bo inaczej unicestwią Koronę w białych rękawiczkach....!
bodzio2011-11-07 18:41:23
Trenować bez końca strzały w światło bramki i to z każdej pozycji-nie kiwać się za wszelką cenę w pobliżu swojego pola bramkowego i sądzę że wystarczą 2 lub 3 sytuacje a wynik będzie nasz bo charakteru piłkarzom nie brakuje.
do Lucker2011-11-07 19:42:34
Ojrzyński był w Lidze+ Extra w 3. kolejce.
no cóż2011-11-07 19:47:55
Prawda jest taka,że nas nie lubią i jesteśmy solą w oku wielu leśnym dziadkom z Polskiej Zjednoczonej Partii Nożnej-oraz tych szuji z gwizdkami.Wielu skazywało nas na spadek i teraz tym osobom niesmak miejsce Korony.Jak nie dają rady nam przeciwnicy to "szczęściu trzeba pomóc".Jak?Ano kartki,kartki,kartki.I tedy Korona dra w 10ciu albo w którymś kolejnym meczy bez kilku podstawowych zawodników.A do tego zawsze dojdą jakieś kontuzje i jest jak było w Lubinie i teraz w Łodzi.Już miesiąc temu pisałem,że nas tak wykartkują,że nie będziemy mogli wystawić nawet normalnej jedenastki.I niestety to się sprawdza.Poza tym uważam,że kondycyjnie siadamy,nie mamy szybkości i to też jest przyczyna,że dostajemy kartki bo nie możemy wygrywać z przeciwnikami pojedynków o piłkę.Również bezmyślność jest naszą mocną stroną.Bo jak określić rzucanie się do bicia?>Niech nikt mi nie odpowiada,że jesteśmy drużyną i jeden idzie w ogień za drugim.Przecież wiadomo jak się potem takie sytuacje kończą.Choćby ta z Lechem,Qwą Kosowskim i Kiełbiem.Gdyby Lech mózgownicą trochę ruszył to powinien był po faulu kiedy został pchnięty przez ostowiecką Qurtyzanę wywinąć orła-złapać się za twarz i zwijać się na murawie.Finał???.Kosowski czerwona kartka i to my gramy w 10ciu.A tu bezmózg Kiełb przybiega z drugiej strony boiska i z pięściami.Albo to... debilizm do potęgi albo dywersja.
2222011-11-07 22:09:14
Trzeba być kołkiem z Kopydłowa, żeby zwalać znowu na sędziowanie. To co miał Zieliński i Stano to MUSI wpadać do bramki. A żeby tak było MUSI być ktoś dobry w ataku.
kibic2011-11-07 22:52:48
Mam pytanie: Mozna kupic bilet na mecz wczesniej niz w dniu meczu na stara karte kibica lub dowod?
ck fan2011-11-07 23:56:57
Prawda jest taka, że na te kartki sobie zasłużyliśmy akurat w tym meczu szkoda tylko, że również nie zostali wy-kartkowani zawodnicy z Bełchatowa np: faul na Sobolewskim ewidentna żółta w efekcie czerwono powinna być a nie aut. Ale Hernani też powinien dostać karteczkę reasumując to sędzia nawet dobrze prowadził mecz, trzeba tylko wykorzystywać sytuację sam na sam i trochę boiskowego cwaniactwa.
mistrzCK2011-11-08 08:36:06
Można kupić bilet na dowód nie tylko w dniu meczu. Ale i tak zweryfikują profil lub wyrobią nowa kartę. Z tego co wiem wyrobienie karty teraz nie twa dłużej niż 20 min od zrobienia zdjęcia do dostania karty do ręki
Lucker2011-11-08 10:17:22
A czy nie uważasz, że Kosowski powinien dostać czerwonej ? przecież ta sytuacja ustawiła cały mecz !
walet®2011-11-08 11:36:13
Gdzie drwale grają, tam kartki lecą!!!
CKunios2011-11-08 14:16:41
Wiele z kartek, które zarobiliśmy to kartki frajerskie, za nie potrzebne faule w środkowej strefie boiska (Kiełb z Bełchatowem) lub w sytuacjach, gdzie przeciwnik nie ma możliwości zagrożenie naszej bramce (Kiercz z Hernanim faulowali przeciwnika przy linii bocznej boiska, gdzie gość był tyłem do naszej bramki). Po faulu goście dostali rzut wolny co było znakomita okazją do zagrożenia naszej bramce. PO PROSTU NASI ZAWODNICY TRACĄ GŁOWĘ W PEWNYCH SYTUACJACH I NIE POTRAFIĄ ODDZIELIĆ ZDROWEJ AGRESJI OD BRUTALNOŚCI i dziwi mnie to, że sztab szkoleniowy ich nie uczula na takie zachowanie. Teraz mamy wyjazd do Widzewa, drużyny z którą moglibyśmy śmiało powalczyć o 3 punkty, ale absencje spowodowane kartkami raczej mówią, że 1 pkt będzie sukcesem. Potem mamy ciężki mecz z Legią i perspektywa jest raczej cienka na ten dwumecz zwłaszcza, że sytuacja finansowa klubu nie pozwala zakupić dobrych dublerów dla zawodników z pierwszej "11". Mam nadzieję, że poprawimy naszą agresywną grę na ZDROWĄ AGRESJĘ BO INACZEJ BĘDZIEMY MIELI PROBLEMY Z PUNKTOWANIEM
Duder2011-11-08 16:17:37
"Gdzie drwale grają, tam kartki lecą"-
.walet cieciu,muszę ci przyznać rację,ten jeden jedyny raz
walet®2011-11-08 17:21:24
Cele transferowe Korony = 0, przypominam miastu nie zależy ($$$) na klubie w Ekstraklasie!!!
walet®2011-11-08 17:27:25
Gdzie parada równości, tam mnie w dupsko walą!!
xxxgrzes2011-11-08 18:55:45
do Lucker, nasz trener był w tym programie po kilku pierwszych rozegranych meczach
walet®2011-11-08 21:32:34
Widam wrzystkih rodakuw ostatnio muj partner zfalil mnie tak w tylek ze do dzjsiaj mnie boli, bomocy boniewiem co ma zrobici tak mnie otbyt boli...
no co ty2011-11-09 10:16:51
walet® (08-11-2011 17:27)
Gdzie parada równości, tam mnie w dupsko walą!!
Widać niedorozwinięta dziecino,że mózg ci się nieżle zlasował od tego.Widocznie tatuś też cię zapłodnił w dupsku bo inaczej taki imbecyl by na świat nie przyszedł.Wybitny wybryk natury
sulejmani2011-11-09 10:39:52
A co cie parówo radomska nasze miasto interesuje? Martw sie i swój zasrany grajdołek i wasze cudne drużyny broń i radomiczka co maja gołębnik na tym czymś co nazywacie stadion...
cixem2011-11-09 18:57:15
Zielinski powinien dostać trening strzałowy, z bramką do futsalu, w której będzie stało dwóch bramkarzy. Jak nie zdąrzy przeprowadzić 5 akcji w minutę 1000zł kary. Za każdy niestrzelony 200zł. Jak po tygodniu przegra całą miesięczną pensję, to może w końcu nauczy się trafiać do siatki pod presją.
http://i44.tinypic.c2011-11-09 22:21:00
http://i44.tinypic.com/5npw2d.jpg
anty walet kso2011-11-09 22:21:02
Walet ile twoja matka musiała sobie wsadziĆ w p...ę śniegu żeby urodziĆ takiego bałwana?
F.G2011-11-10 22:21:15
Zieliński to nie powinien już zagrać po tym meczu niech się ogarnie nie pasuje do IV ligi ani techniki ani szcześcia jedynie co ma to te 6 sekund na setke które sobie sam wymarzył idź chłopie lepiej i trenuj za to ci płacą powinieneś po treningu zostawać i conajmniej ze 3 godziny strzelać i przyjmować piłki bo kiepściutko z tym u ciebie!
F.G2011-11-10 22:24:21
Zieliński to nie powinien już zagrać po tym meczu niech się ogarnie nie pasuje do IV ligi ani techniki ani szcześcia jedynie co ma to te 6 sekund na setke które sobie sam wymarzył idź chłopie lepiej i trenuj za to ci płacą powinieneś po treningu zostawać i conajmniej ze 3 godziny strzelać i przyjmować piłki bo kiepściutko z tym u ciebie!
Gavior2011-11-11 12:12:33
nie płaczcie już tak nad tym Zielińskim....a Niedzielan ile strzelił???
Zielu niech codziennie po treningu przez godzinę trenuje strzały i będzie dobrze
walet®2011-11-13 14:46:29
lubię lizać torby chłopakom na meczach

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce potwierdziła złożenie protestu do Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w sprawie sytuacji z końcowych sekund ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z Magdeburgiem.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group