Wenta eksperymentował. Polska lepsza od Białorusi
Polacy w drugim spotkaniu turnieju o Puchar Gdyni zmierzyli się z reprezentacją Białorusi i wygrali 28:22. Najlepszym zawodnikiem tego spotkania został uznany Michał Jurecki. Jutro „Biało-czerwoni” zagrają z Rosją o pierwsze miejsce.
W kadrze na ten mecz zabrakło Sławomira Szmala, ale znaleźli się w niej inni zawodnicy Vive Targi Kielce – Bartłomiej Tomczak, Michał Jurecki, Grzegorz Tkaczyk, Tomasz Rosiński i Patryk Kuchczyński. Poza nimi w tym spotkaniu zagrali Kazimierz Kotliński, Dzymitry Nikulenkau, Karol Bielecki, którzy są byłymi zawodnikami naszego klubu oraz urodzony w Kielcach Tomasz Tłuczyński.
Pierwsza połowa spotkania z Białorusią dość niespodziewanie należała do przyjezdnych, którzy w 7. minucie prowadzili 4:2. Kolejne minuty to lepsza postawa podopiecznych Bogdana Wenty, którzy po kwadransie gry doprowadzili do remisu, a kilkanaście sekund później prowadzili już 8:7. Następnie Polacy utrzymywali przewagę, mieli nawet szansę na odskoczenie od rywala, ale kilka razy byli zatrzymywani przez białoruskiego bramkarza – Kazimierza Kotlińskiego. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem naszej drużyny 13:11.
Druga odsłona meczu była bardzo wyrównana, w 35. minucie Białorusini prowadzili nawet 16:15. Kolejne minuty należały do Polaków, ale nie udawało im się uzyskać wyższej przewagi. Dopiero od 50. minuty zaczął się odjazd „Biało-czerwonych”, którzy ostatecznie wygrali 28:22.
Jak w spotkaniu przeciwko Białorusi wypadli zawodnicy Vive Targi Kielce?
Bartłomiej Tomczak – Na boisku tylko przez ostatni kwadrans. Przez ten czas raz otrzymał karę dwóch minut oraz zdobył jedną bramkę.
Michał Jurecki – Bardzo dobry mecz w jego wykonaniu. „Dzidziuś” zdobył sześć bramek i został uznany MVP tego spotkania.
Grzegorz Tkaczyk – W tym spotkaniu grał na środku i lewym rozegraniu. „Młody” zaliczył bardzo poprawny występ i rzucił dwie bramki. W sumie na parkiecie przez około 30 minut.
Tomasz Rosiński – Chociaż zaczął w pierwszym składzie, to boisku opuścił już w 12. minucie, w drugiej połowie zaliczył tylko epizod. Pomimo tego potrafił rzucić jedną bramkę.
Patryk Kuchczyński – Na parkiecie długo, bo aż 45 minut. „Chińczyk” ten występ może zaliczyć do udanych. Dwa razy pokonał białoruskiego bramkarza.
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Przydałby się kołowy, który potrafiłby zagrać i z przodu i z tyłu.