Wenta: To jest kolejny mecz o wszystko
- Apetyty rosną wszędzie i wielu ludzi, którzy nie wiedzą co mówią, stawia twój zespół w roli super kandydata do Ligi Mistrzów. Marzymy o wielu historiach, chcemy wiele osiągnąć, ale trzeba być też realistą – uważa trener Vive Targi Kielce, Bogdan Wenta.
Trener Bogdan Wenta przestrzega przed lekceważeniem Bjerringbro-Silkeborg. – Jest to najsłabszy zespół jeżeli chodzi o ilość zdobytych punktów. My ich sytuację możemy prześledzić w analogii do zeszłego sezonu, gdzie graliśmy z kilkoma zespołami, które nie tylko grają etatowo w Lidze Mistrzów, ale ją wygrywały. Apetyty rosną wszędzie i wielu ludzi, którzy nie wiedzą co mówią, stawia twój zespół w roli super kandydata do Ligi Mistrzów. Marzymy o wielu historiach, chcemy wiele osiągnąć, ale trzeba być też realistą. Teraz przyjeżdża do nas zespół, który jest w sytuacji trochę analogicznej do naszej w zeszłym roku. My mamy teraz tylko dwa punkty, chociaż tylko Ciudad (Atelico Madryt – przyp. red.) i Berlin mają oprócz tych remisów prawie komplet punktów. Veszprem też już przegrało jeden mecz. To pokazuje, że z rolą faworytów trzeba rozdzielać ostrożnie i przede wszystkim doceniać każdego przeciwnika – mówi Bogdan Wenta
Szkoleniowiec kieleckiej drużyny z dużym szacunkiem mówi o niedzielnym rywalu swojej drużyny. - Duński zespół gra bardzo interesującą piłkę, szybką, bez kalkulacji, przeliczania swoich szans. Mają w swoich szeregach wielu znanych zawodników, grających w reprezentacji Danii, czy Szwecji. To nie są tylko zmiennicy, ale podstawowi zawodnicy. Jest to zespół naszpikowany doskonałymi zawodnikami grupy Skandynawskiej. I dlatego, że ten zespół jest już choćby z tej grupy pokazuje, że czeka nas trudne, ciężkie, szybkie spotkanie. To, że gramy na swoim boisku daje nam większe szanse, ale też na tej hali w Lidze Mistrzów przegrywaliśmy. Musimy zdać sobie sprawę, że ten mecz jest dla nas znowu meczem o wszystko – informuje Wenta.
Wiadomo już, że mecz pomiędzy Vive Targi Kielce i Bjerringbro-Silkeborg będzie oglądał komplet publiczności w Hali Legionów. Trener Wenta liczy na wsparcie kibiców. – W roli faworytów stawia nas ta otoczka, to jak ludzie tym żyją. Ja myślę, że trzeba to jakoś wykorzystać i jeszcze raz rzucić przez media hasło, że bez kibiców nie jesteśmy tym ósmym zawodnikiem. To jest nam naprawdę bardzo potrzebne, bo suchy wynik po meczu często sugeruje, czy było łatwo, czy było ciężko. To nie tylko sama gra, ale również atmosfera dodaje nam ogromnych skrzydeł – zakończył Wenta.
Fot. Paula Duda