Pierwsza wygrana koszykarzy Politechniki. W niedzielę Cracovia
W Wieliczce koszykarze AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej pewnie pokonali UKS Regis 71:56, choć po trzech kwartach przegrywali 45:49! A już w niedzielę inauguracja sezonu w Kielcach – Politechnika podejmie Cracovię.
– Wieliczka na pewno była dla nas w jakimś stopniu niewiadomą, nigdy z nimi nie graliśmy. Byli to w większości młodzi zawodnicy, zaraz po juniorach – mówi Artur Jastrząb, skrzydłowy Politechniki. Mecz obejrzał komplet kibiców, mobilizujących swój zespół bardzo żywiołowym dopingiem. – Jest to zrozumiałe, debiut w rozgrywkach seniorskich to dla Wieliczki na pewno duże wydarzenie. Atmosfera na meczu była bardzo fajna – relacjonuje Jastrząb. Od początku spotkanie miało wyrównywany przebieg, jednak na prowadzeniu utrzymywali się skazywani na porażkę gospodarze. – Mecz rozpoczęliśmy słabo, jeśli chodzi o atak. Raziła bardzo niska skuteczność rzutów, czego dowodem jest zdobyte przez nas jedynie 27 punktów do przerwy. Dobrze, że lepiej broniliśmy i pozwoliliśmy graczom z Wieliczki na zdobycie 28 punktów, dlatego nam nie uciekli za bardzo – dodaje. Pozycje do rzutów nasi koszykarze mieli dobre, ale brakowało skuteczności. – Jedyne, co wpadało, to spod kosza, tam mieliśmy przewagę wzrostu – wyjaśnia skrzydłowy PŚk.
Obraz gry nie zmienił się w trzeciej kwarcie, młodzi koszykarze z Wieliczki nadal utrzymywali nieznaczną przewagę. – W przerwie przed czwartą kwartą powiedzieliśmy sobie, że nie możemy tego meczu przegrać. Mobilizacja była duża. Zagraliśmy troszkę mocniej w obronie i przede wszystkim dużo szybciej w ataku. Mieliśmy kilka dobrych kontr, od razu poprawiła się skuteczność, zaczęło wpadać też z dystansu i momentalnie odjechaliśmy chłopakom z Wieliczki. Na trzy minuty przed końcem kontrolowaliśmy już przebieg spotkania – opowiada Jastrząb, który w całym meczu uzyskał 12 punktów. Swoje (17 punktów) dorzucił też nowy nabytek Politechniki, Szymon Rzońca. – On dużo wnosi do naszej gry, wychodzi jego doświadczenie – komentował po meczu najmłodszy w drużynie Maks Foltyn.
Jednak najlepszym strzelcem drużyny okazał się Piotr Borowicki (na zdjęciu), zdobywca 21 punktów. Skąd taka skuteczność? – Przygotowania do sezonu zacząłem bardzo wcześnie, czuję, że w tym momencie jestem w bardzo dobrej formie. W Wieliczce trafiłem dwie trójki, miałem też dużo akcji 2+1 – wyjaśnia Borowicki. To między innymi dzięki jego skuteczności ostatnią kwartę kielczanie wygrali aż 26:7, zdobywając prawie tyle samo punktów, co w całej pierwszej połowie! Zwycięstwo w pierwszym meczu na pewno cieszy, ale w samej grze jest dużo do poprawienia. – Chcielibyśmy utrzymać poziom naszej gry z czwartej kwarty w Wieliczce – mówi Jastrząb.
W niedzielę naszych koszykarzy czeka pierwszy mecz przed własną publicznością. O godzinie 12.30 w hali Politechniki obok Galerii Echo podejmą Cracovię. Jest to groźny przeciwnik, który na pewno postawi ciężkie warunki. Ale przy tym dobrze znany kieleckim koszykarzom z zeszłego sezonu, a także meczów sparingowych. Dodajmy – obu wygranych przez Politechnikę. – Mam nadzieję, że mecz w niedzielę będzie dla mnie równie udany i pomogę w odniesieniu zwycięstwa drużynie – mówi Borowicki, a Artur Jastrząb dodaje: – W niedzielę nie ma innego wyjścia, jak wygrać!
Michał Filarski, fot. Paula Pióro
UKS Regis Wieliczka – AZS Politechnika Świętokrzyska 56:71 (14:14, 14:13, 21:18, 7:26)
PŚk: Borowicki 21, Rzońca 17, Jastrząb 12, J. Strzałka 5, Foltyn 5, Trześniewski 4, M. Strzałka 4, Kowalski 3, Paluch, Osuch.
Wasze komentarze