Gąsior: Marzyłem o bramce Ediego
– Wiedziałem, że kluczem do zwycięstwa będzie konsekwentna gra w defensywie. Drużyna pokazała to już w meczu z Arką, ale dzisiaj doszła także jakość gry. Zespół potwierdził, że ma wartościowych piłkarzy, którzy potrafią grać w piłkę – powiedział trener Korony, Włodzimierz Gąsior.
Adam Nawałka (trener Górnika): Przyjechaliśmy do Kielc po zwycięstwo, ale rzeczywistość okazała się trochę inna. Pierwszą połowę zdecydowanie przegraliśmy – jeśli chodzi o grę, umiejętności piłkarskie, ale też walkę, bo jej wyraźnie brakowało. Jedyną szansą było to, żebyśmy w przerwie zmienili sposób gry. I w drugiej połowie zagraliśmy zdecydowanie agresywniej. Pierwsza połowa należała do Korony, ale w drugiej to my stwarzaliśmy sytuacje. Korona odniosła zasłużone zwycięstwo, ale muszę pochwalić zawodników za grę po przerwie. Pierwszą połowę, mówiąc potocznie, przespaliśmy.
Włodzimierz Gąsior (trener Korony): Gratulacje należą się całej drużynie. To zwycięstwo dedykujemy kibicom Korony, ale przede wszystkim Ediemu, który zasłużył się dla tego klubu. Moim marzeniem – i jego też – było to, żeby strzelił dzisiaj bramkę, ale nie wyszło. Edi odniósł kontuzję i musiał zejść z boiska.
Wiedziałem, że kluczem do zwycięstwa będzie konsekwentna gra w defensywie. Drużyna pokazała to już w meczu z Arką, ale dzisiaj doszła także jakość gry. Zespół potwierdził, że ma wartościowych piłkarzy, którzy potrafią grać w piłkę. Dzisiaj tworzyli prawdziwy zespół. Po porażce w Bialymstoku byliśmy bardzo zmobilizowani i chcieliśmy wszystkim zrobić prezent na koniec sezonu w Kielcach. Teraz zagramy z Lechem w Poznaniu z podniesioną twarzą i mam nadzieję, że to będzie jeszcze lepszy nasz mecz.
Wasze komentarze