Z obozu Jadaru: „Zostaliśmy rozstrzelani”. Winny jest już znaleziony

09-05-2011 15:06,

Nowe piłki, własna hala oraz lepsza gra – to wszystko ma pomóc siatkarzom radomskiego Jadaru w środowej – być może ostatniej – konfrontacji barażowej z Fartem. – I jeszcze jedno. Musimy zatrzymać tego niesamowitego Francuza. To on zburzył nam cały plan – mówią zgodnym głosem zawodnicy Jadaru.

Póki co ich sytuacja przed kolejną odsłoną kielecko-radomskiej potyczki – mówiąc łagodnie – nie jest zbyt komfortowa. Podopieczni Dominika Kwapisiewicza w toczonej do trzech zwycięstw rywalizacji z Fartem przegrywają już 0:2. – Na własnej skórze przekonujemy się o tym, jak duża jest różnica między PlusLigą, a tą klasą rozgrywkową, w której na co dzień występujemy – mówi przyjmujący Jadaru, Jakub Radomski. Ową sportową przepaść widać było zarówno w sobotę, jak i niedzielę. Wystarczy wspomnieć, że radomianie w ciągu całego dwumeczu z Fartem zdołali ugrać zaledwie… jednego seta.

To mało. I to nawet bardzo mało. – Zostaliśmy rozstrzelani – opisuje obrazowo obydwie porażki Radomski. I po chwili dodaje: – Mam tu oczywiście na myśli zagrywkę. Zwłaszcza w pierwszym meczu zupełnie sobie z tym nie radziliśmy. Jeśli jednak w sobotę udawało nam się już ją przyjąć, to jeszcze ta gra nie wyglądała aż tak źle. W niedzielę ten serwis kielczan nie był już może tak dobry, ale my byliśmy jeszcze bardziej bezradni niż dzień wcześniej… Widać to zresztą po liczbie popełnionych przez nas błędów własnych.

W pierwszej linii wśród „strzelających” (i to nie tylko z zagrywki) w zespole Farta stali Sławomir Jungiewicz oraz Xavier Kapfer. – Sporo krzywdy narobił nam zwłaszcza ten drugi – przyznaje Radomski. – Przygotowywaliśmy się do tych meczów, wiedzieliśmy o nim sporo, ale on i tak nas zaskoczył. Z tego, co widzieliśmy na wideo, Francuz wcześniej bił dużo „ostrych skosów”, a z nami wręcz przeciwnie – celował daleko w boisko. Nie mogliśmy sobie z nim poradzić. To nam zburzyło cały plan – zauważa.

Przyjmuje Jakub Radomski

Radomskiemu wtóruje także atakujący Jadaru, Paweł Mikołajczak: – Kapfer? Pokazał się ze świetnej strony. Wiedzieliśmy, że to mocny punkt Farta, niemniej jednak i tak nie znaleźliśmy na niego recepty. Na zagrywce był niesamowity. Nie chodzi o to, że te serwisy były mocne… One były przede wszystkim regularne i zagrywane seriami. Całe szczęście, że hala w Kielcach jest wysoka, bo byśmy tych punktów z jego ataków stracili jeszcze więcej. I tak jednak nie raz mieliśmy problem ze zrobieniem przejścia.

Winny porażki został zatem znaleziony, teraz czas na wyciąganie wniosków. – Co dalej? Jeszcze jakaś nadzieja jest, będziemy robić co w naszej mocy, by ta walka z Fartem w środę się nie skończyła… Na pewno łatwo jednak nie będzie. Musimy koniecznie poprawić swoją grę, bo jeśli zaprezentujemy się tak, jak w sobotę i niedzielę, to nie mamy szans w tym starciu – mówi bez owijania w bawełnę Radomski, który jednak dodaje po chwili, że on i jego koledzy mają po swojej stronie kilka atutów.

Pierwszym z nich mają być… piłki. – W PlusLidze gra się Mikasą, a u nas Moltenem – tłumaczy Mikołajczak. – Różnica między nimi, zwłaszcza na zagrywce, jest kolosalna. Z tymi piłkami w Kielcach mieliśmy jakiś problem, zupełnie sobie z nimi nie radziliśmy. Środkowi serwowali nam floty, a my staliśmy bez ruchu, bo byliśmy pewni, że piłka spadnie poza boisko. Tak się jednak nie stawało… – dodaje.

Atut drugi to hala. Zupełnie inna niż ta w Kielcach. – To może być nasza duża przewaga w tym meczu. Obiekt w Radomiu jest mały, niski i przez to zupełnie inaczej się w nim zagrywa. My wiemy jak, ale rywale będą pewnie potrzebowali troszkę czasu, aby złapać tam właściwy rytm – przyznaje Radomski. – U nas gra się zupełnie inaczej. To jest całkowicie inny obiekt niż ten w Kielcach – wtóruje swojemu koledze Mikołajczak.

Atakujący Jadaru, Paweł Mikołajczak

Siatkarze Jadaru liczą w środę na wsparcie swoich kibiców, chociaż… z tym akurat może być różnie. Fani siatkówki w Radomiu mają spore pretensje do swoich zawodników o porażkę w finałowej rywalizacji fazy play-off I ligi z gdańskim Treflem. – Wierzę jednak w to, że nasi kibice stworzą prawdziwy młyn i będą dopingować nas od początku do końca, i to nie tylko wtedy, gdy wynik będzie dobry, ale i pomogą nam również w tych trudniejszych chwilach – mówi z nadzieją Mikołajczak.

Czy możemy spodziewać się kompletu? Nie mam pojęcia. Kibice w Radomiu są zupełnie nieobliczalni. Jak będą chcieli, to przyjdą, jak nie, to pewnie zostaną w domu. Nie wiemy zresztą, jak nasi fani zareagują po tych porażkach z Treflem. Po meczach w Gdańsku pojawiały się jakieś głupie komentarze i ciężko w związku z tym przewidywać, czy kibice nam pomogą i przyjdą na halę. Jeśli nawet nie, to zagramy dla siebie i dla wyniku sportowego. Na pewno damy z siebie wszystko! – zaznacza.

W podobnym tonie wypowiada się także Radomski: – Czy rywale mogą spodziewać się u nas gorącej atmosfery? Wszystko zależy od kibiców… Jeśli przyjdą na mecz, to i atmosfera będzie… Czy liczymy na komplet widzów? Ciężko powiedzieć. W dwumeczu z Treflem hala była dwa razy pełna, ale nasze ostatnie wyniki troszkę rozczarowały kibiców. Liczymy jednak na to, że będą oni z nami zarówno na dobre, jak i na złe – podkreśla.

Początek środowego meczu o godzinie 18.00. Już teraz zapraszamy na relację Scyzorykiem wyryte! prosto z radomskiej hali.

fot. Tomasz Porębski, Grzegorz Pięta

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

lolek2011-05-09 15:42:29
Poza Kapferem mamy Sławka Jungiewicza Piotrka Łukę Adasia Kamińskiego Roberta Szczerbaniuka i paru innych zawodników którzy decyduja o obliczu gry farta wiadomo ze kapfer jest osoba ktora dowodzi w ataku ale jak tak sie na kapfera beda nastawiac tylko to moga sie srogo zawieśc bo ktos inny z naszego zespołu moze ich skrzywdzić a piłki czy hala to bez znaczeniaa jezeli zawodnicy beda skoncentrowani i nie beda bledów popełniać to powinno byc ok ;)
mats2122011-05-09 16:51:24
FART KIELCEE!
Eve2011-05-09 20:33:05
i jeszcze jednego i FART;)
rastaman2011-05-10 08:28:59
brac michała baranowicza z resovii jest do wziecia :)
MrKoroniarz2011-05-10 14:25:21
Ale gdyby siatkarze Jadaru byli dobrzy, to nie narzekali by, że grają inną piłką. Tak profesjonaliści nie powinni mówić.
SRExvrRh2012-02-13 02:51:02
Michał SamojlikW ketwsii wysokości cen łatwo zrobić prosty test i odezwać się bezpośrednio do firm, które reprezentują dane osoby. Zapytajcie o usługi doradcze. Wtedy uwierzycie, że stawki zaproponowane w programie Dzień z mentorem są atrakcyjne i niższe od standardowych. | </a>

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce potwierdziła złożenie protestu do Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w sprawie sytuacji z końcowych sekund ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z Magdeburgiem.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group