Dramatyczny mecz „Biało-czerwonych”. Polska przegrała w Lublanie

09-03-2011 22:00,

Niestety Polacy nie przywieźli kompletu punktów z Lublany, gdzie mierzyli się ze Słowenią. Podopieczni Bogdana Wenty po zaciętym meczu przegrali z rywalami z Bałkanów 28:30. W spotkaniu wystąpiło aż pięciu zawodników Vive Targów Kielce.

Przed spotkaniem Polska reprezentacja plasowała się na drugiej pozycji w grupie eliminacyjnej do Mistrzostw Europy. Wyprzedzała ją właśnie Słowenia, która w poprzednich meczach zaliczyła komplet zwycięstw. Polacy natomiast poprzez sensacyjny remis w Portugalii mieli o jedno oczko mniej niż szczypiorniści z Bałkanów. Środowa rywalizacja w Lublanie zapowiadała się więc bardzo ciekawie, bo stawką była pozycja lidera w grupie. Przed meczem jednak sporo mówiło się o osłabieniach obu ekip, szczególnie na bramce. W polskiej ekipie z powodu rehabilitacji po operacji kolana brakowało Sławomira Szmala, w Słowenii natomiast z powodu kontuzji zagrać nie mogli Gorazda Skof i Jure Vran.

Niestety bardziej skoncentrowani do spotkania przystąpili gospodarze, których wysoka szczelna obrona sprawiała ogromne problemy „Biało-czerwonym”. Również w ataku Słoweńscy spisywali się bardzo dobrze, co było widać na tablicy świetlej, gdzie po 8 minutach prowadzili 2:5.

Polacy natomiast niezbyt radzili sobie w defensywie czym świadczy fakt, że pierwszą udaną interwencję Piotr Wyszomirski zaliczył dopiero w 9. minucie. Stała się ona jednak małym impulsem dla podopiecznych Bogdana Wenty, bo niedługo później Polacy zmniejszyli straty do jednego gola. Od tej pory w Lublanie toczyła się bardzo wyrównana walka. Wreszcie w 26. minucie „Biało-czerwoni” po dwóch kontrach z rzędu Patryka Kuchczyńskiego wyszli na pierwsze prowadzenie 12:11. Jednak nie utrzymali go do końca połowy, bo w ostatnich sekundach do bramki Wyszomirskiego trafił Bezjak. W konsekwencji do przerwy było 14:14.

W pierwszych minutach drugiej odsłony nie oglądaliśmy handballa na najwyższym poziomie. Obie drużyny nie grzeszyły skutecznością i do tego zaliczyły sporo fatalnych strat. Polacy mogli wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale Matevż Skok znalazł sposób szczególnie na polskich skrzydłowych, którzy zupełnie stracili rytm z pierwszych 30 minut spotkania.

Co się odwlecze to nie uciecze, bo w 39. minucie „Biało-czerwoni" po trafieniu Grzegorza Tkaczyka prowadzili 18:16. Niestety wtedy nastąpiło zbyt duże odprężenie w naszej ekipie, co było wodą na młyn Słoweńców, którzy szybko zdobyli trzy bramki z rzędu.

Gospodarze przejęli inicjatywę, ale Polacy nie zamierzali się poddać, dlatego cały czas trzymali kontakt z rywalem. Decydująca dla losów spotkania okazała się dopiero końcówka, w której bezsensowny faul popełnił Daniel Żółtak. Polacy grali w osłabieniu, co wykorzystali gospodarze, którzy ostatecznie wygrali 30:28.

Jak zagrali zawodnicy Vive?

Patryk Kuchczyński: Na początku spotkania nieco niewidoczny. Potem jednak, gdy Polacy zaczęli lepiej grać w obronie mógł się wykazać w szybkich kontrach. I w pierwszej połowie nie zawiódł, bo w ważnych momentach był bezbłędny. Niestety zepsuł sobie statystyki w drugiej połowie, szczególnie w jej pierwszych minutach. Dlatego potem w jego miejsce ma boisko wszedł Orzechowski.  

Daniel Żółtak: Poprawnie w ofensywie, choć w pierwszych oraz ostatnich minut spotkania na pewno nie zaliczy do udanych. W decydującym momencie jego głupi faul spowodował, że graliśmy w osłabieniu, co na pewno miało wpływ na końcowy wynik. „Yellow” nie popisał się także w ofensywie, gdzie zmarnował kilka czystych sytuacji.

Piotr Grabarczyk: Podobnie jak Żółtak początku nie miał najlepszego. Był jak zwykle bardzo ostry w swoich poczynaniach, co bardzo pieczołowicie wychwycili sędziowie. Zawodnik mistrzów Polski już w pierwszej połowie dwa razy siedział na ławce kar. Nie dziwi więc decyzja Wenty, który w drugiej odsłonie częściej wolał mieć „Grabara” przy sobie na ławce rezerwowych.

Tomasz Rosiński: Nie grał od pierwszych minut, ale potem Bogdan Wenta dokonał roszady w składzie. I z „Rosą” na rozegraniu Polska grała nieco żywiej, dlatego udało się dogonić Słoweńców jeszcze w pierwszej połowie. W drugiej połowie nieco nierówny.

Uros Zorman: W pierwszych minutach meczu sprawiał ogromne problemy polskim defensorom, szczególnie swoim kieleckim kolegom. W swoim stylu szybko rozgrywał piłkę do partnerów i dzięki temu Słowenia na początku wypracowała sobie kilkubramkową zaliczkę. Po przerwie popisał się kilkoma ładnymi indywidualnymi akcjami.

Słowenia – Polska 30:28 (14:14)

Słowenia: Skok, Prost – Bajram, Gaber 1, Pucelj 2, Bezjak, Bilbija, Miklavcić 1, Natek 5, Skube 3, Spiler 4, Brumen 1, Zorman 4, Dobelsek, Gajic 8, Susin

Polska: Wyszomirski, Malcher – Jaszka 2, K. Lijewski 2, Kuchczyński 3, Tkaczyk 4, Tomczak, Żółtak, B. Jurecki 3, Grabarczyk, Tłuczyński 5, Jurkiewicz 2, M. Lijewski 2, Rosiński 2, Orzechowski 2, Chrapkowski

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

sarxtgxa2011-11-15 05:43:58
mW3KkL <a href="http://dnanllodrpko.com/">dnanllodrpko</a>, [url=http://oxkkuceomgcb.com/]oxkkuceomgcb[/url], [link=http://bfsnmionaigi.com/]bfsnmionaigi[/link], http://snmxrhcezjzh.com/

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce potwierdziła złożenie protestu do Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej w sprawie sytuacji z końcowych sekund ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z Magdeburgiem.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group