Łuka: Frajerskie porażki? To już historia
– Jest to dla nas bardzo ważne zwycięstwo, ponieważ daje nam dużą przewagę punktową nad rywalami na dwie kolejki przed końcem drugiej części rundy zasadniczej. W obecnej sytuacji na dziewięćdziesiąt procent nie spadniemy z ósmego miejsca – powiedział Piotr Łuka, zawodnik Farta Kielce.
Podopieczni Dariusza Daszkiewicza wracają do Kielc w zwycięskiej chwale. „Farciarze” wreszcie przełamali niechlubną passę trzech porażek z Pamapolem Wielton Wieluń, która trwała od początku rozgrywek PlusLigi. – Cieszymy się z trzech punktów, z lepszej gry, oraz z tego, że zakończyliśmy pasmo frajerskich porażek z Wieluniem – stwierdził Piotr Łuka. – W dwóch spotkaniach przeciwko Pamapolowi zagraliśmy naprawdę słabo. Tym razem mogło być podobnie – w trzecim secie przeciwnik miał ponad siedemdziesiąt procent przyjęcia. Ciężko się gra, gdy piłka rywala spada rozgrywającemu na nos. Jednak wytrzymaliśmy i wygraliśmy. To dobrze rokuje przed przyszłymi spotkaniami – dodał.
Nie był to łatwy mecz, jednak Łuka do końca wierzył w sukces kieleckiej ekipy. – U nas nie ma zawodników, których ta presja mogła przytłoczyć. W końcu każdy z nas jest doświadczony i nie w takich meczach braliśmy udział – pokreślił.
Nie był to również łatwy mecz dla kieleckiej publiczności, która w sobotni wieczór zjawiła się w wieluńskiej hali. W końcu było to niezwykle ekscytujące i nerwowe spotkanie. – Kibice powinni być zadowoleni. Mają trzy punkty i mogli zobaczyć emocjonujący mecz pełen walki na siatce i w obronie. Gdyby to było gładkie 3:0 to może wracaliby do domu z pewnym niesmakiem – skwitował przyjmujący Farta.
Łuka proroczo zapowiada, że to nie koniec zmagań na linii Fart – Pamapol: – Myślę, że jeszcze wrócimy do Wielunia. Oczywiście wszystko może się jeszcze zmienić, ale wiele wskazuje na to, że to właśnie z nimi spotkamy się w play-outach – zakończył.
Karol Macek (Radio Planeta Kielce)
Fot. Paula Duda/Michał Janyst
Wasze komentarze