Do czterech razy sztuka? Zdjąć klątwę Wielunia
„Farciarze” nie mają szczęścia do rywalizacji z Pamapolem Wielton Wieluń. Z trzech dotychczasowych spotkań przegrali wszystkie, choć byli bardzo bliscy sukcesu prawie trzy tygodnie temu w Kielcach, gdzie w dramatycznych okolicznościach ulegli dopiero po tie-breaku. W końcu jednak musi nastąpić przełamanie i oby już w sobotę w Wieluniu.
Szczególnie, że komplet punktów bardzo przydałby się podopiecznym Dariusza Daszkiewicza. „Farciarze” w ubiegłą sobotę sprawili swoim sympatykom bardzo nieprzyjemną niespodziankę. Fart Kielce w Hali Legionów sensacyjnie gładko przegrał 0:3 z autsajderem rozgrywek AZS UWM Olsztyn. – Dostaliśmy porządnego kopa. Będziemy musieli przemyśleć nasze błędy i je wyeliminować. Tak nie może wyglądać nasza gra. Począwszy od zagrywki nic nam nie wychodziło. Jeżeli było złe przyjęcie, nie naprawialiśmy tego wystawą, jeżeli była zła wystawa, nie niwelowaliśmy tego atakiem. Boli nas ta porażka. Musimy zacisnąć żeby i wygrać w Wieluniu – mówił tuż po spotkaniu rozgrywający Farta Michał Kozłowski.
Po trzeciej kolejce drugiej fazy rozgrywek sytuacja w tabeli zrobiła się jeszcze bardziej ciekawa. Pierwszą porażkę zanotował wreszcie Pamapol, który musiał uznać wyższość Jastrzębskiego Węgla. Tym samym jastrzębianie objęli prowadzenie w grupie, wyprzedzając naszego Farta o jeden punkt. Ciekawie jest również za kielczanami, drużyna z Wielunia bowiem w tej chwili traci tylko dwa „oczka” do Farciarzy. Nieco gorszą sytuację ma nadal Indykpol, który i tak po zwycięstwie nad podopiecznymi Dariusza Daszkiewicza ma jeszcze matematyczne szanse na 8. miejsce. – To są cztery naprawdę wyrównane zespoły. Tutaj może liczyć się dyspozycja dnia. O zwycięstwie danego zespołu będą decydować niuanse – przyznał Kozłowski.
I oby swój dzień w sobotę mieli „Farciarze”, którzy Pamapolu nie mogą pokonać od początku rozgrywek. Najpierw w Kielcach w listopadzie ubiegłego roku wielunianie po bardzo wyrównanej rywalizacji wygrali 3:1. Potem w Wieluniu w styczniu w obecności kamer kielczanie zostali gładko rozbici 0:3. Niespełna trzy tygodnie temu, w pierwszej kolejce drugiej rundy miał miejsce chyba najciekawszy pojedynek obu ekip. Fart wygrywał w Hali Legionów już 2:0, potem miał jeszcze w górze piłkę meczową na 3:1, ostatecznie jednak goście w cudowny sposób zdołali odwrócić wynik spotkania. W tę sobotę więc jest doskonała szansa na rewanż. – Tydzień temu Olsztynowi udało się wygrać z nami po raz pierwszy w sezonie, więc może w końcu nam teraz uda się zwyciężyć z Wieluniem. Bardzo liczymy na victorię w najbliższym spotkaniu – powiedział popularny „Kozi”.
Początek rywalizacji między Pamapolem a Fartem Kielce w sobotę o godzinie 18.
Wasze komentarze