KSS jak dr Jekyll i Mr Hyde. Przegrana w Chorzowie po ambitnej walce
„Tygrysice” po raz kolejny wracają z wyjazdowego meczu na tarczy. Tym razem nie powiodło się KSS-owi w Chorzowie, gdzie uległ 26:31 miejscowemu Ruchowi. Kielczankom należą się jednak wielkie brawa za drugą połowę, w której mimo ogromnej straty z pierwszej odsłony, zdołały napędzić gospodyniom sporo strachu.
Kielczanki na początku spotkania postawiły się Ruchowi, który przed tą kolejką znajdował się o pozycję wyżej w tabeli. Wydawało się nawet, że KSS ma realne szansę na przeskoczenie rywalek w rozgrywkach. Do 10. minuty meczu wynik oscylował w okolicach remisu. Potem jednak do ataku śmielej przystąpiły gospodynie, które wywalczył dwubramkowe prowadzenie. „Tygrysice” jednak dalej trzymały kontakt z przeciwniczkami. Niestety do czasu…
Kluczowy dla spotkania okazał się fragment gry między 17., a 23. minutą. W tym czasie „Niebieskie” rzuciły naszym zawodniczkom trzy gole, KSS natomiast nie odpowiedział żadnym trafieniem. I tak wynik z dosyć optymistycznego 7:9 zmienił się na 7:12. Wtedy już niemal jasne było, że o pierwsze wyjazdowe punkty w tym sezonie będzie bardzo ciężko.
Gospodynie niczym wytrawne bokserski dalej bombardowały ciosami nieco otumanionego przeciwnika. Efekt? Do przerwy na tablicy świetlnej widniał bardzo wyskoki rezultat 17:10 dla Ruchu.
Mimo katastrofalnej sytuacji kielczanki nie poddały się. Po niezbyt fortunnym początku drugiej partii (już 19:10 dla Ruchu) „Tygrysice” wzięły się do odrabiania strat. Opór opłacił się, bo w 39. minucie KSS przegrywał już „tylko” 15:20. Ale potem było jeszcze lepiej! Dzięki wielkiej ambicji podopieczne Wąsa zdołały w następne 10 minut dojść chorzowianki do wyniku 22:24!
Kibice w hali w Chorzowie w końcówce obejrzeli prawdziwy horror. Gospodynie, które w przewie chyba myślały, że wygraną mają już w kieszeni, musiały powstrzymać znakomite w drugiej połowie kielczanki. Niestety udało im się… Przestraszone chorzowianki zdołały odeprzeć ataki i ostatecznie wygrały 31:26.
KPR Ruch Chorzów – KSS Kielce 31:26 (17:10)
KSS: Kozieł, Wałcerz - Lalewicz 1, Stradomska, Młynarczyk 1, Abraumaskaite 6, Rosińska 8, Grabarczyk 2, Pokrzywka 2, Giedroit 2, Drabik 2, Kabała 1, Kot 1.
Źródło: sportowefakty.pl
Wasze komentarze