Wieczysta liderem. Pogrom Czarnych Połaniec nad Unią Tarnów
Właśnie dobiegła końca 10. kolejka 3. Ligi gr. IV. Po tej serii gier na miejsce lidera wskoczyła Wieczysta Kraków, która w końcu zaczęła grać na miarę oczekiwań. Wysoko wygrali też Czarni Połaniec, którzy na swoim obiekcie stworzyli istną twierdzę, z której nikomu nie udało się jeszcze wywieźć kompletu punktów.
CZARNI POŁANIEC - KS WIĄZOWNICA 6:1
Czarni Połaniec rozegrali kolejny wyśmienity mecz na swoim stadionie, na którym do tej pory wygrali 4 razy, a dwa zremisowali. Żaden przeciwnik Czarnych nie wywiózł do tej pory z Połańca kompletu punktów. W sobotę drużynie ze świętokrzyskiego przyszło zmierzyć się z KS Wiązownica. Czarni nie pozostawili na tym rywalu suchej nitki, aplikując im 6 goli, a dając sobie strzelić tylko jedną. Autorami trafień byli Bartłomiej Wiktor, Adrian Gębalski, Konrad Guca, Michał Banik, Konrad Misztal i Oskar Łąk.
WIECZYSTA KRAKÓW - UNIA TARNÓW 6:1
Takim samym rezultatem jak Czarni, swojego rywala pokonała Wieczysta Kraków. Do przerwy było jednak tylko 1:1. Drużyna tymczasowo prowadzona przez Sławomira Peszko w przerwie wysłuchała rad byłego reprezentanta Polski, a w drugiej połowie nie dała żadnych szans rywalowi. Zespół z Krakowa w przeciągu 19 minut zdobył 5 goli, co daje niesamowitą średnią poniżej 4 minut na jedno trafienie.
STAR STARACHOWICE - AVIA ŚWIDNIK 1:2
Ciężka przeprawa spotkała w sobotę Star Starachowice. Beniaminek ligi mierzył się bowiem z zespołem aktualnego wicelidera. Star był blisko sprawienia niespodzianki, gdyż po golu Wcisło w 50. minucie starachowiczanie utrzymywali się przez długi czas na prowadzeniu. Ostatni kwadrans był jednak pechowy dla Staru. Goście za sprawą Adriana Paluchowskiego trafili do siatki dwukrotnie i tym samym zabrali komplet punktów do Świdnika.
PODHALE NOWY TARG - KP KSZO 1929 OSTROWIEC ŚWIĘTOKRZYSKI 2:2
Swój mecz rozegrali także zawodnicy KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Wszystko wskazywało, że mecz zakończy się porażką ostrowczan, bo w 90. minucie było 2:1 dla Podhala Nowy Targ. Sędzia jednak doliczył do podstawowego czasu kilka minut. Jak się okazało były to szczęśliwe minuty dla KSZO. W 5. minucie dodatkowego czasu wyrównał Łukasz Mazurek i gracze z Ostrowca mogli cieszyć się z cennego punktu.
Fot. Mateusz Kaleta