Rekonwalescenci wracają do gry. Poza kadrą znajdzie się na pewno Kyryło Petrow
Jak wygląda sytuacja kadrowa Korony Kielce przed meczem 4. kolejki PKO Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze? Przed tygodniem Kamil Kuzera nie mógł skorzystać z Mariusa Briceaga, Kyryło Petrowa, Piotra Malarczyk czy Dawida Błanika.
Kamil Kuzera na czwartkowej konferencji prasowej zapowiedział, że do jego dyspozycji powoli będą wracać zawodnicy, którzy w ostatnim czasie zmagali się z mniejszymi lub większymi urazami. – Czekamy do jutrzejszego dnia. Kilku z tych zawodników jest już w treningu. Musimy się określić. Mam nadzieję, że jedna lub dwie osoby do nas dołączą. Dwie doby mogą dużo zmienić. Jeśli jednak nie uda się ich włączyć do kadry, będziemy sobie musieli radzić – przyznał "Kuzi".
O kogo chodzi dokładnie? – Briceag jest w treningu, Piotrek Malarczyk czuje się lepiej, tak jak Dawid Błanik. Kyryło ma problem ze starszym urazem kolana. Zebrało się w nim trochę płynu. Z każdym dniem jest lepiej, ale czekamy na komfort w jego odczuciach. Mamy do niego zaufanie i czekamy na jego decyzję – poinformował.
Przed pierwszym gwizdkiem sobotniego starcia pojawia się kilka pytań. Jednym z nich jest sytuacja nowych piłkarzy w szeregach złocisto-krwistych. Czy potyczka z Górnikiem to ten moment na rozpoczęcie zawodów w wyjściowym składzie? Poprzednie mecze pokazały jasno, że zarówno Adrian Dalmau czy Martin Remalce dysponują umiejętnościami podwyższającymi poziom zespołu Kamila Kuzery.
– Patrząc na zmiany, które zrobiliśmy, gdybyśmy zapunktowali, mogliśmy powiedzieć, że były one super. Wiemy, kogo sprowadziliśmy, co od nich oczekujemy i niewykluczone, że te roszady nadejdą. Jednak to nie jest wykluczanie kogoś z gry. Pomimo głupiej porażki, jestem zadowolony z mojego zespołu. Tej drogi się musimy trzymać. Już poprzedni sezon pokazał – zmiany dawały nam dużo dobrego. Nie ma miejsca na obrażanie, Korona jest na pierwszym miejscu – skwitował.
fot. Mateusz Kaleta