Stano: Brakuje nam dziesięciu punktów do utrzymania
– Moim zdaniem druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Lacicia była słuszna – za podobne przewinienie ukarany został Jacek Markiewicz. Sędzia niestety dawał też niezasłużone kartki, jak na przykład ta Vukovicia. Przez to „Vuko” nie zagra z Legią – powiedział Pavol Stano.
Wspaniała passa Korony trwa. Kielczanie w dziewiątej kolejce nie przestraszyli się „Torfiorzy” i zwyciężyli 3:1, dzięki czemu, z dorobkiem dwudziestu punktów, zajmują drugą lokatę na najwyższym szczeblu rozgrywek. Czy Pavol Stano przed spotkaniem z podopiecznymi Macieja Bartoszka wziąłby remis w „ciemno”? – Nie – odpowiedział szybko kielecki obrońca. – Po tym wyniku na wiosnę (Korona zremisowała u siebie z Bełchatowem 1:1 – przyp. red.) uznałem, że GKS jest jak najbardziej do ogrania. Początek meczu należał do nas. Później, po wejściu Dawida Nowaka, bełchatowianie zabrali się do pracy i odpowiedzieli bramką w sumie z niczego… Nikomu nie udało się tego przeciąć. Na szczęście my później zdobyliśmy jeszcze dwie – dodał.
Konfrontacja kielecko-bełchatowska zapamiętana będzie nie tylko ze względu na dobre widowisko sportowe, ale też dzięki sędziemu Sebastianowi Jarzębakowi, który sobotniego wieczoru popełnił kilka gaf. – Moim zdaniem druga żółta, a w konsekwencji czerwona kartka dla Lacicia była słuszna – podobną otrzymał Jacek Markiewicz. Sędzia niestety dawał też takie kartki, które były niesłuszne, jak na przykład ta Vukovicia. „Vuko” przez to nie będzie mógł zagrać z Legią. Moim zdaniem to było przypadkowe przewinienie, słusznie odgwizdane, ale czy kartka była zasłużona? – zapytał retorycznie Słowak.
Niemałą niespodzianką było, kiedy arbiter w 80. minucie przypadkowo zakończył spotkanie. – Pierwszy raz tak krótko trwał mecz, w którym grałem (śmiech). Może to była wina zegarka sędziego – stwierdził obrońca.
Nie sposób być niezadowolonym ze świetnie spisujących się w rundzie jesiennej podopiecznych Marcina Sasala. Zawodnik urodzony w dawnej Czechosłowacji jednak woli „dmuchać na zimne”. – Wyniki nas zadowalają, ale z drugiej strony wiemy, że potrafimy zagrać dużo lepiej. Na razie gramy dobrą piłkę, ale nie na granicy swoich umiejętności. A stać nas na to, by być naprawdę groźnym zespołem – zaznaczył.
– Zostało nam jeszcze dziesięć punktów do utrzymania. To jest teraz dla nas najważniejsze i oby udało nam się uzyskać je jak najwcześniej. Potem będziemy myśleć, którą część tabeli chcemy atakować – ocenił Stano. Czy priorytetem Korony jest właśnie tylko pozostać w lidze? Po dotychczasowych wynikach śmiało można powiedzieć, że kielczanie w tym sezonie walczą co najmniej o podium. – Pamiętam jak Jagiellonia przed moim przybyciem, na jesieni miała czwarte miejsce w ekstraklasie, a na wiosnę musiała grać baraże. Nie ma co mówić za dużo, bo piłka nożna polega na tym, by dobrze zagrać obie rundy – zakończył.
Fot. Oskar Patek
Wasze komentarze
----------
www.pubsport.pl - Wpadnij pogadać o sporcie
http://pubsport.pl/zolto-czerwona-rewolucja/
Mijajlovic odchodzi do Poloni W-wa, dlatego postanowil wyleczyc kontuzje, jak wiemy po ostatnich wydarzeniach z Onyszką tam juz doklanie badają przyszlych zawodnikow. Nikola Nas olał i tyle, jeszcze dalismy mu opaske kapitana, pokazal tym ze nie zasłuzyl na taki zaszczyt.
Prosba do redakcji, swiezy temat, prosze o jakis oficjalny tekst w tym temacie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam