Powrót na właściwe tory? KSS mierzy się ze Startem Elbląg
Nie tylko Korona, ale także „Tygrysice” zagrają w sobotę w Kielcach. Podopieczne Zdzisława Wąsa po dwóch bardzo wysokich porażkach nieco zatarły dobre wrażenie z początku sezonu. Teraz jednak mają okazję na rehabilitację. Do hali przy Krakowskiej przyjeżdża bowiem Start Elbląg, czyli zespół, który powinien być w zasięgu KSS-u.
Najpierw klęska 23:41 z Vistalem Łączpol Gdynia w Kielcach, a potem 28:40 z Piotrcovią w Piotrkowie Trybunalskim. O ile przed spotkaniami było wiadomo, że „Tygrysice” czeka wymagające zadanie, to po dobrym początku sezonu niewiele wskazywało na to, że KSS przegra z wysoko notowanymi rywalkami aż tak dużą różnicą bramek. W obu przypadkach scenariusz był podobny. Wyrównana walka w pierwszych kilkunastu minutach spotkania, a potem… Potem istniały już tylko przeciwniczki, które konsekwentnie powiększały przewagę nad kielczankami.
Teraz szczypiornistki KSS-u mogą złapać duży oddech. W sobotę bowiem nie zmierzą się ani z liderkami, ani nawet z wiceliderami Superligi, a z piątym w tabeli Startem Elbląg. Ogólnie w tej rundzie ze ścisłej czołówki kielczanki zagrają jeszcze tylko z Mistrzyniami Polski SPR-em Lublin, ale to dopiero w końcówce listopada. Aby jednak w sobotę zaczerpnąć powietrza, trzeba z elblążankami wygrać. A to wcale takie proste nie będzie…
Dlaczego? Start bowiem po złym początku ligi (przegrane z Piotrcovią i SPR-em Lublin) zaliczył serię trzech efektownych zwycięstw, w których nie dał najmniejszych szans KPR-owi Jelenia Góra, AZS-owi Wrocław oraz Ruchowi Chorzów. Nie dziwi więc fakt, że piłkarki z Elbląga mają chrapkę na kolejny komplet punktów. Goście jednak jadą do stolicy Gór Świętokrzyskich z dużym respektem do rywalek. - W Kielcach czekają nas trudne zawody. KSS ma dwie zagraniczne zawodniczki, dobrą środkowo-rozgrywającą i bramkarkę oraz naszą Kasię Stradomską – wyliczał mocne strony KSS-u szkoleniowiec sobotnich gości, Andrzej Drużbowski dla Dziennika Elbląskiego.
Nieco odważniej o sobotnim wyniku wypowiada się rozgrywająca Startu, Agnieszka Wolska. - W Kielcach też chcemy wygrać jak najwyżej! Wyruszamy tam po zwycięstwo, ale także pamiętajmy, że nikt przed meczem jeszcze ani nie wygrał, ani nie przegrał. Pojedziemy tam w pełni zmobilizowane, aby po prostu wrócić z dwoma punktami – stwierdziła szczypiornistka elblążanek.
Obie ekipy w dotychczasowej historii grały ze sobą 11 razy. Aż 7 meczów wygrał Start, a tylko raz lepsze były kielczanki. Trzykrotnie natomiast padał wynik nierozstrzygnięty. Miejmy nadzieję, że w sobotę „Tygrysice” poprawią niekorzystne statystyki. Początek spotkania w hali przy Krakowskiej o godzinie 17., czyli ponad dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem w meczu Korony z GKS-em Bełchatów.
fot. Paula Duda